Pięć dobrych wiadomości po ligowym debiucie
Mecz z Getafe to coś więcej niż tylko 2:0
Real Madryt łatwo i przyjemnie poradził sobie z Getafe w pierwszej kolejce nowego sezonu ligowego. Królewscy szybko chcieli zapomnieć o nieprzyjemnym doświadczeniu z Superpucharu Europy i zacząć wszystko od nowa. Sam wynik nie odzwierciedla jednak tego, jak wielką przewagę nad rywalem mieli gospodarze wczorajszego meczu. Real Madryt dominował od pierwszej do ostatniej minuty, nie dając zawodnikom Getafe nawet najmniejszej nadziei na przejęcie inicjatywy.
Posiadanie piłki
Real Madryt Julena Lopeteguiego ewidentnie chce się utrzymywać przy piłce. We wczorajszym meczu gospodarze zanotowali posiadanie w wysokości 78%. Jak już informowaliśmy, trzeba się cofnąć kilka lat wstecz, aby znaleźć podobne posiadanie piłki Królewskich w meczu ligowym. 12 lutego 2012 roku w meczu z Levante Real Madryt zanotował posiadanie piłki w wysokości 80%.
Pewność w obronie
Jedną z najlepszych wiadomości wczorajszego wieczora był bez wątpienia fakt, że Real Madryt zakończył mecz bez straty bramki. System defensywny działał wczoraj perfekcyjnie, przez co napastnicy Getafe praktycznie w ogóle nie zbliżyli się do bramki Keylora Navasa. W całym meczu piłkarze azulones oddali tylko jeden celny strzał na bramkę.
Gra piłką
Piłkarze Getafe musieli wykonać niesamowity wysiłek fizyczny, aby tylko przeciąć akcję Królewskich. Niejednokrotnie jedynym wyjściem było nieprzepisowe zagranie. Różnica pod względem podań między drużynami była niewiarygodna. Piłkarze Realu Madryt zrealizowali w sumie 793 podania, z czego aż 91% było celnych. Getafe z kolei tych podań miało 222, a celność na poziomie 65%. W tym aspekcie należy wyróżnić Toniego Kroosa, który wczoraj praktycznie sięgnął perfekcji – 118 podań i skuteczność 98% (tylko dwa niecelne podania).
Odrodzenie Bale'a
Gareth Bale bez żadnych kompleksów wziął na swoje barki drużynę i postanowił zapełnić lukę po Cristiano Ronaldo. Walijczyk szuka gry, jest widoczny i prowadzi zespół do zwycięstwa. Poprzedni sezon zakończył na wysokim poziomie i tak samo rozpoczyna sezon obecny. Jest szybki, silny, nie boi się pojedynków jeden na jeden, bierze czynny udział w grze i wykazuje się skutecznością. Wczorajszą bramką zabił mecz.
Rozwój Asensio, Ceballosa i Nacho
Julen Lopetegui wierzy w Marco Asensio i Daniego Ceballosa. Styl gry tych zawodników jest w jego guście, dlaczego wczoraj postawił na nich od pierwszej minuty. Asensio ma za sobą dwa mecze z rzędu w pierwszym składzie i świetnie się odnajduje jako wysunięty pomocnik. Ceballos z kolei zapomina o poprzednim sezonie i nie ma wątpliwości, że pod wodzą nowego trenera będzie mógł pokazać pełnię swoich możliwości.
Nacho już chyba nikogo nie zaskakuje. Wychowanek wskoczył wczoraj w miejsce Raphaëla Varane'a i zanotował bezbłędny występ. Nigdy nie zawodzi, zawsze wykorzystuje daną mu szansę. Jego uniwersalność sprawia, że jest niezbędnym składnikiem zespołu – w razie potrzeby może zagrać na każdej pozycji w obronie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze