BBA czy czwórka pomocników?
Lopetegui staje przed poważnym dylematem
Julen Lopetegui ma poważny dylemat przed Klasykiem – desygnować do gry tercet BBA lub postawić na czwórkę pomocników. Na starcie sezonu ofensywne tridente było dla baskijskiego trenera nietykalne, ale w ostatnich spotkaniach wszystko uległo zmianie. Na początku szkoleniowiec nie miał powodów by wątpić w Bale'a, Benzemę i Asensio, ponieważ gwarantowali gole i asysty, lecz w ostatnim miesiącu niemal zapadli się pod ziemię.
Trener ma w pamięci najlepszy mecz za swojej kadencji, gdy jego zespół wygrał z Romą 3:0. Tamtego dnia Asensio zasiadł na ławce, a od początku zagrali Isco, Benzema i Bale. To nie był jedyny dzień, w którym Lopetegui postawił na czwórkę pomocników. Podobna sytuacja miała też miejsce w drugiej połowie derbowego starcia z Atlético. W przerwie Bale poprosił o zmianę i zastąpił go Ceballos. I wszystko zaczęło funkcjonować bardzo dobrze. Co prawda spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, ale Królewscy byli zdecydowanie lepszym zespołem w drugiej odsłonie.
Jeśli Lopetegui zdecyduje się na wystawienie czwórki piłkarzy w drugiej linii, najbardziej poszkodowany będzie Asensio, który powędruje wówczas na ławkę. Jego kosztem od początku zagrałby Isco lub Ceballos. W tej sytuacji faworytem wydaje się być starszy z Hiszpanów, choć daleko mu jeszcze do optymalnej kondycji fizycznej. Julen mógłby podjąć ryzyko, wystawić Daniego i posłać Isco do gry dopiero w drugiej połowie. Trener nie wahał się już dawać szanse Ceballosowi i jego obecność w wyjściowej jedenastce może być największą niespodzianką, jakiej świadkami będziemy w niedzielę.
Utrata Leo Messiego sprawia, że na podobny wariant może zdecydować się także Ernesto Valverde, który również chciałby zagęścić środek pola. Obu trenerom zależy na znalezieniu odpowiedniej równowagi w grze i jak najdłuższym utrzymywaniu się przy futbolówce. Trener Barcelony zastosował już podobny wariant w spotkaniu z Interem, gdy posłał do gry Rafinhę, który operował w podobnych sektorach boiska co Messi.
Oprócz Benzemy, który trafił do siatki w ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Viktorią, pozostała dwójka nie przechodzi przez najlepsze chwile. Asensio cieszył się z ostatniego gola 22 września, gdy Królewscy wygrali z Espanyolem 1:0 po jego bramce. Bale czeka na trafienie już od 19 września, gdy pokonał bramkarza Romy. Lopetegui musi zdecydować, czy postawić na BBA, które zawodzi czy zdecydować się na inny wariant.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze