Poziom trudności rośnie

Po ośmiu kolejkach ciągle dwie drużyny są niepokonane w Eurolidze – Real Madryt i CSKA Moskwa. Wczoraj Rosjanie stoczyli trudny bój z Žalgirisem i wygrali go dopiero po dogrywce. W dziewiątej serii gier CSKA ma znacznie łatwiejsze zadanie, ponieważ zmierzy się z Budućnostem. Królewscy natomiast w Grecji stawią czoła Olympiakosowi. Do tego drużyna musi sobie poradzić bez Ayóna, Llulla i Kuzmicia, stąd o utrzymanie pozycji lidera nie będzie łatwo. Wygrana z Gran Canarią przedwczoraj nie przyszła Blancos łatwo, a dzisiaj poziom trudności mocno wzrasta. A trzeba przy tym pamiętać, że do rozegrania w tym tygodniu jest jeszcze Klasyk w Barcelonie.

Olympiakos na razie rozczarowuje w Eurolidze, szczególnie przed własną publicznością. Zwycięstwa z Grecji wywiozły już Olimpia Milano oraz Fenerbahçe. Na wyjazdach bilans jest już nieco korzystniejszy, lecz i tak podopieczni Davida Blatta przegrali z CSKA i Panathinaikosem (z odwiecznym rywalem przegrali również w lidze greckiej). Real Madryt do tej pory w Eurolidze jest niepokonany, a w Lidze Endesa ma na koncie tylko jedną porażkę. Mimo tego to właśnie Olympiakos jest faworytem dzisiejszego starcia. Utytułowany trener, mocna i szeroka kadra oraz doświadczenie z gry na najwyższym europejskim poziomie nie pozwalają spisywać Greków na straty.

Real Madryt w meczu z Gran Canarią nie zachwycił, ale odniósł cenne zwycięstwo. Passa wygranych w Eurolidze prezentuje się okazale, lecz trzeba mieć świadomość, że w którymś momencie się ona przerwie. Oby jednak nie stało się to dzisiaj, ponieważ każda wyjazdowa wygrana jest bardzo ważna. Pablo Laso podkreślał, że mimo dotychczasowych wyników celem drużyny jest znalezienie się w czołowej ósemce i awans do play-offów. Patrząc pod tym kątem, można stwierdzić, że udało się pokonać już połowę drogi, gdyż do gry w play-offach w poprzednich dwóch sezonach wystarczało szesnaście zwycięstw.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 19:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.