Pellegrini: W Madrycie mówiono mi, kto ma grać
Chilijczyk wyjawia kilka ciekawych faktów
Manuel Pellegrini, który od niedawna jest nowym szkoleniowcem West Hamu, podczas konferencji zorganizowanej w Santiago przez chilijski dziennik El Mercurio poruszył kilka ciekawych tematów związanych ze swoją przygodą na ławce trenerskiej Realu Madryt. „Największe spięcia z działaczami klubu dotyczyły formy zawodników. Mówili mi, że niektórzy muszą grać cokolwiek by się nie działo. Ja jednak nigdy nie ustąpiłem i nie zgadzałem się na takie podejście”, wyjawił Chilijczyk.
– Na przestrzeni całej mojej kariery piłkarzami, których najłatwiej się prowadziło, byli Cristiano Ronaldo i Raúl. Niezależnie od tego, ile zarabiają, ile wygrywają, są po prostu perfekcyjnymi sportowcami. Z drugiej strony najtrudniej było z Juanem Románem Riquelme. Trenerzy? Ze wszystkimi mam bardzo dobre relacje. Nawet z Mourinho. Niedawno spotkaliśmy się w Londynie i uściskaliśmy się na powitanie.
– Nigdy nie wrócę do Universidad de Chile i nigdy nie będę trenował żadnego klubu z Ameryki Południowej. Tutaj futbol postrzegany jest z innej perspektywy. Inne są również zasoby, wymagania. To byłby krok w tył. Reprezentacja? Nie lubię tego, większą część roku siedzisz po prostu w biurze. Ale nie zamykam przed sobą drzwi. Może za kilka lat, gdy już żaden klub mnie nie zechce, to przejmę kadrę Chile.
– Moje najlepsze doświadczenie po odejściu z Realu Madryt? Bez wątpienia etap w Máladze. Nie żałuję tego, że postanowiłem przejść właśnie tam. Chociaż po Realu Madryt miałem na stole wiele ofert z innych miejsc. To, co przeżyłem z Málagą, było nie do zapomnienia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze