ĄFeliz cumpleańos, Lucas!

W czasach gdy za piłkarzy, nierzadko mających za sobą w życiu zaledwie kilka prostych kopnięć, potrafi się płacić często dziesiątki milionów euro, jego przypadek stanowi wyjątek od reguły. Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości, w Realu Madryt raczej niewielu było zawodników, którzy kosztowaliby tak mało, a dali zespołowi tak wiele.

Milion euro, właśnie tyle kosztowało odkupienie z Espanyolu Lucasa Vázqueza. Gracza, po którym – nie oszukujmy się – nie spodziewano się z początku zbyt wiele, lecz który z biegiem czasu ciężką pracą, ambicją i umiejętnościami czysto piłkarskimi zyskał sobie sympatię i uznanie w oczach setek milionów madridistas na całym świecie. Dziś nasz wychowanek i jeden z największych ulubieńców kibiców kończy 27 lat.

Zaryzykujemy stwierdzenie, że obecnie wśród kibiców Realu trudno byłoby znaleźć kogoś, kto nie darzyłby go sympatią. Lucas w oczach wielu stał się kimś, kto w najbardziej łopatologiczny sposób tłumaczy, na czym polegają nasze wartości i w jaki sposób powinny one znajdować odzwierciedlenie w rzeczywistości.

I nie ma w tym nic dziwnego. Lucas w żaden sposób nie wpisuje się bowiem w stereotyp zblazowanej gwiazdeczki, która przy pierwszej lepszej okazji stroiłaby fochy. Przeciwnie – Vázquez jest synonimem pracowitości, pokory oraz dowodem na to, że talent idący w parze z ciężką pracą po prostu musi przynosić efekty, nawet w taki wielkim klubie jak Real Madryt. Nie narzeka, nie lata za podwyżkami, nie rzuca głupimi wypowiedziami. Po prostu ogranicza się do tego, co robi najlepiej – gry w piłkę i bronienia honoru Królewskich.

Lucas Vázquez w królewskich barwach zdobył do tej pory trzy uszate puchary Ligi Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, krajowy superpuchar, dwa klubowe mistrzostwa świata oraz dwa Superpuchary Europy. W pierwszej drużynie Los Blancos wystąpił 136 razy, zdobywając 16 bramek i notując 40 asyst.

Z okazji 27. urodzin życzymy ci, byś przez długie lata wciąż krzewił ideę madridismo i cały czas udowadniał, że ambicja w połączeniu z talentem jest w stanie – tak jak do tej pory – czynić cuda. Jeśli mamy za coś dziękować Rafie Benítezowi, to właśnie za to, że sprowadził cię do twojego domu.

ĄFeliz cumpleańos, Lucas!
Wszystkiego najlepszego, Łukaszu!