Tebas: Superliga to idealny sposób na odrzucenie od siebie kibiców
Najnowsze wypowiedzi prezesa La Ligi
Javier Tebas udzielił wywiadów dziennikom AS i L’Équipe, w których skomentował ostatnie doniesienia dotyczące powstania Superligi czy po raz kolejny odniósł się do odejścia Cristiano Ronaldo. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa La Ligi z tych rozmów.
– Football Leaks i informacje o łamaniu Finansowego Fair Play? Czas zawsze przyznaje rację. My mówimy o tym od długiego czasu i nie zaskakuje mnie, że PSG czy City korzystały z oszustw. To było oczywiste i klarowne. Fakt, że UEFA Platiniego czy potem Infantino pozwalała na wiele i nie była przejrzysta, też był oczywisty. Mamy nadzieję, że te zachowania zniknęły już z UEFA, ale komitety etyki FIFA i UEFA powinny niezwłocznie zająć się tymi informacjami. Jako La Liga czekamy na decyzje. Klub, który nie wypełnia Finansowego Fair Play, nie powinien grać w Lidze Mistrzów.
– Real i Barcelona naciskały na La Ligę w kwestii PSG? Nie, nigdy żaden klub nie naciskał czy nie prosił mnie o nic w tej sprawie. To nie jest żaden odwet za wykupienie Neymara. Nasze działania prowadzone były w tej sprawie dużo wcześniej, bo naszym zdaniem tego typu organizacje zagrażają stabilności zawodowego futbolu w Europie.
– Oczywiście, że wolałbym oglądać Cristiano w La Lidze, jak wolałbym widzieć tu Mourinho czy Guardiolę, ale on nie jest niezbędny. Tak naprawdę jego odejście prawie w ogóle nas nie dotknęło. Zawsze wyróżniam w tym względzie Premier League, gdzie od dawna nie ma zwycięzców Ligi Mistrzów czy zdobywców Złotych Piłek, ale która jako marka jest niesamowicie mocna.
– Superliga? Jak to mówię, to byłby koniec La Ligi, ale też Superligi. Zawsze mówię o tym bardzo ostro, ale po prostu chcę, by ludzie zwrócili na to uwagę. Dla mnie projekt Superligi to taka gadka barowa z 5 nad ranem między nie wiadomo jaką liczbą prezesów wielkich klubów. „O, jeśli za każdy mecz Ligi Mistrzów mamy 7 milionów euro, pomnóżmy to razy 38 i jeszcze dojdą sponsorzy…”. Nie, to się nie uda. Jest wiele argumentów, ale dla mnie jeden jest kluczowy. Real Madryt, Manchester, Milan, Bayern… Każdy na każdego przez cały rok, 20 ekip, Superliga, wydaje się, że dostajemy coś pięknego. Ale w jaki sposób ktoś został w Niemczech czy poza nimi kibice Bayernu? Czy kibicem Realu? Przez zdobyte tytuły. Ale jakie tytuły? Szczególnie te wygrywane w kraju. Nie wygrywa się każdego roku, ale oni wygrywali sporo. Nie wyobrażam sobie tej ligi, bo pomyślcie sobie, że ktoś z tych wielkich będzie w niej 9., a ktoś nawet 10.! Luty, mecz na Bernabéu, Real Madryt kontra Manchester United. Na papierze ogromne europejskie starcie, ale Real będzie wtedy na 9., a rywale na 10. miejscu w tej konstelacji gigantów. Ja chciałbym zobaczyć jeden taki sezon, potem drugi… Pamiętajcie, że na końcu wygrywa tylko jeden. Niech taka sytuacja się rozwija i zobaczymy, ilu kibiców zostanie im po 5 latach. Superliga to idealny sposób na odrzucenie od siebie kibiców, którzy powiększali dany klub, gdy ten wygrywał swoje rozgrywki. Liga Mistrzów musi istnieć, bo to perfekcyjne rozgrywki. Obecny model Champions League jest doskonały dla wielkich klubów do rozwijania swoich marek. Superliga zniszczyłaby ligi narodowe, ale po 4-5 latach zniszczyłaby także te wielkie kluby, które by w niej grały. Oni nie osiągną na końcu takich liczb, o jakich myślą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze