Bale już nie rozważa odejścia?
Bez <i>Zizou</i> i Cristiano rośnie znaczenie Walijczyka
Czasami w futbolu najlepszym rozwiązaniem jest czekanie. Gareth Bale nie ukrywał, że nie czuł się wystarczająco doceniany przez Zinédine'a Zidane'a. Przyznał to wprost po finale Ligi Mistrzów, którego był bohaterem: „Muszę porozmawiać z agentem, potrzebuję więcej minut. Brak pierwszego składu na finał był rozczarowaniem”. Klub zawsze zapewniał, że liczy na Walijczyka, ale faktem jest, że w ostatnim czasie otworzył się na jego ewentualny transfer. Głównym tego powodem były liczne kontuzje, które regularnie prześladują zawodnika – na przestrzeni ostatnich pięciu sezonów rozegrał 14 047 minut na 26 340 możliwych, innymi słowy 53,3%.
Agent skrzydłowego, Jonathan Barnett, zakomunikował już Królewskim, że angielskie kluby są w stanie wydać na jego klienta ponad 101 milionów euro, czyli więcej niż Florentino Pérez zapłacił Tottenhamowi w 2013 roku. Jednak odejście Zizou uspokoiło Bale'a, który wstrzymał jakiekolwiek rozmowy na temat powrotu do Anglii. Do Walijczyka, który przebywa obecnie na wakacjach, dotarły już informacje, że Julen Lopetegui jest zwolennikiem jego talentu i zamierza zrobić wszystko, aby osiągnął swój najwyższy poziom. Bale potrzebował jednak jeszcze jednego elementu, aby podjąć ostateczną decyzję o pozostaniu w Madrycie – wyjście z cienia Cristiano Ronaldo.
Teraz wobec wielce prawdopodobnego odejścia Portugalczyka do Juventusu sytuacja zmieniła się na dobre. Walijczyk poinformował już swojego agenta, że nie ma potrzeby spotykać się z władzami klubu, gdyż w najbliższy poniedziałek standardowo rozpocznie przygotowania do nowego sezonu wraz z resztą zespołu. Bale wszystko uzależnia teraz od rozmowy z Lopeteguim, podczas której będzie chciał się przekonać, czy faktycznie zostanie mu przypisana rola zastąpienia Cristiano. Nadrzędnym celem skrzydłowego jest pozostanie w Realu Madryt, ale nie w roli zawodnika drugiego składu. Bez Zidane'a i prawdopodobnie bez Cristiano rosną szanse na to, że w sezonie 2018/19 będzie nowym liderem Królewskich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze