Co się dzieje z Isco?

Jeśli na któregoś z zawodników Realu Madryt w dużym stopniu wpłynęło przyjście Solariego, z pewnością jest nim Isco. Od kiedy Lopetegui został zwolniony i to właśnie Argentyńczyk objął stery, pomocnik Królewskich nie znalazł się w wyjściowym składzie na żadne z pięciu dotychczasowych spotkań. Przeciwko Melilli w Pucharze Króla Isco co prawda odpoczywał i został w Madrycie. Przeciwko Realowi Valladolid zagrał zaledwie 34 minuty, ale zdążył w tym czasie zanotować asystę. W Pilznie również był rezerwowym i na murawie spędził zaledwie 17 minut.

W Galicji pojedynek z Celtą obejrzał z wysokości ławki, a Solari nie dał mu nawet minuty przed przerwą na reprezentację. Isco jednak w La Roja oba spotkania, z Chorwacją oraz Bośnią i Hercegowiną, rozegrał w wyjściowym składzie. Wróciła liga, ale nie wrócił Isco do pierwszej jedenastki Królewskich. Przeciwko Eibarowi również pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie, gdy Real Madryt przegrywał już 0:3. Za kadencji Solariego więc Hiszpan nie był desygnowany do gry od początku ani razu, a na koncie ma jedynie 78 minut w pięciu meczach.

Z kolei z Julenem Lopeteguim zagrał w wyjściowym składzie w 8 meczach i spędził na murawie 647 minut. Do momentu operacji wycięcia wyrostka robaczkowego, za każdym razem baskijski szkoleniowiec znajdował dla niego miejsce w składzie i pomocnik mógł cieszyć się jego niekwestionowanym zaufaniem. Tak w lidze, jak i w Lidze Mistrzów.

Z 24 zawodników tworzących kadrę Królewskich za kadencji Solariego, już 19 z nich miało okazję wystąpić od początku. Sergio Ramos, Benzema i Odriozola zagrali od początku w każdym z pięciu dotychczasowych spotkań. Bale, Reguilón, Courtois i Kroos mieli do tego okazję czterokrotnie. Solari już kilkukrotnie zapewniał, że liczy na Isco i ten jest dla niego ważnym elementem drużyny. Prawda wygląda jednak tak, że Hiszpan musi sobie ponownie wywalczyć zaufanie nowego trenera.