Zidane: Zawsze byłem wierny mojej filozofii
Wywiad z Franuzem dla oficjalnej strony UEFA
Zinédine Zidane udzielił wywiadu dla oficjalnej strony UEFA, w którym szeroko opowiadał o swojej pracy w Realu Madryt. Przedstawiamy zapis rozmowy z byłym szkoleniowcem Królewskich.
Z którego spośród trzech tytułów Ligi Mistrzów jesteś najbardziej dumny i dlaczego?
Wszystkie trzy były fantastyczne. Były szczególne z różnych względów. Pierwszy wyróżniał się tym, że był nagrodą dla mnie jako trenera. Drugi był symboliczny i intensywny po meczu z Juventusem, w którym zagraliśmy wielką druga połowę. Trzeci był wisienką na moich trzech sezonach w Realu Madryt.
Trzeci tytuł, zdobyty w sezonie 2017/2018, był wynikiem między innymi bardzo dobrej postawy w meczach wyjazdowych z najlepszymi drużynami. Co było kluczem do tego sukcesu?
Zawsze byłem wierny filozofii piłkarskiej, którą przekazywałem moim zawodnikom, niezależnie od tego, kto był naszym przeciwnikiem.
Z drugiej strony, byliście trochę słabsi u siebie. Wiesz, skąd się to wzięło? Myślisz, że wasi goście grali śmielej w tej edycji Ligi Mistrzów?
Często osiągaliśmy dobre wyniki na wyjeździe, co mogło wyjaśniać małą utratę koncentracji w rewanżach u siebie. Niemniej, nigdy nie miałem wrażenia, że drużyna zaczyna panikować. Kiedy pracujesz z piłkarzami o tak wielkich umiejętnościach, to oni wiedzą, jak zarządzać tymi momentami gry, kiedy idzie ci gorzej i szybko wracają do normalności. Moją pracą było utrzymanie w nich spokoju.
Co myślisz o Tottenhamie, który was ograł i wyprzedził w grupie?
To młoda i dobra drużyna, dobrze zrównoważona i zaangażowana. Nie potrafiliśmy sprawić, by nasza gra zadziałała i nie potrafiliśmy cierpieć, kiedy byliśmy cofnięci. Jednak ostatecznie ta słaba postawa sprawiła, że byliśmy silniejsi, ponieważ potrafiliśmy wyciągnąć z tego naukę jako drużyna.
A co powiesz o Juventusie, który jako ostatni was pokonał?
To był z pewnością ten przypadek, kiedy myśleliśmy, że dwumecz jest już rozstrzygnięty. To jest właśnie piękno futbolu, nawet tego na najwyższym poziomie. Musisz zapamiętać, że dwumecz nigdy nie jest rozstrzygnięty, dopóki się nie skończy. Nawet jeśli masz sporą zaliczkę. Musisz być pewien, że nie będzie żadnego spadku koncentracji i jednocześnie musisz być skoncentrowany na swoich założeniach.
Trudno było wybrać drużynę i zadecydować o taktyce na finał? Twoja jedenastka była taka sama jak w Cardiff, ale wydaje się, że drużyna była ustawiona w inny sposób.
Nasz plan gry był rzeczywiście inny. Nie graliśmy rombem, tak jak w Cardiff. Powiedziałem Isco, by schodził do środka pola i graliśmy z dwoma napastnikami. Szukaliśmy też wolnych przestrzeni, przesuwając wyżej Marcelo. Miał wolną rękę w podłączaniu się, ponieważ jego pozycję asekurował Sergio Ramos.
Tych samych jedenastu piłkarzy zaczęło finał w Cardiff w 2017, a dziewięciu z nich zagrało od początku w Mediolanie w 2016. Stabilizacja i wielkie doświadczenie są dla ciebie kluczowe? W jakim stopniu?
Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Doświadczenie zawsze robi różnicę w najważniejszych rozgrywkach, ponieważ piłkarzom dużo łatwiej jest zrobić krok do przodu.
Ludzie, którzy oglądali twoje mecze, chwalili równowagę, którą Casemiro, Modrić i Kroos dawali drużynie w środku pola. Możesz powiedzieć nam coś o ich zadaniach?
Prosiłem Kroosa i Modricia, by bronili pressingiem i próbowali ograniczać przestrzeń naszym przeciwnikom. Casemiro dawał nam równowagę na całym boisku poprzez asekurację miejsca pomocników, którzy akurat wykonywali pressing. Jego rola była kluczowa, zarówno w grze przy ziemi, jak i w powietrzu.
Jak zdefiniowałbyś nowoczesnego napastnika? Benzema często jest krytykowany, ale co myślisz o pracy, jaką wykonuje dla zespołu?
Karim był bardzo ważny, by zapewnić równowagę drużynie, kiedy chciałem, aby atakowała. Pomaga wprowadzać nasz styl gry opierajacy się na posiadaniu, rozgrywając piłkę z kolegami z drużyny. Zawsze jest do dyspozycji zespołu i to prawdziwy zawodnik, który gra dla dobra drużyny.
Posiadanie jest ważne?
Kiedy masz piłkę, to nie starasz się jej odzyskać, więc to naturalne, że nie znajdujesz się w zagrożeniu. Sprawiasz również, że twoi przeciwnicy biegają i się męczą. Wiedząc, że moi zawodnicy mają odpowiednie umiejętności, poczułem się zobowiązany, by stworzyć naszą tożsamość opierając się na posiadaniu. Ale nie posiadaniu, byle utrzymywać się przy piłce, tylko posiadaniu jako sposobie na atakowanie naszych przeciwników. Przy tym trzeba pamiętać, że utrzymywanie się przy piłce nie jest gwarancją zwycięstwa!
Od czego zależy analiza, zarówno przeciwnika, jak własnej drużyny? Jak przekazuje się tę analizę zawodnikom? Ile czasu spędzasz na opowiadaniu o grze rywala?
W Realu Madryt razem ze sztabem szkoleniowym zwykle spędzaliśmy czas na analizie na poziomie drużny, ale ograniczaliśmy to, co przekazywaliśmy, ponieważ chcieliśmy, by nasz zespół był skoncentrowany na naszym stylu gry. Niemniej, w tygodniu poświęcałem czas na indywidualną analizę i rozmawiałem z każdym zawodnikiem przed każdym meczem.
Liverpool wniósł trochę świeżości do Ligi Mistrzów. Jakie są twoim zdaniem mocne strony ich stylu gry? Myślałeś o jakichś problemach, które może stworzyć Liverpool w finale?
To drużyna oparta na kontrach, która wywiera olbrzymi pressing i po odbiorze bardzo szybko przekazuje piłkę do trzech napastników. To również drużyna, która nigdy się nie poddaje.
Dałeś Marcelo i pozostałym obrońcom jakieś szczególne zalecenia przed meczem, myśląc o trzech napastnikach Liverpoolu? Szczególnie mam tu na myśli Mohameda Salaha.
W ogóle! Nasza gra zawsze była taka sama, niezależnie od przeciwnika, z którym się mierzyliśmy. Jednak mówiliśmy naszym zawodnikom o indywidualnych charakterystykach naszych przeciwników, by byli przygotowani na wybrane elementy, które zwykle robią ci zawodnicy. Ale nie było tego dużo, ponieważ wolałem, by moi piłkarze byli skoncentrowani przede wszystkim na naszej grze.
W ostatnich sezonach ludzie obserwujący mecze Realu Madryt chwalili i komentowali grę Marcelo i Daniego Carvajala, zwracając uwagę na ich ważną rolę w drużynie. Jak ważni są boczni obrońcy w ogóle i jak ważna była ta dwójka w twoim zespole?
Byli bardzo ważną częścią naszego systemu, ponieważ mieli zdolność do wykonania czegoś nieoczekiwanego i siali niepewność w głowach naszych przeciwników. Kiedy piłka wędrowała na któreś ze skrzydeł, to zawsze pojawiała się możliwość, że coś może się stać. Wiele razy łamaliśmy defensywę zespołów utrzymując się przy piłce i prowadząc akcje skrzydłami.
Z Ronaldo i Sergio Ramosem miałeś dwóch wyjątkowych zawodników na dwóch połowach boiska. Możesz nam powiedzieć coś więcej o każdym z nich? O ich cechach przywódczych, ich roli w stosunku do pozostałych i kim byli dla ciebie na boisku i poza nim?
Obaj są zawodnikami z wielką energią i wpływem wewnątrz zespołu. Sergio Ramos jest naturalnym liderem i wielką osobowością w szatni, podczas gdy Cristiano to lider na boisku, który inspiruje swoich kolegów z drużyny. Dobrze się uzupełniają.
Czym różni się praca trenera w Lidze Mistrzów? Cele są takie same jak w lidze?
Dla mnie nie ma żadnej różnicy. Zawsze przygotowywałem się do wszystkich spotkań na takim samym poziomie zaangażowania. W każdych rozgrywkach jesteś trenerem Realu Madryt. Musisz wygrywać wszystko i zarazem prezentować pewien styl gry. Taka jest moja filozofia.
Jakie były najważniejsze rzeczy, których nauczyłeś się w ciągu trzech sezonów pełnych sukcesów?
Kiedy pracujesz z utalentowanymi i doświadczonymi zawodnikami, to najważniejsze jest utrzymanie spokoju. To było czymś, czego ja potrzebowałem jak piłkarz, dlatego staram się wprowadzać takie podejście.
Niektórzy grają w golfa, inni czytają. Jak uciekasz od stresu, który towarzyszy trenerowi?
Uprawiam sporty, lubię czytać. Spędzam też czas z moją rodziną, to dla mnie bardzo ważne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze