Wymęczona wygrana Hiszpanii
Ceballos, Isco i Asensio grali od początku
Po porażce z Chorwacją Hiszpanie zakończyli udział w tej edycji Ligi Narodów. Ekipa Luisa Enrique, już bez Sergio Ramosa na pokładzie, udała się na Wyspy Kanaryjskie, gdzie w meczu towarzyskim mierzyła się z Bośnią i Hercegowiną. Kibice musieli czekać na bramkę aż do 78. minuty. La Roja wygrała 1:0, ale nie zachwyciła.
Selekcjoner przeprowadził bardzo dużo zmian w wyjściowym składzie. Miejsce zachowali jedynie Dani Ceballos i Isco, a ten drugi pod nieobecność Ramosa pełnił dziś obowiązki kapitana. Przed pierwszym gwizdkiem uhonorowano też Davida Silvę, który po Mistrzostwach Świata w Rosji pożegnał się z reprezentacją. W pierwszej połowie nie działo się jednak zbyt wiele. Bośniakom starczyło sił w ofensywie na zaledwie kilka minut, a Hiszpanie wymieniali piłkę bez konkretnego pomysłu. Widać było wyraźnie, że motywacja zawodników daleka jest od tej, którą pokazywali w Lidze Narodów.
Nieźle spisywali się Isco i Asensio, jednak „nieźle” oznacza mniej więcej tyle co „lepiej niż reszta”. Plan B selekcjonera nie funkcjonował dobrze, a kibice w Gran Canarii nie mieli czym się zachwycać. W drugiej części meczu kilka dobrych, a nawet znakomitych okazji miał Álvaro Morata, ale to nie był jego szczęśliwy dzień. Selekcjoner próbował odmienić mecz rezerwowymi i na boisku pojawili się Brais Méndez, Pablo Fornals czy Rodrigo Moreno. To właśnie ten pierwszy z nich został bohaterem w 78. minucie. Po akcji Fornalsa i indywidualnym popisie Isco bramkarz Bośni odbił strzał Andaluzyjczyka przed siebie, a tam już czekał pomocnik Celty Vigo.
Hiszpania nie tylko nie odpaliła fajerwerków. Dziś po prostu przespała spotkanie. Oczywiście można gdybać i dyskutować o sytuacji Álvaro Moraty. Luis Enrique pozwolił na debiuty Pau Lópezowi, Mario Hermoso czy Braisowi Méndezowi, jednak trudno kogokolwiek wyróżnić. La Roja grała kiepsko i nie zachwyciła. Podobnie zresztą jak madridistas w jej barwach. Isco i Marco Asensio rozegrali całe spotkanie, z Ceballos został zmieniony w 64. minucie. Na eksplozję ich formy czekamy więc na spotkania w Realu Madryt.
Hiszpania – Bośnia i Hercegowina 1:0 (0:0)
1:0 Brais Méndez 78'
Hiszpania: Kepa (75' Pau López); Jonny (51' Azpilicueta), Hermoso, Llorente, Gayá; Rodri; Suso (59' Brais Méndez), Ceballos (64' Fornals), Isco, Asensio; Morata (64' Rodrigo).
Bośnia i Hercegowina: Šehić; Cimirot, Bičakčić, Nastić, Zukanović; Gojak, Sarić (79' Prcić), Bešić; Krunić (62' Duljević), Džeko (85' Kodro), Višća (81' Bajić)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze