Drugi garnitur pozostaje niewiadomą
Jak tym razem spiszą się rezerwowi?
Najpierw James i Morata, a w tym sezonie Kovačić. Poprosili o odejście, ponieważ chcieli grać więcej i odgrywać ważniejszą rolę. Kolumbijczyk był przekonany, że bez względu na to, co zrobi, nigdy nie będzie wiodącą postacią w ekipie Zizou. Morata chciał udać się na mundial do Rosji i wierzył, że jedyną drogą, która może go tam zaprowadzić, będzie opuszczenie Madrytu. Chorwat wskazywał na osobiste problemy, zapętlił się w swoich przekonaniach i nie było sposoby, aby go zatrzymać.
W sezonie, po którym odeszli, James rozegrał 1823 minuty, a Morata 1874. Kovačić uzbierał przed rokiem 1823 minuty. Oprócz pomocnika odszedł też oczywiście Cristiano Ronaldo. Klub nie sprowadził w ich miejsce żadnych następców, ponieważ wierzy, że w drużynie jest wystarczająca liczba graczy, którzy mogą ze sobą rywalizować. Od czasu odejścia Jamesa i Moraty zespół uszczuplił się. W Tallinnie Atlético doprowadziło do dogrywki i sięgnęło po Superpuchar głównie dlatego, że miało więcej argumentów na ławce rezerwowych.
Gdy Królewscy sięgali po dublet w sezonie 2016/17, Zidane mógł stawiać nie tylko na Moratę czy Jamesa, ale dawał też liczne szanse pozostałym. Isco uzbierał wtedy 2339 minuty, Asensio 1918, Lucas 2282, Nacho 3199, Danilo 2087, a Kovačić 2165. Przed rokiem, gdy w klubie nie było już też Pepe, upierał się zwykle przy tych samych, nawet gdy zespół zawodził od pierwszej kolejki i otrzymywał zasłużone gwizdy. Zizou, który zawsze był zwolennikiem rotacji, nie potrafił zaufać grupie młodych piłkarzy, których sprowadzono przed rokiem do drużyny.
By wypełnić lukę po Moracie i Jamesie, zatrudniono Borję Mayorala, Marcosa Llorente czy Daniego Ceballosa, ponadto dołączyli Achraf za Danilo i Theo za Coentrão. W sezonie 2016/17 wszyscy mogli poczuć się ważni, a nikt nie widział większej różnicy między Realem A i Realem B. Nie tylko poczucie ważności było jednak ważne, ale także doświadczenie oraz jakość, którą oferowali zmiennicy. W ubiegłym sezonie było już inaczej. Ceballos zanotował 900 minut, Llorente 1063, Theo 1647, Borja 929, a wczyerpany kontuzjami Vallejo, jedynie 1004.
Dwóch bocznych obrońców (Achraf i Theo) odeszło teraz na wypożyczenia. Theo trafił rok temu do klubu, by móc dać odetchnąć Marcelo, który od lat nie ma konkurencji na lewej stronie, ale Francuz spisał się znacznie poniżej oczekiwań. Ideą klubu było również posłanie na wypożyczenie Llorente i Ceballosa, ale Lopetegui sam poprosił, by pozostali w drużynie. Borja również myślał nad odejściem, ale transfer Cristiano zmienił jego plany.
Drugi garnitur pozostaje dla nowego trenera niewiadomą. Odriozola, który nie otrzymał powołania na Atlético i Getafe, wciąż nie zaliczył oficjalnego debiutu. W Realu Sociedad był niezawodny, ale trzeba poczekać i zobaczyć, jak w wieku 22 lat oswoi się z grą dla Królewskich. Jesús Vallejo przegapił przed rokiem 17 spotkań z powodu kontuzji, a teraz rozpoczął sezon od kolejnego urazu, który wyrzuca go z gry na kilka tygodni.
Vinícius sprawiał dobre wrażenie podczas pretemporady, ale klub nie chce niczego przyspieszać i planuje działać krok po korku. Nie brakuje mu pewności siebie i talentu, chłonie wszystko jak gąbka, ale ma również jedynie 18 lat, tyle samo, ile miał Marcelo, gdy trafiał do Madrytu. Podąża specjalnie wyznaczonym planem, by uwypuklać swoje zalety i niwelować wady. Wśród tych drugich jest lewa noga i gra w powietrzu. Sztab szkoleniowy chce też, by tracił mniej piłek i pracował więcej w defensywie.
Borja Mayoral strzelał w ubiegłym sezonie gola średnio co 232 minuty, co również może budzić spore obawy. Rzetelność gwarantuje na pewno obsada bramki, bez względu na to, który z golkiperów stanie między słupkami. A także Nacho lub Isco czy Asensio, którzy mogą wrócić na ławkę, gdy Lopetegui postawi na Casemiro, Modricia i Kroosa. W ramach problemów z defensywą do dyspozycji mają być canteranos – Javi Sánchez na środku i Reguilón na lewej stronie.
Lopetegui podkreśla, że najbardziej zależy mu na wygraniu ligowych rozgrywek, ponieważ nagradzają codzienną pracę i odzwierciedlają zdrowie oraz siłę zespołu. Ostatni raz, żeby sięgnąć po mistrzostwo, Real musiał walczyć do ostatniej kolejki, a posiadał wówczas znacznie lepszych zmienników od tych, na których liczyć może baskijski szkoleniowiec. Pozostało 10 dni do zamknięcia okienka transferowego, ale w klubie nadal panuje przekonanie, że drużyna nie potrzebuje więcej wzmocnień…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze