MARCA: Neymar został zaoferowany Barcelonie
Piłkarz i jego otoczenie rozpoczynają swoją grę
Historia się powtarza. Każdego lata strategia Neymara na wywalczenie nowego kontraktu lub odejście z klubu, jak miało to miejsce przed rokiem, jest taka sama. Osoby ze środowiska piłkarza działają bardzo sprawnie i szybko. Zawsze kontaktują się z najlepszymi europejskimi klubami i oferują im usługi zawodnika, by wybadać, jakie mają możliwości.
Kilka dni temu jedna z takich osób zapukała do drzwi Barcelony, donosi dziś MARCA. Celem było zorientowanie się, jakie są szanse na ewentualny powrót Brazylijczyka do stolicy Katalonii. Taka możliwość wydaje się być mało realna, ale kilkanaście miesięcy temu mało kto mógł też uwierzyć w to, że Neymar opuści Barcelonę rok po przedłużeniu z nią kontraktu. Brazylijczycy wywęszyli okazję, gdy okazało się, że Antoine Griezmann zostanie w Madrycie, choć był głównym celem transferowym Blaugrany.
Większość letnich inwestycji Barcelony miało być przeznaczonych na uzbieranie 100 milionów euro, czyli wysokość klauzuli Francuza. Otoczenie Neymara doskonale zdawało sobie sprawę, że jeśli doszłoby do transferu Griezmanna, drzwi przed Neymarem zostałyby definitywnie zamknięte. Od wczoraj widzą jednak, że te lekko się uchyliły.
Cała operacja byłaby jednak niezwykle skomplikowana pod kątem finansowym. Barcelonie najzwyczajniej w świecie brakuje pieniędzy, ponieważ poprzedni rok zamknęli tylko z niewielkim zyskiem. Odważny ruch, by spróbować sprowadzić Neymara, wiązałby się z zaciągnięciem wysokiego kredytu lub pożyczki. Trudno to sobie jednak wyobrazić, gdy trzeba mieć w odwodzie środki na budowę nowego stadionu.
Istotnym czynnikiem, który przemawiałby za sprowadzeniem Brazylijczyka, są za to naciski ze strony barcelońskiej szatni. I Neymar doskonale o tym wie. Kilku piłkarzy jasno wyraziło się, że transfer ich byłego kolegi do Realu raczej nie przypadłby im do gustu. Królewscy postawili na to, że tego lata spróbują ściągnąć Neya za wszelką cenę i ten fakt nie umknął też Bartomeu.
Tymczasem sam Neymar nie zamierza wychodzić na razie przed szereg i skupia się na rozpoczętych wczoraj Mistrzostwach Świata. Wszystko wygląda tak samo, jak co roku. Piłkarz milczy, a jego sprawami zajmują się inni. Przed rokiem obiecywał lojalność wobec Barcelony, gdy podpisywał z nią nowy kontrakt, a w tym samym czasie jego otoczenie kontaktowało się z połową Europy. Teraz sytuacja się powtarza i trudno powiedzieć, jaka będzie jego przyszłość.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze