Lopetegui: Kiedy wykorzystujesz swoje okazje, mecze są inne
Zapis konferencji prasowej z trenerem
Julen Lopetegui po meczu z Viktorią Pilzno pojawił się na konferencji prasowej. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
[Radio MARCA] Co czuł pan, gdy usłyszał pan gwizdy kibiców? Jak pan myśli, do kogo je kierowano i dlaczego?
Nie czułem niczego wyjątkowego. Publiczność jest suwerenem i traktuje nas fantastycznie, tak było w meczu z Levante i tak było dzisiaj. Na końcu wyobrażam sobie, że chcieli jak my odnieść ważne zwycięstwo w trochę pewniejszy sposób, na co ekipa zasługiwała. Na pewno brak wysokiego zwycięstwa, na co zasługiwaliśmy, mógł spowodować gwizdy, ale nie chcę interpretować rzeczy, których nie wiem. Wiem jednak, że publiczność jest suwerenna i zawsze ma rację. Najważniejsze dzisiaj są trzy punkty i przełamanie złożonej, trudnej dynamiki. Pozostaję przy pozytywach, czyli zwycięstwu w Lidze Mistrzów i przełamaniu dynamiki. Uważam, że wynik powinien być pewniejszy, ale to prawda, że przede wszystkim sporo kosztuje nas wygrywanie, a jeszcze więcej pewne wygrywanie. Trzeba iść krok po kroku. Dzisiaj wygraliśmy i teraz zespół będzie rosnąć, a kolejne zwycięstwa go uspokoją.
[Goal] Mówi pan, że wynik powinien być wyższy. Czy ten rezultat pozwala uznać kryzys za zamknięty?
To rozważania dla was. My wygraliśmy mecz po długiej serii bez zwycięstwa. Celem było wygranie meczu Ligi Mistrzów, ważnego meczu w niełatwych okolicznościach. Uważam, że mogliśmy wygrać wysoko, ale znowu byliśmy nieskuteczni w wielu akcjach i na końcu to sprawiło, że może zwycięstwo nie było zagrożone, ale przy 2:1 różnica trafienia sprawia, że wszystko jest bardziej napięte i pozostaje bardziej na styku.
[SER; Meana] Emilio Butragueńo powiedział, że na pewno usiądzie pan na ławce na Camp Nou. Jak przyjmuje pan te słowa? Czy w ostatnich godzinach miał pan wątpliwości co do swojej pozycji?
Te sprawy są daleko ode mnie, nie nadaję im znaczenia. Dla mnie ważne było wygranie dzisiejszego meczu, na co mieliśmy ogromne chęci. Chłopcy bardzo tego potrzebowali, także ich trener. Triumf powinien był nadejść dużo wcześniej, ale przytrafiały nam się różne przeciwności, które chcemy pokonywać. Dynamiki nie zmieniają się z dnia na dzień, ale dla mnie to zwycięstwo jest punktem zwrotnym. Oczekiwaliśmy wcześniejszej wygranej, gdy mieliśmy w innych meczach wiele okazji, ale taki jest futbol. Teraz powoli, wygrywając kolejne spotkania, nabędziemy większego spokoju. Dzisiaj pozostajemy przy pozytywach, robiąc kolejne kroki do przodu i rozwijając się jako zespół. W niedzielę mamy wspaniałe starcie, które mocno nas motywuje i wywołuje w nas wielkie nadzieje. Chcemy świetnie się do niego przygotować.
[La Razón] Czy Marcelo zdąży na niedzielny mecz?
Musimy poczekać. Ma bardzo mocne stłuczenie. To stłuczenie, a nie temat mięśniowy, czego obawiałem się na początku. Cóż, mam nadzieję, że będzie mógł zagrać. Zobaczymy.
[esRadio] Pytania sportowe, w którym szukam wytłumaczeń, a nie krytyki. Dlaczego postawił pan na Lucasa na prawej obronie zamiast Odriozoli? I dlaczego Ceballos pozostał poza kadrą?
Od razu odpowiem na drugie pytanie: bo wstawiliśmy Valverde. Jesteśmy zadowoleni z Daniego, ale Fede to chłopak, który też nam się podoba i który miał mały udział w meczach, a świetnie pracował. Uznaliśmy, że to spotkanie, w którym może czas i tak się stało. Widzimy w nim chłopaka, który rozwija się. Mocno wierzymy, że stanie się ważnym piłkarzem Realu Madryt. Co do Lucasa, spodziewaliśmy się meczu, w którym nie tylko trzeba będzie wchodzić do ataku bocznymi obrońcami, ale także wykorzystywać grę na małej przestrzeni. Lucas się do tego nadaje i poradził sobie świetnie. Poza małym kłopotem, gdy rywale znaleźli miejsce za jego plecami, asystował przy pierwszej bramce i miał wielki wpływ na całą ofensywę na prawej flance.
[El Mundo] Macie problemy z golami, ale pański Real mocno cierpi też w obronie. Jak pan to analizuje?
Oglądam mecze innych ekip i one dopuszczają rywali do dużo większej liczby sytuacji. Cóż... w pierwszej połowie faktycznie rywale znaleźli miejsce za plecami Lucasa, a potem przeprowadzili dobrą akcję przy bramce. Z drugiej strony, pamiętam jednak liczne sytuacje naszego zespołu. Tak samo było w tych czterech ostatnich meczach... Możemy to zmienić najpierw wracając do wygrywania, co doda nam spokoju, a z nim zmienią się też tendencje pod bramką przeciwnika.
[Onda Cero] Widzę, że jest pan dotknięty. Nie wygląda pan na zwycięzcę meczu w Lidze Mistrzów.
Ty studiowałeś psychologię?
Nie…
A, no to nie wiem… Nie jestem dotknięty. Jestem zadowolony, o czym mówiłem. Po prostu mało się uśmiecham… [śmiech]
Czy jednak odczucia nie były lepsze w sobotę po starciu z Levante pomimo porażki? Tam graliście jednak lepiej i stworzyliście więcej okazji.
Po pierwsze, dziękuję za twoje zmartwienie, ale czuję się dobrze. Po drugie, jestem dużo bardziej zadowolony niż po meczu z Levante, bo udało się wygrać. Uważam, że zwycięstwo na przełamanie tej passy było bardzo ważne. Oczywiście wolelibyśmy wyższe zwycięstwo, na co zasłużyliśmy, ale futbol jest inny pod względem rozdawania nagród. Mieliśmy wiele sytuacji i gdy tylko ekipa złapie większy spokój oraz wejdzie na drogę zwycięstw, te wyniki będą dużo wyższe. Jestem oczywiście bardziej zadowolony dzisiaj, chociaż w sobotę też stworzyliśmy mnóstwo okazji.
[ABC] Chcę zapytać o zmianę Isco. Wydawał się być zły na zejście. Coś rzucił do pana po zejściu. Czy rozmawialiście potem w szatni? Jak widział pan tę sytuację?
Nie, nie, nie… Isco miał sytuację i jest w sytuacji po powrocie na 2 mecze w okresie miesiąca po operacji. Uznaliśmy, że powinniśmy dokonać takiej zmiany. On nie jest w ogóle wkurzony, nie. Jest spokojny.
[COPE] Mówi pan, że zwycięstwo pomoże zmienić dynamikę. Odczucia są jednak takie, że drużyna blokuje się po każdej przeciwności i ma problemy z utrzymaniem poziomu. Czy pan czuje się wciąż na siłach, by wyprowadzić ją z tej sytuacji?
To jest oczywiste, że gdy masz taką serię i nie wygrywasz, to zespół jest dużo bardziej podatny na różne negatywne sytuacje. Dlatego podkreślam wagę tego zwycięstwa. Lepiej byłoby wygrać dużo wyżej, ale ja pozostaję przy znaczeniu samego zwycięstwa i stworzonych okazjach. Jestem bardzo zmęczony po tym starciu, ale także bardzo zadowolony z ekipy. W takiej sytuacji, w jakiej byliśmy, trzeba po prostu wrócić do triumfowania. Mecze w tych rozgrywkach są zawsze złożone i celem było zdobycie tych trzech punktów, które pozwolą nam na wejście na drogę, która da nam awans, czego najbardziej chcemy.
[Corriere del Ticino] Moralnie, taktycznie czy fizycznie - gdzie drużyna pana zdaniem prezentuje się najsłabiej? Gdzie może pan zrobić najwięcej?
Moralnie, taktycznie czy fizycznie? Drużyna musi naciskać pod każdym względem i pracujemy nad każdym tematem. Jesteśmy przygotowani w każdej sprawie. Co do całej tej sytuacji i dynamiki, powiedziałem to nawet zawodnikom, że nie zasłużyliśmy na wygraną tylko w jednym meczu – z Sevillą. W reszcie spotkań działy się po prostu różne rzeczy, ale taki jest futbol. Trzeba to odwrócić na swoją korzyść na bazie triumfów. One dają spokój i bezpieczeństwo, a to prowadzi do coraz lepszej postawy.
[AS] Mówi pan o marnowanych okazjach i zasługach pozwalających na zdobycie większej liczby bramek. Czy poza sprawą tworzonych sytuacji jest pan zadowolony z gry, jaką pokazała ekipa?
Możemy grać lepiej, nie ma tu żadnej wątpliwości, to jest oczywiste. Jednak futbol ma bezpośredni związek z golami. Kiedy wykorzystujesz swoje okazje, po pierwsze, mecze są inne, a po drugie, rośnie twoja pewność siebie. Możemy grać lepiej, co zrobiliśmy w wielu meczach. Jednak poza tym podkreślam, że znowu stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, co jest faktem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze