Wiese: Özil i Khedira mówili mi, że jestem lepszy od Casillasa
Niemiec o szansie, jaką miał na przejście do Realu
Tim Wiese opowiedział w programie Sport1 o swojej szansie na przejście do Realu Madryt. Emerytowany bramkarz był łączony z Królewskimi w 2012 roku i potwierdził, że był nakłaniany do przejścia przez kilku reprezentantów Los Blancos. Po mundialu w tamtym roku ówczesny 31-latek zdecydował się ostatecznie opuścić Werder na rzecz Hoffenheim.
– Dobrze pamiętam czas, gdy mogłem przejść do Realu Madryt. To nie była tylko plotka, jak wielu myślało. José Mourinho zadzwonił do mnie i chciał mnie koniecznie pozyskać. W rozmowie uczestniczył też asystent byłego doradcy Mesuta Özila, Rezy Fazeliego. Przyjechał z Düsseldorfu i tłumaczył rozmowę z Mourinho. Byłem wtedy w ośrodku Werderu. Fazeli załatwiał cały transfer Özila do Realu.
– Mourinho? Całkowicie miły. Powiedział, że mnie chce i że mogę udowodnić, kim jestem. Dodał, że gwarantuje uczciwą walkę z Casillasem. Reza też był zdania, że to dla mnie wielka szansa. Iker był jednak wtedy świętym bramkarzem Realu. Mój doradca Roger Wittmann powiedział mi, że przy takich historiach dotyczących składu ostateczny głos należy do prezesa Realu.
– To było dla mnie trudne. Roger odradzał mi ten ruch. Mówił, że powinienem pomyśleć, że to ostatnie lata mojej kariery i że w Realu będzie ciężko. Zapytał wprost czy chcę spędzić ten czas na ławce. Do tego widziałem losy niemieckich bramkarzy w Hiszpanii. Jeśli popełnisz błąd, wylatujesz, a fani machają białymi chusteczkami. Mój doradca złapał kontakt z Hoffenheim aż doszło do rozmowy z prezesem i trenerem. Oni byli rozemocjonowani, że pozyskują pierwszego reprezentanta Niemiec w swojej historii.
– To był mój największy błąd w karierze, gdy teraz na nią patrzę, chociaż walka z Casillasem byłaby praktycznie toczona bez żadnej nadziei. Nawet jeśli byłbym lepszy.
– Rozmowa z Mourinho to jednak bardzo pozytywne wspomnienie. O wszystkim wiedzieli także Özil i Khedira. Pytali: „Co robisz? Chodź do nas, jesteś lepszy od Casillasa”. Dzisiaj pozostaje ten gorzki żal. Pamiętam, że po odpadnięciu z Hoffenheim w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec po porażce 0:4 z Berlinerem AK pomyślałem sobie: „Scheisse!”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze