Zidane: Przez ten miesiąc wszyscy musimy być zajebiści
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem z Leganés. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
[RMTV] O co prosi pan drużynę w tych pięciu ostatnich meczach ligowych? Jakie są wasze cele?
Cel jest taki sam, jaki ostatnio chcemy osiągnąć. Chcemy zdobywać punkty, by odzyskać drugie miejsce. Jak mówisz, zostaje pięć meczów i chcemy poradzić sobie jak najlepiej, by skończyć jak najwyżej.
[COPE] Musimy porozmawiać o wtorku. Poznaliśmy raporty medyczne Isco i Carvajala. Jak to na pana wpływa? Czy brak Carvajala jest znacznie trudniejszy z powodu problemów Nacho?
Zawsze wkurza utrata dwóch zawodników, ale jednocześnie nie da się z tym nic zrobić, tak po prostu jest. Będziemy patrzeć dzień po dniu, jak będą się regenerować. Przy tym jestem pewny jednego: nie będziemy niczym ryzykować przy Isco, Nacho czy Carvie ani nikim innym. Jeśli zawodnik nie będzie gotowy na 100%, nie będzie w grupie.
Czy Carvajal to najpoważniejszy brak?
Tak, ale jak mówię, musimy patrzeć na kolejne dni. Zobaczymy, kto się wyleczy – w futbolu nigdy nic nie wiadomo. Jednak jeśli zawodnicy nie będą gotowi na 100%, ciężko będzie o ich występy.
[SER] Iniesta za 30 minut ogłosi, że odchodzi z Barcelony. Pan swego czasu też zasiadał tu, by ogłosić odejście z Realu. Jakie odczucie ma zawodnik, gdy decyduje o odejściu z futbolu na tym poziomie?
Jest ciężko, tym bardziej temu, który lubi futbol, nawet jeśli on jest z Barcelony, ale ja nie patrzę na niego jak na gracza z Barcelony, a kogoś z futbolu. Patrzę na to, kim jest. Nie znam go osobiście, ale widziałem się z nim 2-3 razy i była to przyjemność, bo jest bardzo nieśmiały i ja lubię takich ludzi, którzy pokazują wszystko na boisku, a na zewnątrz są spokojniejsi [śmiech]. Mam wobec niego tylko dobre słowa, dla jego futbolu. Życzę mu najlepszych rzeczy na przyszłość, szczególnie jako człowiekowi.
[ABC] Pojawił się artykuł w NY Times na pański temat. Przez dekadę słyszeliśmy o Barcelonie Cruyffa, Barcelonie Guardioli, Milanie Sacchiego czy Atleti Simeone. Czy to jest Real Zidane'a? Naznacza pan epokę?
[śmiech] Nie wiem… Nie możemy o tym rozmawiać, jestem tu tylko 2 lata. Nie jestem tu tak długo, wymienieni przez ciebie trenerzy pracowali długo i wiele zrobili. Nie wiem… Nie możemy o tym rozmawiać. Podoba mi się to, co robimy i robimy to dobrze, to tak. Te 2,5 roku to był dobry okres, ale co do reszty i stwierdzenia, że to Real Zidane'a, trochę poczekajmy.
Ale w tym czasie wygrał pan dwa Puchary Europy i jest w drodze po trzeci. Niektórzy z tych trenerów nawet nie mają takich osiągnięć.
Tak, ale uważam, że to nie ma znaczenia, to inne przypadki. Co do tego, o czym mówisz, może potrzebuję więcej czasu, by pokazać coś takiego. W dłuższym okresie osiąga się najwięcej. Nie idzie nam źle, ale trzeba iść dalej. Zobaczymy [śmiech].
[oficjalna strona] Leganés może jutro matematycznie zapewnić sobie utrzymanie. Nastawienie Realu Madryt w tym meczu od samego początku będzie kluczem do zwycięstwa?
Cóż, wiele razy mówię, że tak, ale dzisiaj nie powiem, że tak [uśmiech]. Możemy zacząć mecz mocno, a czasami tego nie robimy. Możemy skończyć mocno, a czasami tego nie robimy. Jutro naszym zamysłem jest dobry mecz, jak zawsze taki jest nasz zamysł. Podstawą jest intensywność, bo dzięki niej możesz zrobić wiele, sprawić wiele problemów każdemu rywalowi. Do tego potrzebujemy wielkiej koncentracji, bo ten rywal ma swoje sprawy i radzi sobie z nimi dobrze. Musimy kontrolować to, co oni robią dobrze i dobrze grać w piłkę.
[La Sexta] Guti w nocy powiedział w Chiringuito, że opuszcza Juvenil A. Pan chciałby, żeby został pańskim następcą w pierwszej drużynie?
Nie jestem tym, który ma o tym mówić. Guti to jeden z ludzi z tego domu, grał tu całe życie i staje się trenerem. Mówisz, że odchodzi po sezonie… Ja o tym nie wiedziałem. To jego decyzja, ale cóż… Moja rada czy odczucie jest takie, że on jest stąd i powinien zostać. To jednak jego decyzja i ją szanujemy.
[Onda Cero] Dyskutowaliśmy wczoraj w naszym radiu co jest ważniejsze: krajowy dublet czy Puchar Europy? W waszym przypadku byłby to trzeci puchar z rzędu. Dla pana, co jest ważniejsze?
Wszystko ma swoje zasługi i swoje wartości, nie mogę wybrać między jednym lub drugim. Ja mogę stwierdzić, że my teraz możemy wygrać tylko Ligę Mistrzów i damy z siebie wszystko. Jutro gramy w lidze, którą chcemy skończyć dobrze, o czym mówiłem. Może to brzmi jak głupota, ale chcemy skończyć te rozgrywki jak najlepiej i jak najwyżej. A we wtorek, bo to bardzo wszystkich interesuje, mamy mecz o awans do finału. Nie muszę mówić, co to dla nas znaczy.
[MARCA] Czy sadzanie na ławce piłkarzy przyzwyczajonych do częstszej gry jak Benzema czy Bale może odbić się na nich negatywnie? Mogą się odłączyć i nie dawać z siebie maksimum?
Nie.
Czego pan od nich oczekuje w końcówce sezonu?
Potrzebujemy ich i zrobię wszystko, by byli przekonani, że są ważni. Zrobię wszystko, by nie patrzyli na to, co mówi się na zewnątrz, bo tam zawsze mówi się to samo. To ich nie dotknie. To jest futbol. Wiem, że piłkarze zawsze chcą grać, wszyscy, ale to nie jest możliwe przy tym, co chcę z nimi robić, tyle. Przesłanie jest nie tylko dla Karima i Garetha, ale dla wszystkich. Wszyscy musimy być skupieni. Zostaje nam miesiąc i przez ten miesiąc wszyscy musimy być zajebiści. To dobre słowo, nie? Nie? Cóż, weźcie to słowo w pozytywnym sensie [uśmiech].
[Goal] Przy pytaniu o Real Zidane'a powiedział pan, że do tego potrzebuje pan zostać tu na dłużej. To wskazuje na to, że zostanie pan na kolejny sezon?
To wskazuje na nic. Chcę zostać, ale zawsze mówię, że najważniejsza jest codzienność. Zostaje miesiąc rozgrywek, pięć meczów plus oby dwa dodatkowe w Lidze Mistrzów. Obecnie martwi mnie tylko to, te mecze i dobre zakończenie sezonu.
[Radio MARCA] Po meczu z Bayernem Sergio Ramos powiedział nam, że trzeba potrafić utrzymać tę grupę. On twierdzi, że trzeba zachować spokój, by móc utrzymać ekipę, która wygrała dwa Puchary Europy z rzędu. Czy pan się z tym zgadza? Real latem ma wręcz obowiązek wzmacniania się, ale czy pan też jest zwolennikiem utrzymania obecnego zespołu?
Uważam, że Real Madryt nigdy nie dokonywał rewolucji, by nagle zmienić wszystko i wszystkich. Nie, tu działa się z głową i spokojem. Jak powiedział Sergio, tu robi się wszystko spokojnie i w swoim czasie. Tu zawsze tak będzie przy współpracy odpowiednich ludzi. Nas jednak obecnie nie martwi przyszłość, kolejny sezon. Przynajmniej ja tak mówię. Mnie martwi dobre dokończenie sezonu i utrzymanie tego, co ostatnio robimy dobrze.
[AS] Chcę zapytać o Nacho. W ostatnich dniach wrócił na murawę, zaczął biegać, pracować z piłką, ale ciągle nie wrócił do dynamiki zespołu. Czy doznał jakiegoś odnowienia urazu? Czy może fakt, że od juniorów nie doznał kontuzji, wpływa na jego rehabilitację?
Nie sądzę. Nie ma też żadnego odnowienia urazu. Jego progres jest normalny, radzi sobie dobrze. To prawda, że przez miesiąc nie trenował z ekipą i trzeba na to patrzeć, ale z każdym dniem jest z nim coraz lepiej. Nie chcemy jednak w ogóle ryzykować. Musi wrócić do normalnych treningów z grupą, to się dla nas liczy, to jest najważniejsze przy wejściu do gry w meczach.
[L'Équipe; pytanie po francusku] Wygraliście w Paryżu, Turynie i Monachium, ale mieliście u siebie problemy z PSG i przegraliście z Juventusem. Jak może pan wytłumaczyć te fakty? Dlaczego Real nie jest pewny w domu? Jest na to jakaś odpowiedź?
Ja nie uważam, że istnieje coś takiego. Najwyżej możemy mówić o tym w ostatnim miesiącu, ale przez wcześniejsze 2-3 miesiące graliśmy wyjątkowo dobrze w domu. Na początku sezonu mieliśmy złą serię, mieliśmy okres bez bramek, może w tych 2-3 ostatnich meczach nie poszło nam dobrze, ale już przeciwko PSG wygraliśmy tu 3:1. Trzeba mówić o tym jak kończy się mecz, a nie jak zaczyna. W starciu z Juventusem ciężkie było stracenie gola w 1. minucie [pokazuje na głowę], ale to coś normalnego. Mieliśmy rywala, który zdobył bramkę i uwierzył, że wrócił do dwumeczu. Trzeba jednak pamiętać, że przy tym znowu dokonaliśmy czegoś wyjątkowego na wyjeździe w starciu z Bayernem i myślę o tym, że trzeba we wtorek wejść dobrze w mecz, z wielką determinacją. To sprawi, że w rewanżu będziemy bardzo silni, ten dobry początek.
[AFP; pytanie po francusku] Chcę zapytać jeszcze o Iniestę, który ogłosi odejście z Barcelony. On nie wygrał Złotej Piłki jak pan, ale kim on zostanie dla pana i całego futbolu?
Jak powiedziałem, gdy mówimy o Inieście, nie mówimy o Realu czy Barcelonie, a o wyjątkowym piłkarzu. Ja podziwiam i podziwiałem jego grę, ale myślę, że nie należy rozmawiać o tytułach indywidualnych [uśmiech]. Może nie zdobył Złotej Piłki, ale na nią zasłużył, szczególnie przy wygraniu mundialu. Miał wtedy niesamowity rok, a przy tym wygrał mistrzostwo świata i zdobył bramkę w finale. Szczerze uważam, ze wtedy na nią zasłużył. Tak właśnie myślę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze