Mendes musiał uspokajać Juventus

Juventus z niepokojem przygląda się problemom na linii Cristiano Ronaldo – Real Madryt. Królewskim nie podoba się sposób, w jaki stara się przeprowadzić transfer zawodnika do Turynu. Jeszcze siedem dni temu wydawało się, że o tej porze operacja będzie się znajdować na bardziej zaawansowanym etapie. Jak informuje Corriere dello Sport, Jorge Mendes skontaktował się z Giuseppe Marottą, dyrektorem generalnym Juventusu, żeby przekazać informację o intencjach Cristiano. One się nie zmieniły, w dalszym ciągu zawodnik chce zamienić Madryt na Turyn. W grę nie wchodzi żaden inny klub. Uspokoiło to trochę przedstawicieli Starej Damy, ponieważ w ostatnim czasie zaczęły się w nich rodzić wątpliwości.

Wydawało się, że transfer uda się przeprowadzić w pokojowy sposób. Jednak między Realem Madryt i Cristiano Ronaldo pojawiły się rozbieżności odnośnie sposobu zakończenia współpracy. Dziennik AS informuje, że Florentino Pérez nie chce być zapamiętany jako prezes, który sprzedał Ronaldo. Dlatego wymaga od Cristiano, żeby wykonał krok do przodu i publicznie ogłosił chęć odejścia z klubu. Na razie nie wiadomo, jak ta sprawa się rozwiąże, dlatego Juventus zaczął się denerwować.

Wszystko się uspokoiło po interwencji Mendesa. Stara Dama znów z optymizmem patrzy na przyszłość. Maksymalnie na koniec przyszłego tygodnia Cristiano Ronaldo powinien być zawodnikiem Juventusu. Sport Mediaset zapewnia jednak, że turyńczycy spodziewają się przylotu Portugalczyka do miasta już we wtorek. Obecnie Cristiano przebywa na wakacjach w Grecji. Real Madryt stara się wywalczyć jak największą kwotę za swojego piłkarza. Chodzi jednak nie tylko o aspekt finansowy. Królewscy chcą wymóc na zawodniku deklarację, żeby w ten sposób wysłać wiadomość dla opinii publicznej, że klub nie zamierza się z własnej woli pozbywać Portugalczyka.

Wydawało się, że transfer Ronaldo do Juventusu zostanie przeprowadzony błyskawicznie, jak na operację o takim znaczeniu. Włoskie media informowały nawet, że prezentacja Portugalczyka odbędzie się dzisiaj. Wiadomo już, że jest to niemożliwe i wszystko ma być odłożone na przyszły tydzień. Dziennikarze informują o wtorku, ale należy poczekać na oficjalne informacje, które ciągle się nie pojawiły.