Laso: CSKA to bardzo kompletna ekipa ze zdefiniowanym stylem gry

Trener Królewskich wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z CSKA. Wspominał znakomite spotkanie z Belgradu, ale nie szczędził rywalom pochwał. Poprosił również kibiców o wspieranie drużyny w tym starciu.

– Ostatni nasz mecz z CSKA to zwycięstwo w Final Four. To bardzo silna drużyna. W poprzednim sezonie mierzyliśmy się z nimi trzy razy: w Madrycie i w półfinale wygraliśmy, a w Moskwie przegraliśmy. Oni utrzymali swój pomysł na grę i mają zawodników dobrze rzucających z dystansu: Chaco, De Colo, Higgins, Clyburn… Potrafią grać jeden na jednego i w ten sposób tworzą sobie wiele okazji. Na pozycjach niskiego skrzydłowego, silnego skrzydłowego i środkowego mają graczy bardzo mocnych fizycznie: Kurbanowa, Huntera czy Hinesa. Bardzo kompletna ekipa ze zdefiniowanym stylem gry. Nieprzypadkowo do tej pory ma bilans 8-1.

– Zawsze jestem zaniepokojony, ale nie po porażkach czy zwycięstwach, lecz dlatego że oczekuję od drużyny zdolności poprawy. Czasami wygrywasz, grając źle. Mamy za sobą dwa trudne mecze na trudnych terenach i w obu weszliśmy w czwartą kwartę praktycznie z remisem. Jednak później nie potrafiliśmy zaprezentować dobrej koszykówki i wygrać. W poprzednim sezonie o tej porze mieliśmy więcej porażek i to również nic nie znaczyło.

– Obie drużyny mają wielką siłę w ofensywie, a czasami w meczach największe znaczenie mają te podstawowe rzeczy, takie jak zbiórki, równowaga w obronie i brak strat. W kluczowych aspektach trzeba rywalizować, na przykład w obronie jeden na jednego.

– Kyle Hines jako środkowy mimo wzrostu 198 centymetrów wzrostu? Jest wzorem dla każdego, kto chce grać jako środkowy, a nie mierzy 220 centymetrów, chociaż Kyle jest bardziej szeroki niż wysoki. Zrobił znakomitą karierę w Europie ze względu na czucie gry, umiejętność wykorzystania siły fizycznej, dobre bloki, podania, obronę… On ma duży zasięg. Nie jest typowym środkowym. Grał w wielu klubach, ponieważ wykonuje znakomitą pracę, której czasami się nie docenia. Darzymy go dużym szacunkiem.

– Powrót Sergio Rodrígueza? On jest jednym z nas, ponieważ dał nam wiele radości. Pracowałem z nim przez wiele lat i utrzymuję z nim doskonałe relacje. Jestem przekonany, że Palacio zgotuje mu ogromną owację, a później będzie naciskać do utraty tchu, ponieważ tego potrzebujemy w ważnych meczach. Chacho jest jednym z zawodników znanych całemu madridismo.

– Porażka CSKA z Budućnostem? W Eurolidze porażki i zwycięstwa niespecjalnie mnie zaskakują, ponieważ grają tutaj najlepsze drużyny z Europy. Patrząc na tamto spotkanie, CSKA prowadziło nawet osiemnastoma punktami w pierwszej połowie, ale później Budućnost trafił wiele „trójek” i zdołał pokonać CSKA. Wygrali zasłużenie, tutaj wszystkie zespoły są bardzo konkurencyjne.

– Euroliga złożona z osiemnastu drużyn od przyszłego sezonu? Do pewnego momentu to rozumiem. Wielkie kluby chcą uczestniczyć w Eurolidze, najlepszych europejskich rozgrywkach. Rozumiem, że pojawia się chęć gry. Jednak to zmusza nas do posiadania bardzo szerokiej kadry, ponieważ przejdziemy do rozgrywania prawie 90 meczów na sezon. Terminarz będzie bardzo wymagający. Osobna drużyna na ligę i osobna na Euroligę? Nie podzielam ten opinii. Zawodnicy Realu Madryt są gotowi do gry w każdym meczu, czy to w Lidze Endesa, czy to w Pucharze Króla, czy w Eurolidze.

– Llull i Kuzmić dalej pozostają poza grą, ale wiedzieliśmy, że w ciągu tych dwóch tygodni nie będziemy mogli na nich liczyć. W weekend nie mamy meczu, więc przy odrobinie szczęścia obaj będą gotowi na kolejne spotkania. Rudy nie mógł trenować przez pewien czas. Wrócił z Aten z problemami, w niedzielę grał tylko w pierwszej połowie, a w poniedziałek i wtorek odpoczywał przez przeciążenie. Wczoraj jednak dołączył do treningu i myślę, że jest gotowy.