Advertisement
Menu
/ marca.com

Sytuacja Bale'a martwi Florentino

A zupełnie inaczej jest w przypadku Cristiano

Gareth Bale wprawił w zakłopotanie. Liderzy Realu Madryt doskonale wiedzą, że zdania, która padły z usta Walijczyka tuż po finale Ligi Mistrzów, nie były żadnym blefem. On nie zachowuje się tak, jak inni. Jest człowiekiem odpowiedzialnym za swoje słowa, a to, co powiedział w sobotnią noc, faktycznie odzwierciedla jego stan ducha i poczucie frustracji, że był kwestionowany przez większość sezonu.

Jego wyraz twarz i gesty podczas celebracji nie pozostawiały większych złudzeń. Momentami aż trudno było dostrzec, czy w ogóle uczestniczy w fieście z resztą kolegów. Nie ma w drużynie takiej pozycji, jaką mają Cristiano czy Ramos, a to sprawia, że często się izoluje. W niedzielę wysłał niepokojące sygnały do całego madridsmo, które odzyskało w niego wiarę i widzi w nim jeden z symboli zwycięstw tego Realu. Jego gole przeciwko Liverpoolowi jedynie to potwierdzają.

To, czego dokonał w ostatnim meczu, w którym jego wkład okazał się być decydujący, brutalnie odmieniło cały scenariusz, jaki kreślił się od początku sezonu. Ostatni miesiąc w jego wykonaniu sprawił, że znów zaczął być postrzegany jako wyjątkowy piłkarz, który potrafi zrobić różnicę i jest kilka długości przed resztą. Real nadal pokłada w nim wiarę i ceni to, czego dokonał na finiszu sezonu, ale jego przyszłość wisi na włosku. Eksplozja formy podniosła cenę, jaką musiałyby wyłożyć za niego angielskie kluby, ale zwiększyła też ich zainteresowanie.

Bycie rezerwowym w Kijowie sprawiło, że musiał wyjść przed szereg i powiedzieć w końcu to, co leży mu na sercu. Nie do końca rozumiał sytuację, w jakiej znalazł się pod koniec sezonu, gdy często przychodziło mu pełnić rolę zmiennika. Liczył na znacznie więcej i już kilka miesięcy temu był przekonany, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, on bez problemu spakuje walizki i zmieni otoczenie. Włodarze Realu wiedzą, że nie ma żartów. Agent Bale'a wysłuchuje już ofert klubów z Premier League, gdzie wciąż cieszy się ogromną popularnością, a jego wartość pozostaje nienaruszona i w swoich szeregach widzieliby go praktycznie wszyscy.

Sytuacja Cristiano Ronaldo jest inna i co jakiś czas się powtarza. Florentino Pérez ciągle na niego liczy, ale utrzymuje też, iż jego cena to miliard euro. Na dziś Portugalczyk i jego agent powracają do milczenia, choć nie oznacza to, że atakujący nie myśli o odejściu. Na razie klub zachowuje jednak całkowity spokój, a prezes nie zamierza uginać się pod żadnymi naciskami w walce o kolejny kontrakt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!