Bale jest Klasykiem

Jutro na Camp Nou Gareth Bale wystąpi po raz 201. w koszulce Real Madryt. Walijczyk celebrował ogrągły jubileusz w meczu Ligi Mistrzów z Viktorią Pilzno, ale to Klasyk najbardziej go motywuje i to właśnie w meczu z Barceloną 29-latek będzie chciał pokazać, że jest prawdziwym liderem Królewskich po odejściu Cristiano Ronaldo. Tego wymaga jego status i czas, który spędził w stolicy Hiszpanii – pisze MARCA. Dziennik używa gry słów i dodaje, że Bale jest „Klasykiem” w szatni, który nie mógł grać tyle, ile by pragnął, jednak powoli odzyskuje regularność, której wymagano od niego, kiedy przychodził na Santiago Bernabéu latem 2013 roku.

Bale zakładał 200 razy koszulkę Los Blancos, ale przegapił aż 103 spotkania, co przeszkadza mu w złapaniu pełnej regularności. Walijczyka nie ma średnio w co trzecim meczu. To zbyt często jak na zawodnika, który zawsze chciał walczyć o Złotą Piłkę. Niemniej, w tych 200 spotkanach Gareth pokazywał się z reguły z dobrej strony, o czym świadczą przynajmniej jego statystyki: 92 gole i 62 asysty. Bale odgrywał również pierwszoplanową rolę w wielkich meczach. To między innymi dzięki niemu Królewscy wygrali Ligę Mistrzów w Lizbonie i Kijowie. Ponadto, zagwarantował drużynie wygraną w Pucharze Króla na Mestalli. Innymi słowy – kiedy Real potrzebuje Bale'a, to ten staje na wysokości zadania.

I tego trzyma się Julen Lopetegui w obliczu niedzielnego El Clásico. Jeśli Bask ma w swoich szeregach zawodnika, który może mu uratować posadę, to jest nim Gareth Bale – piłkarz, który pojawia się w ważnych starciach i jest praktycznie nie do zatrzymania, jeśli ma przestrzeń. Walijczyk potrafi też pokazać się na Camp Nou – w minionym sezonie zdobył bramkę na wagę remisu po wejściu z ławki. Przed niedzielnym starciem z Barceloną sztab szkoleniowy pokłada wielkie nadzieje w Bale'u. MARCA piłkarsko stwierdza, że na Camp Nou wybiegnie Bale i „dziesięciu pozostałych”.

W ostatnich dniach Królewscy szczególnie dbają o Garetha. Każdy zna historię jego urazów. Jak już wspomnieliśmy, Bale przegapił 103 mecze w Realu Madryt, z czego 77 z powodu kontuzji. W 22 odpoczywał, w dwóch miał grypę i dwukrotnie był zawieszony. Walijczyka ominęło ponad 100 spotkań, co przeszkadzało mu w złapaniu ciąglości, którą jednak potrafił sobie wywalczyć dzięki dobrej postawie w kluczowych spotkaniach.

MARCA kończy artykuł stwierdzeniem, że jutro na Camp Nou stawką nie będzie ani tytuł mistrza Hiszpanii czy Liga Mistrzów, ale posada trenera, którego zawodnicy chcą utrzymać za wszelką cenę. I Bale, który od początku cieszy się pełnym zaufaniem ze strony Lopeteguiego, chce podarować Baskowi wyjątkowy prezent w niedzielnym spotkaniu w stolicy Katalonii.