Llorente nie przekonuje
Trudna sytuacja wychowanka
Marcos Llorente wciąż nie może odnaleźć swojego miejsca w Realu Madryt. Jego sytuacja po przyjściu Lopeteguiego wciąż nie ulegała zmianie. U Zidane'a był jednym z tych piłkarzy, którzy grali najmniej. W ubiegłym sezonie udało mu się uzbierać raptem 1063 minuty. Baskijski szkoleniowiec także wydaje się nie pokładać w nim większych nadziei. Gdy w Tallinnie Casemiro cierpiał z powodu skurczów, na boisku pojawił się Ceballos. Przeciwko Getafe sytuacja była odwrotna. Ceballos rozpoczął w pierwszym składzie, a Casemiro zmienił go w drugiej połowie. Llorente nie było nawet na ławce…
Klub jest zaniepokojony jego sytuacją, ponieważ wydawało się, że wychowanek może zatriumfować w barwach Los Blancos po tym, jak rozegrał świetny sezon w Alavés. W ubiegłym sezonie wyraźnie było widać, że między nim a Zizou brakuje feelingu i dało się już to dostrzec, gdy obaj panowie spotkali się w Castilli. Lopetegui obiecał mu, że u niego będzie miał czystą kartę, ale na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja pomocnika miała ulec diametralnej zmianie.
„Moim celem jest pozostanie w klubie, bez względu na to, kto jest trenerem”, zapewniał podczas pretemporady w Stanach Zjednoczonych. Jednak poza występem przeciwko Manchesterowi United, jego udział w pozostałych starciach był wręcz marginalny. Na spotkanie z Getafe nie znalazł się nawet w meczowej kadrze. Nowy trener chce wdrożyć system, który będzie opierał się na ciągłym wywieraniu presji na rywalu, dlatego woli stawiać na Ceballosa niż typowego pivota, jakim jest Llorente. Idealnie w takiej grze odnalazłby się Kovačić, ale ten jest już w Londynie, a Llorente nie wykonał jakościowego skoku, którego się po nim spodziewano.
Wszystko to sprawia, że w ostatnich dniach okienka canterano może trafić na transferowy rynek. Lopetegui poprosił, aby klub nie rozważał żadnych ofert, które za niego spłyną, ale sytuacja zdaje się być coraz bardziej napięta. Usługami pomocnika zainteresowane są Villarreal i Espanyol, ale pułapką mogą okazać się jego wysokie zarobki. Sprowadzić z powrotem chciałoby go też Alavés, które zabiega o niego od stycznia. Królewscy są gotowi go sprzedać lub wypożyczyć, ale tylko wtedy, gdy on sam o to poprosi. Dokładnie tak stało się w przypadku Kovačicia, choć klub nie chce tracić kolejnego pomocnika.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze