Roma znowu wygrywa z CSKA
Włosi na prowadzeniu grupy G
Nieco ponad dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego w Pilźnie CSKA Moskwa rozpoczęła starcie z Romą. Obie drużyny walczą o wyjście z grupy G i obie będą musiały zagrać jeszcze z Realem Madryt. Dziś lepsi byli zawodnicy z Włoch, którzy lepiej rozpoczęli spotkanie, a w drugiej połowie potrafili potwierdzić swoją wyższość.
Początek meczu był idealny dla rzymian. Już w 4. minucie po dośrodkowaniu Lorenzo Pellegriniego piłkę do bramki skierował Kostas Manolas. Chwilę później gospodarze stracili Mario Fernandesa, który musiał opuścić boisko po zderzeniu z Aleksandarem Kolarovem. Pierwsza połowa była mimo wszystko dość wyrównana i oba zespoły miały swoje okazje. Na kolejne trafienie trzeba było jednak czekać do drugiej części meczu. Znakomitą akcję przeprowadził wtedy Ilzat Akhmetov, który dograł do Arnóra Sigurðssona, a ten pokonał Robina Olsena.
Radość moskwian nie trwała jednak nawet 10 minut. Tuż po bramce z boiska z drugą żółtą kartką wyleciał Hörður Björgvin Magnússon, a chwilę później po próbie strzału Bryana Cristante do piłki szczęśliwie dopadł Pellegrini i dzięki jego bramce Roma ponownie wyszła na prowadzenie. Do końca spotkania nie wypuściła z rąk korzystnego rezultatu, dzięki czemu najprawdopodobniej zakończy tę kolejkę na pierwszej lokacie.
CSKA Moskwa – AS Roma 1:2 (0:1)
0:1 Manolas 4' (asysta: Pellegrini)
1:1 Sigurðsson 50' (asysta: Akhmetov)
1:2 Pellgrini 59' (asysta: Cristante)
CSKA: Akinfiejew; Fernandes (12' Szczennikow), Becão, Magnússon, Nababkin; Obliakow, Bijol, Akhmetov (76' Kosonow); Vlašić, Sigurðsson (64' Czernow); Czałow.
Roma: Olsen; Santon, Manolas, Fazio, Kolarov; N'Zonzi, Cristante; Florenzi (88' Jesus), Pellegrini (82' Zaniolo), Kluivert (70' Ünder); Džeko.
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | AS Roma | 4 | 10:4 | 9 |
2. | Real Madryt | 3 | 5:2 | 6 |
3. | CSKA Moskwa | 4 | 4:7 | 4 |
4. | Viktoria Pilzno | 3 | 3:9 | 1 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze