Vinícius gdzieś zniknął
Solari nie daje mu już tylu szans
Nieco ponad miesiąc temu Vinícius Júnior otrzymał szansę, na którą czekał od dawna. Królewscy zanotowali serię pięciu meczów bez zwycięstwa, która zakończyła się porażką w Klasyku i zwolnieniem Julena Lopeteguiego. W Melilli Brazylijczyk pojawił się na boisku od samego początku i dał mnóstwo powodów, dla których Snatiago Solari mógł zaufać mu bardziej niż jego poprzednik.
Wcześniej piłkarz uzbierał raptem 12 minut w dwóch ligowych spotkaniach. Mecz Pucharu Króla pokazał, że Vinícius może zaoferować wiele drużynie. Był to jedynie występ przeciwko trzecioligowcowi, ale wydawało się, że to także początek czegoś dobrego. Miesiąc później sytuacja nie jest już tak kolorowa.
Po 90 minutach przeciwko Melilli uzbierał jedynie 61 minut: 17 z Valladolidem, 28 z Viktorią Pilzno i 16 z Eibarem. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Brazylijczyk zdobył gola z Valladolidem, asystował z Viktorią, ale przeciwko Eibarowi zabrakło już jego błysku, gdy zespół przegrywał 0:3.
Vinícius pokazał jednak, że pomimo bardzo młodego wieku, jest w stanie wpływać na wyniki spotkań. Dodając do jego występów mecze z Castilli, strzelił cztery gole i zaliczył pięć asyst, choć spędził na murawie tylko 591 minut. Daje mu to udział przy jednej bramce średnio co 66 minut.
W ostatnich czterech spotkaniach pojawił się już jednak na boisku tylko raz. Solari przestał z niego korzystać, ale bronią go wyniki i sześć z siedmiu wygranych meczów. Miejsce w wyjściowej jedenastce dla Bale'a i Benzemy nie podlega żadnym dyskusjom, więc Brazylijczyk musi rywalizować o nie z Asensio, któremu wciąż brak regularności, a ich obu dystansuje na dodatek Lucas Vázquez, który trafiał do siatki w spotkaniach z Romą i Valencią.
Terminarz Królewskich na resztę 2018 roku jest bardzo napięty, więc Vinícius niewątpliwie ponownie otrzyma szansę, aby pokazać Solariemu, że zasługuje na częstszą grę. Można spodziewać się, że na boisku zobaczymy go już w czwartek, gdy Real zagra rewanżowy mecz z Melillą, a także w spotkaniu ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z CSKA, ponieważ Los Blancos są już pewni awansu z pierwszego miejsca.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze