Casillas: Zawsze chciałbym mieć Ramosa u swego boku
Ostatnie wydarzenia oczami byłego kapitana Królewskich
Były kapitan Realu Madryt, Iker Casillas, z okazji zostania ambasadorem firmy bukmacherskiej Sportium spotkał się z dziennikarzami, aby podsumować swoją piłkarską karierę oraz poruszyć aktualne tematy związane z Królewskimi i reprezentacją Hiszpanii. „Moje odejście z Realu Madryt? Cóż, w tamtym momencie moja sytuacja wyglądała tak, a nie inaczej. W przyszłości na pewno dojdzie do pogodzenia się z niektórymi osobami i nie będzie żadnych problemów. Na szczęście wciąż mogę grać w piłkę, i to w miejscu, w którym jestem szczęśliwy. Ale nie będę ukrywał, że chciałbym mieć takie pożegnanie, jakie w ostatnim czasie mieli inni. Ale cóż, zobaczymy, co przyniesie przyszłość”.
– Dublet czy Liga Mistrzów? Patrzę na to z perspektywy mojego obecnego klubu. Wygranie dubletu w Portugalii byłoby czymś niesamowitym. Ale faktem jest, że to Liga Mistrzów jest najważniejszym turniejem. Z drugiej strony nie można sobie odpuszczać rozgrywek ligowych. Real Madryt nie może kończyć sezonu z taką stratą do Barcelony. Ale ta hegemonia Królewskich w Europie jest niewyobrażalna.
– Koniec kariery? Na razie nie stawiam sobie granicy. Mamy przykłady Gigiego Buffona, Palopa, Cańizaresa, Pepe Reiny... Skoro lubisz to robić i jednocześnie dostarczasz kibicom radość, to dlaczego by tego nie kontynuować? Powrót do Madrytu? Jak już wrócę do Hiszpanii, na pewno będę chodził na Bernabéu kibicować drużynie. Mam 37 lat, z czego już 34 lata jestem madridistą. Tego nikt mi nie zabierze. Powrót do klubu? Na O Dragão wciąż podpisuję koszulki Realu Madryt. Jestem kojarzony z Realem Madryt i Porto. Nie wiem, w jakiej roli, ale gdyby się ze mną skontaktowali, to bym wrócił. Jakże bym mógł odmówić Realowi Madryt?
– Moja najważniejsza parada? Akcja Robbena w finale Mundialu. Ale najładniejsza była w finale w Glasgow. Ostatni finał w Kijowie bardzo mi się podobał. Jestem zadowolony, że Real Madryt wygrał. Jednak nigdy nie możesz się cieszyć z błędów kolegów po fachu. Karius to naprawdę w porządku człowiek. Zdarza się. Ja na przykład pamiętam, że w meczu z Holandią w Brazylii również miałem fatalny dzień.
– Najlepszy napastnik, z jakim się mierzyłem? Bez wątpienia Messi. A najlepszy, z jakim grałem? Cristiano. To, co robi na co dzień, to prawdziwe szaleństwo. Zawsze chce być jeszcze lepszy. Czy odejdzie? On zawsze był zadowolony z gry w Realu Madryt i myślę, że zostanie. Niedawno Florentino powiedział, że Cristiano jest współczesnym Don Alfredo. Zdobywa po 50 bramek na sezon. Wobec mnie zawsze był uprzejmy, to po prostu dobry kolega. Nie zamieniłbym go na Neymara. Nie zamieniłbym go na nikogo. Cristiano to Real Madryt.
– Rekord Zidane'a? [wywiad został przeprowadzony przed odejściem trenera – przyp. red.]. On był moim kolegą z zespołu, pomocnikiem w sztabie szkoleniowym, drugim trenerem... To, co osiągnął, jest niesamowite. Ponadto cały czas sprzyja mu szczęście, jak na przykład przy tych bramkach w Lidze Mistrzów. Nie tylko w finale, ale również w meczu z Bayernem.
– Czy Ramos wzniesie puchar po wygraniu Mundialu? Już raz chciał mi go zabrać, ale mu nie pozwoliłem! Ja go wzniosłem, ale po chwili musiałem mu go podać, gdyż był tuż obok mnie! Sergio to niesamowity stoper, chciałbym go mieć zawsze u swego boku. To perfekcyjny filar Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze