Andrij Łunin – sylwetka
Kim jest 19-letni Ukrainiec?
Andrij Łunin – tak nazywa się nowy piłkarz Realu Madryt. Od wielu miesięcy debatuje się nad przyszłością pozycji bramkarza w zespole Królewskich, a wśród kandydatów do zastąpienia Keylora Navasa wymienia się Allisona Beckera, Thibaut Courtois czy Jana Oblaka. Pierwszym transferem Los Blancos latem jest jednak pozyskanie 19-letnie Ukraińca, o którym z pewnością większość kibiców nie ma większego pojęcia.
Kim więc jest Andrij Łunin? Siłą rzeczy ze względu na wiek nie da się napisać wiele o jego karierze, która na dobrą sprawę zaczęła się całkiem niedawno. Urodził się w Krasnogradzie 11 lutego 1999 roku. Ma świetne warunki fizyczne, mierzy aż 191 centymetrów wzrostu. Mimo młodego wieku zdążył już zagrać w barwach dorosłej reprezentacji Ukrainy. Droga do debiutu w narodowych barwach nie była jednak książkowa.
W 2015 roku opuścił Metalist Charków i przeszedł do Dnipro Dniepropetrowsk. To właśnie w zespole ze wschodu Ukrainy zaliczył debiut – miał wtedy 17 lat i 247 dni. Pod koniec 2016 roku zrobił furorę w ojczyźnie. Przebił się do pierwszego składu i nie oddał miejsca do ostatniego meczu sezonu. Mimo jego dyspozycji Dnipro pożegnało się z Premier-lihą, a Łunin zmienił klub. Wzmocnił trzecią w sezonie 2016/17 Zorię Ługańsk, która miała zapewniony awans do fazy grupowej Ligi Europy. Dla Andrija to była szansa, by zostać w ojczyźnie i jednocześnie móc znaleźć idealne okno wystawowe dla wielkich europejskich klubów.
Przez cały sezon 2017/2018 Łunin przegapił tylko trzy spotkania. Trener często na niego stawiał. Andrij zagrał w 36 meczach i wpuścił 54 bramki. Dziesięć razy zachował czyste konto. Najważniejsza była dla niego regularność i na jej brak nie mógł na pewno narzekać. Zgromadził 3270 minut, a jedno z najważniejszych spotkań w karierze rozegrał… w Hiszpanii. Zoria Ługańsk mierzyła się na San Mamés z Athletikiem i mimo dużej przewagi gospodarzy, wyjechała z Kraju Basków z trzema punktami. 18-letni wówczas Łunin zanotował znakomity występ i został doceniony przez wielu ekspertów na Starym Kontynencie. To właśnie wtedy jego nazwisko musiało pojawić się w notesach wszystkich skautów europejskich zespołów.
Maj 2017 roku: „Real Madryt to mój ulubiony zespół. Oczywiście, że chciałbym kiedyśtam trafić, to klubu na takim poziomie”. Czerwiec 2018 roku: „Odrzuciłem 3000 ofert, by grać w Realu. Jestem fanatykiem i byłem nim od dawna. Real Madryt to moje marzenie. Nie przyszedłem tu dla pieniędzy”. Jego najbliższa przyszłość nie jest znana, może bowiem trafić na wypożyczenie do innego klubu w Hiszpanii. Na razie wszystko idzie perfekcyjnie, by wszedł na najwyższy poziom. Jest tam, gdzie chciał być. Teraz czas na jeszcze więcej pracy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze