Kluczowy tydzień dla Solariego

Santiago Hernán Solari z marszu wszedł dowodzić statkiem, który pozbył się kapitana. Dla Realu Madryt nie jest czymś nowym, że zmienia trenera w trakcie sezonu, by później odnieść sukces w walce o Puchar Europy. Spośród siedmiu trenerów, którzy przejęli zespół już po rozpoczęciu europejskich rozgrywek, trzech potrafiło znaleźć rozwiązanie i obrać właściwy kurs. Zidane, Del Bosque i Miguel Muńoz zdobyli ponad połowę Pucharów Europy, jakie Królewscy mają w swojej kolekcji. Trzy z nich należą do do Francuza, a po dwie do Hiszpanów. Trzynastkę uzupełniają Villalonga Carnilgia (dwie), Heynckes i Ancelotti.

Spośród nich, jedynym, który nie zaczął od zwycięstwa w meczu Pucharu Europy, był Miguel Muńoz. Jego zespół zremisował bezbramkowo z austriackim Wienerem w ćwierćfinale w sezonie 1959/60, ale w rewanżu wygrał już 7:0, by na koniec cieszyć się z wygranej w całym turnieju. Wszystkie te dane mogą napawać optymizmem w sprawie „tymczasowości” Solariego. Termin wygasa po dwóch najbliższych meczach z Viktorią i Celtą. Po tym czasie klub będzie musiał zdecydować, czy zostaje z Argentyńczykiem i podpisuje z nim kontrakt czy odsyła go z powrotem do Castilli, aby postawić na szkoleniowca z zewnątrz z większym bagażem doświadczenia.

Na ten moment włodarze optują za tym, żeby pozostawić Argentyńczyka na stanowisku, jeśli oba spotkania zakończą się zwycięstwami Los Blancos. Klubowi podobają się metody pracy szkoleniowca, stawianie na Viníciusa i reakcja drużyny w ostatnich dniach. Mimo że gra wciąż jest daleka od ideału, to widać wyraźnie, że zmianie uległa dynamika i Królewscy nie muszą kończyć spotkań ze spuszczonymi głowami. Jutro Solariego czeka kolejny sprawdzian, aby udowodnić swoją wartość i odnieść kolejną wygraną.