Real Madryt z trzecią najlepszą frekwencją w Lidze Endesa

Liga Endesa przyciąga wielu widzów na hale. Niespodziewanie jednak, to nie Real Madryt, Baskonia czy Barcelona mogą się pochwalić najlepszą frekwencją. Do tej pory najwięcej kibiców pojawiło się na meczach… San Pablo Burgos. Na spotkania tej drużyny hala wypełnia się niemal do pełna. W czterech pierwszych kolejkach najgorszym wynikiem tego zespołu było 8 825 widzów. Samych karnetów sprzedano około 8 000, więc niewiele wejściówek trafia do sprzedaży przed samym meczem. Na razie Burgos prowadzi w tym zestawieniu, wyprzedzając Baskonię i Real Madryt, który zajmuje najniższe miejsce na podium.

W lipcu 2017 roku Burgos w wielkim stylu świętował czwarty awans do Ligi Endesa w ciągu pięciu lat. Jednak w przeciwieństwie do trzech wcześniejszych przypadków, tym razem naprawdę udało się dołączyć do koszykarskiej elity w Hiszpanii, pokonując przeszkody administracyjne. Zapotrzebowanie na koszykówkę w tym mieście jest ogromne. Wystarczy wspomnieć, że gdy San Pablo grało z Realem Madryt w stolicy Hiszpanii na trybunach pojawiło się niemal 1500 kibiców z Burgosu.

Aż 416 967 kibiców pojawiło się na halach, by oglądać pierwszych 71 pojedynków w Lidze Endesa, co daje średnią 5 873 widzów na mecz. W porównaniu do poprzedniego sezonu to spadek o 6,7%, chociaż na razie trudno wyciągać z tego jakieś wnioski, szczególnie że do drugiej ligi spadło Bilbao, na którego spotkania przychodziło niemal 9 000 kibiców. To niewiele mniej niż dwóch beniaminków, Breogán i Manresa, razem. Ogólnie w Lidze Endesa cztery drużyny poprawiły średnią widzów i w tym gronie znalazł się Real Madryt. Ligowe spotkania Królewskich ogląda przeciętnie 8 380 fanów.