Robinho: Żałuję sposobu, w jaki pożegnałem się z Realem
Brazylijczyk dla <i>FourFourTwo</i>
Były piłkarz Realu Madryt, Robinho, udzielił ostatnio wywiadu magazynowi FourFourTwo. Brazylijczyk w szczery sposób odpowiadał na pytania związane ze swoją karierą w Europie. Zabraknąć nie mogło rzecz jasna wątku Realu Madryt.
– Chciałem odejść z Realu do Chelsea. Scolari powiedział mi, że mam być w jego zespole graczem robiącym różnicę. Ale Królewscy w pewnym momencie się sprzeciwili transferowi. Działaczom nie spodobało się, że w Londynie sprzedawali koszulki z moim imieniem przed oficjalnym ogłoszeniem porozumienia. Jestem pewien, że to przez to zerwano negocjacje. Real stwierdził, że urażono jego dumę. Ponadto Chelsea grała w Lidze Mistrzów, a City nie.
– Nie żałuję odejścia z Realu Madryt. Na pewno szkoda mi jednak tego, że nie pożegnaliśmy się w zgodzie. Los Blancos otworzyli przede mną przecież drzwi do Europy. Być może sposób, w jaki walczyłem o zmianę klubu zamazał mi obraz dobrych chwil spędzonych na Bernabéu. Pomogłem w zdobyciu mistrzostwa i uważam, że grałem dobrze. Mimo to byłem zdecydowany na odejście, a do tego doszedł mój wybuchowy charakter.
– Dlaczego wybrałem Real, a nie Barcelonę? Z pozoru decyzja wydawała się trudna, ale w rzeczywistości tak nie było. Real po prostu wykazywał największe zainteresowanie. Oba kluby są wielkie i mają fanów na całym świecie, ale kiedy Królewscy się po mnie zgłosili, zdawałem sobie sprawę, że w ekipie jest już kilku Brazylijczyków, a trenerem był również mój rodak, Vanderlei Luxemburgo. Dlaczego miałbym więc iść do Barcelony?
– Relacje z Capello? Grałem u każdego trenera. Ale kiedy przyszedł Capello, z jakiegoś powodu – być może chodziło o mój wiek – posadził mnie na ławce. Nie mogłem się skarżyć. On był szkoleniowcem i podejmował wszelkie decyzje. Rzecz jasna nie byłem zadowolony z roli rezerwowego i gry nie na swojej pozycji.
– Beckham zawsze był blisko Brazylijczyków. Był częścią naszej grupy. Hiszpanie patrzyli nawet na niego trochę spode łba, ponieważ lepiej mówił po portugalsku niż po hiszpańsku. Spędzał więcej czasu z nami. To bardzo skromny człowiek, najtwardziej stąpający po ziemi piłkarz, jakiego poznałem. Niesamowity facet.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze