Lewandowski – stary znajomy
Polak głównym zagrożeniem ze strony Bayernu
Kiedy podczas konferencji prasowej zapytano Juppa Heynckesa o sposób na zatrzymanie Cristiano Ronaldo, odpowiedział, stawiając za przykład Roberta Lewandowskiego, swojego najważniejszego zawodnika. „Nie powinniśmy zapominać, że mamy takie piłkarza, jak Lewandowski. W tym sezonie strzelił 39 goli. Ja również mógłbym zapytać, jak oni mają go powstrzymać”.
Jego słowa potwierdza tylko rozwój Polaka od kiedy zamienił on Borussię Dortmund na Bayern Monachium. Od momentu swojego transferu w 2014 roku, zdobył 149 bramek. 29 w Lidze Mistrzów, z czego aż 11 w fazie pucharowej. To co prawda 15 mniej, niż Cristiano w analogicznym okresie, ale dwie więcej niż Leo Messi.
Zalety Lewandowskiego i ciągłe zagrożenie z jego strony nie są niczym nowym dla Realu Madryt. Wręcz przeciwnie. Drogi Polaka i Królewskich krzyżowały się czterokrotnie w sześciu ostatnich latach, ale tylko za jednym, pierwszym razem napastnik wyszedł z tego starcia zwycięsko. Wtedy to, jeszcze za czasów José Mourinho na ławce rezerwowych, Lewandowski strzelił Los Blancos cztery bramki i w pojedynkę wyrzucił ich za burtę Ligi Mistrzów. Ostatecznie też wtedy zakończył nadzieje na wypełnienie celu, dla którego Portugalczyk pojawił się w Madrycie w 2010 roku – zdobycie La Décimy.
Bezpośrednimi świadkami poczynań Polaka byli wtedy Pepe i Varane. Sergio Ramos, który wtedy grał jako boczny obrońca, z Lewandowskim mierzył się dopiero następnym razem. Ich starcie w 2013 roku było jednym z najbardziej emocjonujących, ale Hiszpan potrafił wtedy całkowicie wyłączyć go z gry. Rok później, jeszcze w barwach Borussi, nie mógł wystąpić, z uwagi na zawieszenie. W ubiegłym sezonie natomiast to kontuzja wyłączyła go z pierwszego spotkania. Całkowicie jednak jego bilans przeciwko Królewskim wygląda bardzo dobrze – 6 trafień w sześciu meczach. Dziś, w tym siódmym, znów naprzeciw Ramosa, będzie głównym zagrożeniem ze strony Bawarczyków. Z kolei plotki mówią, że od przyszłego sezonu to Zidane będzie mógł na niego liczyć przy ustalaniu składu.
„Musimy zagrać to spotkanie, będąc całkowicie skoncentrowani i wykorzystać wszystkie błędy, które oni mogą popełnić. Jeśli zaprezentujemy nasz futbol, Real Madryt może mieć problemy”, powiedział Polak przed zbliżającym się wielkimi krokami meczem. „Jeśli wygrywasz dwie Ligi Mistrzów z rzędu, to jasne, że jesteś faworytem. Ostatnie nasze występy pokazały, że jesteśmy w dobrej formie i nie mamy już w głowach tego, co stało się rok temu. To inny rok, inny sezon. To, co się wydarzyło, już minęło. Każde spotkanie jest inne”, przyznał Lewandowski, który z pewnością ma nadzieję, że to dzisiejsze, będzie podobne do tego z 2013 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze