Asensio wskoczył do „planu A”
Hiszpan zdobył zaufanie Zidane'a
Status Marco Asensio w kadrze Realu Madryt zmienił się definitywnie – Hiszpan stał się integralną częścią „planu A” Zinédine'a Zidane'a. Do tej pory zawodnik grał przeważnie od pierwszej minuty w spotkaniach poprzedzających najważniejsze starcia w Lidze Mistrzów. Teraz to on patrzy na swoich kolegów w meczach ligowych i oszczędza siły na Champions League. W spotkaniu z Leganésem Asensio zasiadł na ławce, co oznacza, że dziś prawdopodobnie Zizou wypuści go od pierwszej minuty na Bayern.
W tym sezonie był tylko jeden taki przypadek, kiedy Asensio był zmiennikiem w meczu ligowym poprzedzającym spotkanie fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Zidane dał mu odpocząć w konfrontacji z Getafe, by kilka dni później wystawić go w pierwszym składzie na rewanż z Paris Saint-Germain na Parc des Princes. Był to zresztą jedyny mecz fazy pucharowej Ligi Mistrzów w bieżącej kampanii, w którym Asensio zagrał od początku. Przed resztą pojedynków grał od pierwszej minuty w La Lidze: z Realem Sociedad (przed pierwszym meczem z PSG), z Las Palmas (przed wyjazdem do Turynu), z Atlético (przed rewanżem z Juventusem) i z Athletikiem (przed pierwszym meczem z Bayernem). W ubiegłym sezonie również wychodził w pierwszym składzie w lidze przed wszystkimi spotkaniami rewanżowymi fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Balearczyk zdecydowanie wygrał wyścig z Bale'em. W decydujących meczach Ligi Mistrzów (1/8 finału, ćwierćfinałach i półfinale) przebywał na placu gry ponad dwa razy dłużej niż Walijczyk (198 minut Asensio przy 81 Bale'a). Tylko z Juventusem na Bernabéu Marco musiał ustąpić miejsca Garethowi, jednak już w przerwie Francuz zdecydował się wpuścić Hiszpana kosztem Walijczyka.
Asensio dzięki dobrej postawie w Monachium, gdzie zdobył bramkę na wagę zwycięstwa, wywalczył sobie pierwszy skład w dzisiejszym meczu z Bawarczykami, najważniejszym w tym sezonie. To jednak nie powinno zdeprymować Hiszpana, który w ubiegłym roku zabił dwumecz z Bayernem, strzelając cudowną bramkę w dogrywce. Po niemal półtorej sezonu w roli lidera „planu B” Asensio wyważył drzwi do „Realu Madryt A”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze