Tournée pełne absurdów
José Mourinho ma problem
Trudna pretemporada Manchesteru United zaczyna przypominać farsę. Ekipa José Mourinho zagra swój ostatni mecz w Stanach Zjednoczonych bez siedemnastu zawodników pierwszej drużyny. Naprzeciwko niej stanie nie byle kto, bo sam Real Madryt, który nieco ponad dwa miesiące temu wygrał Ligę Mistrzów. Tropikalne burze i duża wilgotność – tak wygląda pogoda w Miami. Ciemne chmury unoszą się też nad portugalskim szkoleniowcem, którego nastrój oscyluje wokół irytacji i złych przeczuć.
Po porażce 1:4 z Liverpoolem w Michigan trener Czerwonych Diabłów powiedział, że jego drużyna próbuje jedynie zapobiec „okropnym wynikom”, wyraźnie nawiązując do tego, jaką kadrą dysponuje za oceanem. Ze względu na Mistrzostwa Świata w Rosji i kontuzje nie może liczyć na ponad połowę piłkarzy ze swojej podstawowej jedenastki. Już wcześniej były trener Królewskich otwarcie mówił o tym, że ma bardzo mało czasu na przygotowanie się do sezonu. Do tego stracił Antonio Valencię czy Nemanję Maticia, których urazy wykluczą na kilka tygodni.
Premier League zaczyna się za mniej niż dwa tygodnie, a obraz, jaki znajduje się w głowie Mourinho, jest wyjątkowo ponury. Nie będzie łatwo zgasić źródło napięcia, zwłaszcza że do końca okienka transferowego w Anglii pozostało 11 dni. Problem pozostaje jednak także w przypadku zawodników, którzy już są w klubie z Old Trafford. Paul Pogba, Romelu Lukaku i David de Gea będą dostępni 10 sierpnia w meczu przeciwko Leicester, ale wcześniej może brakować im ogrania meczowego.
– Mam nadzieję, że chłopcy, będąc na zasłużonych wakacjach, dbają o siebie chociaż trochę – wypalił The Special One po fatalnym spotkaniu z Liverpoolem. – A ktoś chce zrobić to co Rashford i Jones, czyli wrócić nieco wcześniej i pomóc drużynie, ponieważ na początku rozgrywek będziemy mieli kłopoty.
Mourinho musi być ostrożny. Krótkie urlopy muszą dać piłkarzom odpowiednią równowagę mentalną po Mistrzostwach Świata. Już teraz narzuca na swoją drużynę dużą presję. Sam zresztą przyznał tydzień temu, że jeśli będzie nalegał na szybszy powrót swoich podopiecznych po tak intensywnym turnieju, mogą później poczuć się wypaleni. Problem mogą stanowić nawet ci, którzy grają. Eric Bailly i Ander Herrera zagrali w obu poprzednich meczach towarzyskich z Milanem i Liverpoolem po 90 minut. Przeciwko Królewskim prawdopodobnie nie zagra żaden z nich.
– Nie sądzę, żeby był liderem – mówił Mou o Baillym. – Nie sądzę, żeby cokolwiek miało się zmienić. Myślę, że to drużynowy chłopak, świetny chłopak i uczciwy człowiek, który daje wszystko drużynie. Dlatego ciągle z nami jest i dlatego z nami zostanie, ponieważ piłka nożna potrzebuje więcej takich ludzi jak on i Herrerar. Takich piłkarzy, którzy traktują klub jako coś ważniejszego od czegokolwiek innego.
Według źródeł The Telegraph Mourinho zaczął budować mentalność oblężonej twierdzy. Tak naprawdę ma uważać, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale chce skupić uwagę na tym, że wszyscy i wszystko są przeciwko Czerwonym Diabłom. W takiej atmosferze swoje minuty i doświadczenie mają zbierać młodzi gracze Manchesteru.
W takich warunkach i atmosferze Manchester United przygotowuje się do ostatniego meczu w Stanach Zjednoczonych. Kiepska gra w sparingach nie oznacza jednak, że Królewscy są wielkim faworytem, który rozjedzie Czerwone Diabły. Drużyna Mourinho ma bowiem za sobą już cztery spotkania sparingowe, a Królewscy dopiero wchodzą w ten etap przygotowań. Wcześniej ekipa z Old Trafford grała z Club América (1:1), San Jose Earthquakes (0:0), Milanem (1:1, wygrana w karnych 9:8) i Liverpoolem (1:4).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze