MARCA: Eriksen dołącza do listy

Real Madryt doskonale zdaje sobie sprawę z wkładu Luki Modricia w ostatnie sukcesy klubu. W szczególności w zdobycie czterech Pucharów Europy w ciągu pięciu ostatnich lat. W stolicy Hiszpanii wszyscy rozumieją, że to nie żaden zbieg okoliczności, iż europejska dominacja Królewskich zaczęła się raptem rok po przybyciu Chorwata na Santiago Bernabéu. Ale czas jest nieubłagany dla wszystkich. Dla Ramosa, który ma 32 lata, dla Cristiano, który skończył ich 33, i także dla Modricia, który we wrześniu również będzie świętował 33. urodziny. Takie jest prawo życia. I pomimo nieskończonej wdzięczności klubu dla tej trójki, obowiązkiem jest stworzenie sztafety, by móc przekazać pałeczkę kolejnym piłkarzom. Bez pośpiechu, ale też bez chwili na postój.

W futbolowym świecie trudno o znalezienie sobowtórów, ale trzeba poszukiwać tych, którzy mogą oferować podobne walory. Królewscy od dawna rozglądają się za kimś, kto będzie mógł wejść w buty Modricia i wydaje się, że jego idealnym następcą mógłby być Christian Eriksen – 26-letni pomocnik Tottenhamu. Duńczyka cechuje kreatywność w grze i wyśmienite panowanie nad piłką. Zbliżający się mundial może okazać się doskonałą sceną dla piłkarza, o którego pozyskanie walczy również Barcelona. Tam z kolei widzą w nim nowego Andrésa Iniestę, co pokazuje tylko, jak doskonałym jest zawodnikiem.

Eriksen wiedzie w Londynie szczęśliwe życie, ale nie zamyka za sobą żadnych drzwi i jest gotowy wykonać odważny ruch, który pozwoli mu na jakościowy skok w karierze. I tam właśnie pojawia się Real i postać Modricia, która może stanowić dla Duńczyka przykład, jak świetnym posunięciem mogą być przenosiny z Londynu do Madrytu. Królewscy wiedzą jednak, że sprowadzenie go do siebie nie byłoby łatwym zadaniem.

Los Blancos mają jeszcze w pamięci to, jak bardzo musieli się napocić, by wyciągnąć z londyńskiego klubu Modricia, a później Bale'a. Daniel Levy właściciel i prezes Tottenhamu, jest jednym z najtwardszych negocjatorów w Europie, a być może nawet najtwardszym. Dopiero co nie zgodził się na odejście Mauricio Pochettino i to samo zamierza robić w przypadku gwiazd swojego klubu. Oczywiście Eriksen zalicza się do jednej z nich, ale pojawienie się na horyzoncie Realu oznacza, że jego wizja może ulec zmianie i znów przyjdzie nam przeżywać podobny scenariusz.