Nacho: Wszyscy chłopcy powinni patrzeć na Cristiano
Wywiad z Hiszpanem przed meczem z Portugalią
Nacho to przykład tego, że trzeba wierzyć, iż wszystko jest możliwe. Hiszpan postawił na pozostanie w klubie swojego życia przy maksymalnej konkurencji i to, co dla wielu było szaleństwem, okazało się czterema Pucharami Mistrzów oraz biletem na mundial. Co więcej, w piątek może zagrać od pierwszej minuty w starciu z Portugalią (20:00, TVP1). MARCA z tej okazji przeprowadziła wywiad z canterano Królewskich. Przedstawiamy jego pełne tłumaczenie.
Zostają już godziny do startu mundialu i ty przeżyjesz go od środka. Co czujesz?
To marzenie każdego chłopaka. Kiedy jesteś mały i zaczynasz grać w piłkę, widzisz mundial w telewizji i stwierdzasz, że kiedyś chciałbyś się tam znaleźć. Mam szczęście być tu teraz i chcę się tym maksymalnie cieszyć.
Musi to być dla ciebie coś szczególnie wyjątkowego po tym, jak tak mocno postawiłeś na zostanie w Realu, wiedząc dobrze, że może to kosztować cię miejsce w kadrze.
Zawsze widziałem to klarownie. Letnie okresy zawsze są inne, ale moje nastawienie zawsze było jasne: stawianie na klub mojego życia i zaufanie, jakim obdarza mnie trener. To mój dom. Dwa ostatnie sezony były dla mnie spektakularne. Moja kariera osiągała maksymalny wymiar i dzięki temu jestem teraz w Rosji.
Co poczułeś, gdy dostałeś miejsce w 23?
Od początku tego dwuletniego okresu miałem szczęście znajdować się na wszystkich listach Julena. Czułem zaufanie selekcjonera. Wiedziałem, że muszę grać w klubie, że to była główna podstawa wyjazdów na reprezentacje. Przy wsparciu mojego klubu i zaufaniu trenera widziałem to każdego dnia coraz bliżej, ale zdawałem sobie sprawę, że muszę pokazywać swoje w Realu. Teraz muszę odwdzięczyć się za to zaufanie.
To postawienie na swój klub dało ci cztery Ligi Mistrzów.
Ależ to się łatwo mówi! Mówiłem o marzeniach z dzieciństwa i wśród nich było podniesienie Pucharu Europy. Posiadanie czterech jest dla mnie czymś nie do pomyślenia. Jestem dumny z bycia częścią takiej ekipy jak Real Madryt w najlepszej epoce w historii.
Jakie masz odczucia po sparingu z Tunezją?
Jeden z meczów, jakie napotkamy na mundialu w starciach z reprezentacjami, które ciężko pracują, wracają do defensywy i świetnie bronią. Żadnego meczu nie wygramy 3:0 czy 4:0. Będziemy musieli walczyć w każdym starciu. To nie był nasz najlepszy występ, ale wygraliśmy i to dodaje pewności siebie.
Od 6:1 z Argentyną do wątpliwości tuż przed mundialem…
Ani nie byliśmy tak wysoko, ani nie jesteśmy teraz tak nisko… Zawsze trzeba utrzymać się na stabilnej linii. Odczucia są bardzo pozytywne dzięki eliminacjom i sparingom. Podchodzimy do turnieju w optymalnym momencie i jesteśmy przygotowani do debiutu z Portugalią.
Widzisz siebie w tej jedenastce?
Nie wiem, naprawdę. Pracuję, by się w niej znaleźć. Zdecyduje trener, a ja mu wszystko utrudnię.
Jak przeżyłeś moment z kontuzją Carvajala?
Jest ciężko, szczególnie wtedy, gdy urazu doznaje bardziej przyjaciel niż kolega, a to jest przypadek Daniego. W takim momencie musisz jednak być też trochę egoistą. Widzisz, że Carva padł na ziemię i w twojej głowie myślisz, że czas na ciebie. Ja tak myślałem, to był mój pierwszy występ w finale. To był mój dzień, musiałem to wykorzystać na maksa i wyszło fenomenalnie.
Jak czuje się Carvajal?
Bardzo dobrze. Wszyscy go znamy. Od dnia, w którym doznał kontuzji, wiedzieliśmy, że zdąży. Sam trener ostatnio powiedział: trzeba go powstrzymywać, żeby tak szybko nie szedł do przodu. To mocny gość, ma mentalność drużynową. Widzę u niego całkowitą gotowość.
Koke mówi, że liczy się tylko wygrana, że po to przyjechaliście.
Mamy za sobą generacje, które wysoko ustawiły poprzeczkę, zdobywając mistrzostwa świata i Europy. Jesteśmy bardzo dumni z przeszłości, ale to bardzo trudny spadek. Jesteśmy Hiszpanią, mamy wielki potencjał, a celem jest dojście jak najdalej będzie to możliwe.
A na początek Cristiano.
Nie zaczyna się źle! Zaczynamy od starcia z najlepszym zawodnikiem. I reprezentacją, która jest mistrzem Europy i która poza Cristiano ma bardzo utalentowanych zawodników. Zmuszą nas do świetnego meczu i bycia skoncentrowanym na wszystkim.
On jest tak wymagający, jak to wypływa na zewnątrz?
To pracuś. Jeśli doszedł dzisiaj do tego miejsca, to dzięki codziennej pracy. Haruje w domu i w Valdebebas. Wszyscy chłopcy powinni patrzeć na Cristiano, by zajść jak najwyżej. To przykład, że poświęcenie w sporcie daje efekty.
Jaki jest Cristiano po porażce?
On rywalizuje na maksa, to urodzony zwycięzca, jak klub, w którym się znajduje. Porażka boli nas wszystkich. A jego dużo bardziej.
Jak go zatrzymać?
Lepiej mieć go przy sobie. Trenowanie przeciwko niemu nie jest tym samym co mecz, ale wystarczy, żeby zobaczyć, że najlepiej mieć go w swoim zespole. Cała obrona musi uważać na takiego typu zawodnika. Do tego Cristiano nie gra w ataku tylko na jednej pozycji. Porusza się w wielu strefach. Koncentracja musi być maksymalna.
Dla ciebie CR7 to „9”?
Ten „gol”, jaki ma, nie jest normalny. Zdobywał wiele bramek na skrzydle, zdobywa też jako „9”. To urodzony strzelec, ale może zejść na bok czy zagrać za napastnikiem. On może grać, gdzie zechce.
W szatni ścieraliście się w sprawie mundialu?
Jasne. On wie, że mamy wielką reprezentację i że pierwszy mecz jest bardzo ważny. Mieliśmy te normalne starcia. Każdy będzie bronić swojego kraju.
Portugalia ma jednak nie tylko Cristiano.
Tak, tak, oczywiście. Mają bardzo ważnych i utalentowanych zawodników światowej klasy.
Wyobrażasz sobie grę przeciwko Cristiano w następnym sezonie?
Nie, mam nadzieję, że nie. W meczach reprezentacji tak, ale klubowo zawsze chcę go w mojej ekipie.
Dochodzi do ciebie coś na temat tego, kto może poprowadzić Real?
Nic. Jesteśmy skupieni na reprezentacji. To decyzje klubu. Staramy się pozostawać trochę z boku, ale dzisiaj wszystko do ciebie dochodzi. Wiemy, o kim się mówi, jak wszyscy. Spokojnie, przyjdzie, kto ma przyjść i trzeba będzie go maksymalnie wspierać.
Wyobrażasz sobie jak będzie wyglądać życie bez Zidane'a?
Pierwsze dni będą ciężkie. Nagle otrzymaliśmy taką wiadomość, tuż przed jej ogłoszeniem. Z nim przeżyliśmy najlepsze lata Realu Madryt. Dał wszystko zawodnikom. Nikt nie może mu niczego zarzucić, grał czy nie. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, ale to jest futbol. Wszyscy przychodzimy i odchodzimy. Trzeba przewrócić stronę, życzyć mu wielkiego szczęścia i wspierać w jego decyzji.
Najlepsze wspomnienie z mundialu.
Gol Iniesty.
Najlepszy zawodnik, jakiego widziałeś na mundialu.
Zostaję przy trenerze: Zidane.
Co zrobisz, jeśli strzelisz gola na mundialu?
Zobaczymy.
A co zrobiłbyś, gdybyś zdobył bramkę na wagę tytułu?
Mam gęsią skórkę za każdym razem, gdy oglądam bramkę Iniesty. Nie wiem, ale to musi być najlepsze, co przytrafia ci się w życiu…
Faworyt.
My.
Odkrycie, które trzeba obserwować.
Asensio.
Odkrycie drużynowe.
Belgia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze