Koniec portugalskiej ery
Odejście Cristiano i Coentrão zamknęło pewną epokę
Po przyjściu José Mourinho i jego sztabu szkoleniowego rozmowy po portugalsku na treningach Realu Madryt stał się codziennością. Krok po kroku Jorge Mendes, jego agencja i dwójka największych podopiecznych (Mourinho i Cristiano Ronaldo), zaczęli coraz lepiej rozumieć się z Florentino Pérezem i pozostałymi działaczami Królewskich.
Z sezonu na sezon w kadrze Los Blancos było coraz więcej Portugalczyków. Do Pepego i Cristiano Ronaldo najpierw dołączył José Mourinho wraz ze swoją ekipą, w której byli między innymi Rui Faria i Silvino Louro. W tym samym czasie drużynę zasilił Ricardo Carvalho, zaufany stoper Mou. W 2011 w klubie pojawił się Fábio Coentrão – ostatni, który przyszedł i, jak się okazuje, ostatni, który opuszcza Santiago Bernabéu. Obrońca trafił do Madrytu z Benfiki za 30 milionów euro. Bardzo często w towarzystwie Portugalczyków można było widzieć Marcelo, który komunikuje się w tym samym języku.
Sezon 2011/2012 zapisał się w historii jako „Liga Rekordów”. Królewscy zakończyli rozgrywki z dorobkiem 100 punktów i ze 121 zdobytymi bramkami. To był niewątpliwie przełomowy moment w historii klubu. Po zdobyciu rok wcześniej Pucharu Króla na Mestalli Los Blancos pokazali, że są w stanie pokonać Barcelonę Pepa Guardioli nie tylko w pojedynczym spotkaniu, ale również na przestrzeni całego sezonu.
Wraz z końcem ery Mourinho z klubem pożegnał się Carvalho. Z roku na rok portugalski klan w stolicy Hiszpanii pomniejszał się. W 2017 Pepe odszedł do Beşiktaşu. W tym roku odszedł Cristiano Ronaldo, a wczoraj klub pożegnał się z Coentrão.
Każdy ze wspomnianych Portugalczyków miał swoje wielkie momenty na Bernabéu. Carvalho był doświadczonym stoperem, którego potrzebowała drużyna. Z kolei Pepe dojrzewał piłkarsko w Realu Madryt i stał się jednym z najlepszych obrońców na świecie. Coentrão był defensorem, który zapewniał spokój na lewej flance i mocno kontrastował z radosnym stylem gry Marcelo. O zasługach Mourinho i Cristiano nie trzeba się rozpisywać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze