Advertisement
Menu
/ RealMadridTV, Onda Cero

Ramos: Czasami ważniejsze jest zarządzanie szatnią niż umiejętności trenerskie

Wypowiedzi kapitana ze strefy mieszanej

Sergio Ramos pojawił się w strefie mieszanej po meczu z Barceloną. Przedstawiamy wypowiedzi kapitana Realu Madryt dla dziennikarzy radiowych i telewizyjnych.

– To bardzo wkurzająca sytuacja dla całej szatni i całego zespołu. Dzisiaj mieliśmy kluczowy mecz, by wykonać ważny krok w lidze. Nie udało się i zostaliśmy ukarani wysokim wynikiem. Po dobrej reakcji w drugiej połowie mieliśmy okazje na remis, ale nie wykorzystaliśmy ich, a oni trafili na 3:1. Wtedy doszły wątpliwości, które oni potrafili wykorzystać. Gratulacje dla Barcelony za wielki mecz, jaki rozegraliście. My cierpimy, ale musimy pozostać w tym trudnym momencie razem.

– Zwolnienie Lopeteguiego? Jak zawsze powtarzam, te decyzje nie są w naszych rękach. My zawsze mówiliśmy, że jesteśmy do śmierci z trenerem, który rządzi. Te decyzje podejmuje się na górze. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych godzinach czy jutro, ale zawodnicy zawsze są ze swoim szkoleniowcem. W piłce najbardziej na przyszłość trenera wpływają jednak wyniki. My pozostajemy na boku, damy upłynąć czasowi i zobaczymy, co się zdarzy, ale nie zdecydują o tym gracze.

– Zmiana trenera na Conte? Każdy ma swoje zdanie i trzeba to szanować. My musimy poczekać, nam nic nie powiedziano. To nie są nasze decyzje. My musimy zachować spokój, dokonać refleksji i samokrytyki oraz spróbować zmienić rzeczy jako grupa, by wrócić do dobrych wyników. Z tego miejsca trzeba jak najszybciej zanotować dobrą serię, która wprowadziłaby spokój.

– Słowa Isco, że jeśli zwolnią trenera, to powinni zwolnić wszystkich? Nie będę wchodzić w ocenianie słów innych zawodników, tym bardziej z naszej szatni. Jednym może podobać się to bardziej, innym mniej, ale my musimy ponad wszystkim i szanować decyzje podejmowane na górze. Teraz trzeba pozostać zjednoczonym. To trudna sytuacja, a tym bardziej, by korzysta na tym też Barcelona. Była szansa na zmniejszenie strat, a oni uciekają w punktach. Trzeba ruszyć dalej i zareagować, bo ciągle daleko do końca.

– Casemiro powiedział, że jesteśmy katastrofą? W trudnych okresach moim zdaniem nie należy wypowiadać się w taki sposób. Trzeba zachować spokój. To nie jest dzień na wskazywanie winnych. Trzeba pozostać razem, dokonać samokrytyki i przyznać, że każdy może zawsze dać z siebie więcej. Może czasami winni są też zawodnicy. Zaplanowaliśmy mecz inaczej i graliśmy w ten sposób tylko przez 30 minut drugiej połowy. To są te pozytywne wnioski z tej złej sytuacji. Podarowaliśmy im 45 minut i kiedy robisz to w starciu z rywalem o takiej jakości, jesteś karany. Mamy wiele rzeczy do przemyślenia, a w złych sytuacjach trzeba spróbować rozwinąć się i poprawić. To jest nasza mentalność na ten okres.

– Skąd przejście z kontroli i bycia bliskim remisu do 1:5? Futbol to też te fazy w trakcie meczów. Jak mówię, zaplanowaliśmy zupełnie inną grę i tu winni są zawodnicy. Taktyka była zupełnie inna. W pierwszej połowie cofnęliśmy się, oddawaliśmy im piłkę praktycznie za darmo na swojej połowie, a oni wtedy są najgroźniejsi. Trzeba tu dokonywać samokrytyki i przyznać, że nie jest tu winny tylko trener. My to przyjmujemy. W drugiej połowie zrobiliśmy ten krok do przodu i tak miała wyglądać nasza gra. Reszta to sytuacje meczowe… Mieliśmy sytuacje jak główka Karima czy słupek Luki, to dałoby nam remis i mogło być wtedy inaczej. Zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy w tej części gry, ale nie wykorzystaliśmy tego, oni trafili na 3:1 i czy tego chcesz czy nie, upadasz wtedy pod każdym względem, bo widzisz, że zrobiłeś wiele, a nie poszło ci.

– Liga jest przegrana? Zależy dla kogo… Taki jest futbol, że będą ludzie wierzący, ludzie z wątpliwościami i ludzie niewierzący. W moim przypadku wygrywałem ligi, gdzie traciliśmy ponad 10 punktów. To jest jednak w zasięgu niewielu i trzeba po prostu walczyć z podniesioną głową. Na końcu kluczem do sukcesu jest praca, a ja uważam, że jeśli Real coś zawsze pokazywał, to właśnie to, że nie poddaje się nawet przy takim starciu. Real nie jest martwy. Ja pierwszy tu wychodzę do was i będę ciągnąć ten wózek, by odwrócić tę serię.

– Co powiedzieliśmy Lopeteguiemu? Zawsze miałem świetne stosunki ze wszystkimi trenerami i jeśli miałem im coś do powiedzenia, mówiłem im to wprost na osobności. Dzisiaj to nie był moment na takie rozmowy. Przeciwnie, głos zabrał trener i przekazał swoje odczucia. Najlepsze to pozostać po takim meczu na boku, uspokoić się, by nie powiedzieć czegoś nieodpowiedniego.

– Postawienie na trenera z twardą ręką? [śmiech] Zawsze mówiłem, że szacunek się zdobywa, a nie narzuca. Nie komentujemy żadnych nazwisk, ale wszyscy wiedzą, co z kim wygrywaliśmy i nie muszę tu nikogo wymieniać. Uważam, że na końcu u szkoleniowca czasami ważniejsze jest zarządzanie szatnią niż umiejętności trenerskie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!