Próżnia
To już dwanaście dni
12 dni. Od odejścia Zinédine'a Zidane'a minęły już prawie dwa tygodnie, a w Realu Madryt nic się nie dzieje. Wszyscy czekają na zatrudnienie nowego szkoleniowca, a cała reszta na razie jest wstrzymana. Przez media przewijają się kolejne nazwiska, ale jak trenera nie było, tak nie ma. Królewscy pozostają bez opiekuna, a pracy jest całkiem sporo. W drużynie panuje próżnia. Nie ma decyzyjnej osoby, dlatego nowy trener już na dzień dobry otrzyma kilka trudnych wyzwań.
Zdaniem Zizou Real Madryt nie potrzebował nowego bramkarza, dlatego jednym z najbardziej poszkodowanych po jego odejściu może być Keylor Navas. Reprezentant Kostaryki jest uwielbiany w szatni i zawsze mógł liczyć na wsparcie liderów – Sergio Ramosa, Luki Modricia czy Cristiano Ronaldo. Trener chronił swojego podopiecznego, ale Królewscy dalej rozglądają się za nowym portero. Wiele mówi się o Courtoisie, którego kontrakt z Chelsea wygasa w 2019 roku, a nie milkną też plotki o innych golkiperach. W grze mają być Oblak, De Gea czy Alisson. Pod znakiem zapytania stanęła też przyszłość trzeciego bramkarza Los Blancos, Luki Zidane'a. Tata chciał mieć syna w kadrze, ale nowy szkoleniowiec może mieć inne zdanie.
Cristiano Ronaldo stał się legendą Realu Madryt, więc nie ma nic dziwnego w tym, że każdy trener chciałby go w swojej drużynie. Nie wszystko będzie jednak zależało od szkoleniowca. Sytuacja Portugalczyka w dalszym ciągu nie została wyjaśniona i nie wydaje się, by w najbliższych tygodniach cokolwiek się zmieniło. Napastnik skupia się na mundialu. Przyszłość Cristiano jest wielkim znakiem zapytania, po którym pojawia się kolejna kwestia do przedyskutowania – Neymar…
Po finale Ligi Mistrzów nie tylko Ronaldo wzbudził ogromne wątpliwości wokół swojej przyszłości. Gareth Bale powiedział w pomeczowym wywiadzie, że nie wie, czy w kolejnym sezonie pozostanie zawodnikiem Realu Madryt. Walijczykowi bardziej niż na milionach zależy na częstszej grze. Zidane nie zawsze stawiał na byłego gracza Tottenhamu, który teraz będzie mógł liczyć na wsparcie Florentino Péreza. To jednak kolejny trener będzie tym, który zdecyduje, czy nie lepiej będzie zgodzić się na transfer Bale'a do Premier League.
Borja Mayoral, Jesús Vallejo, Achraf Hakimi, Marcos Llorente, Theo Hernández i Dani Ceballos nie otrzymywali tylu szans, ile chcieli. Grali rzadko, a lista chętnych do wypożyczenia któregoś z nich jest bardzo długa. Nowy szkoleniowiec nie będzie miał łatwego zadania. Będzie trzeba zdecydować też o najbliższej przyszłości tych, którzy wracają. Na decyzję czekają Omar Mascarell, Raúl de Tomás, Federico Valverde i Martin Ødegaard…
Pomijając okienko transferowe, w dalszym ciągu nie zostało potwierdzone to, jak będzie wyglądać pretemporada w wykonaniu Królewskich. Real Madryt chce jednak uszanować to, co zaplanował Zidane. Zawodnicy, którzy nie pojadą na mundial, wrócą do Valdebebas 17 lipca, po 52 dniach wakacji. Klub może zrezygnować z długiego zgrupowania w Montrealu i rozpocząć pracę przed kolejnym sezonem w Madrycie, a dopiero później uda się za ocean. Real zagra w Stanach Zjednoczonych z Manchesterem United (1 sierpnia, 2:00), Juventusem (5 sierpnia, 0:00) i Romą (8 sierpnia, 2:00). W pierwszym oficjalnym meczu Królewscy zmierzą się z Atlético, a stawką będzie Superpuchar Europy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze