Zidane: Problemem był gol stracony po minucie
Zapis konferencji z trenerem Królewskich
Zinédine Zidane po rewanżu z Juventusem pojawił się na konferencji prasowej. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
[El Mundo] Jakie ma pan odczucia po tym dziwnym meczu? Jak by pan opisał to starcie? Może pan wytłumaczyć jedenastkę i zmiany?
Dziwny mecz? Nie, tak po prostu jest. Problemem, jakiego nie oczekiwaliśmy, jest stracony gol po minucie gry. To tak, bo ty tracisz gola po minucie i spuszczasz głowę, a im dajesz życie. Jednak wiemy, że tak już jest. Do tego oni postawili na świetne ustawienie, a my na złe. Złe nie w sensie gry czy okazji, bo je mieliśmy [śmiech], ale mieliśmy problemy z zarządzaniem naszym spotkaniem.
[La Razón] Jak widział pan akcję z karnym?
Karnym? Jest karny, powiedziano mi, że jest karny, bo ja tego nie widziałem. Ale powiedzieli mi, że jest karny, tyle. Na końcu odgwizdał go sędzia, więc tego już nie zmienimy. Ale ja myślę, że był karny.
[SER; Meana] Dla mnie to też karny, dla mojego prowadzącego w studiu to też karny. Wiele osób to podważa i twierdzi jednak, że innej drużynie w takim momencie na innym stadionie by tego nie odgwizdano. Czy pana zdaniem występ sędziego i jego decyzja były kluczowe dla awansu Realu?
Nie. Jeśli był karny, to był karny [śmiech], tyle. Teraz nie ma co tego komentować, przeszliśmy i jesteśmy w półfinałach. Cieszymy się z tego, tyle. Możemy rozmawiać o meczu, ale co do karnego, podyktowano karnego. Co do meczu, oni rozegrali świetne spotkanie, a my średnie, ale wierzyliśmy do końca w awans. W dwumeczu zasłużyliśmy na awans do półfinałów, tak uważam. Możemy cieszyć się z awansu.
[El País] Chcę zapytać o sytuację, gdy mija 5 minut między decyzją a strzałem przy karnym. Pan był zawodnikiem, więc jak kontrolować tak wysoki puls i emocje w takim przypadku?
Nie u Cristiano, on jest do tego przyzwyczajony. Na końcu trafił i tyle, a my wracamy do domów z awansem.
[Onda Cero] Nie wiem, czy słyszał pan słowa Guardioli, który powiedział, że w tych rozgrywkach kluczowe są decyzje sędziów i odniósł się do wyrzucenia Vidala sprzed roku w starciu z Realem [Zidane kiwa głową]. Czy ma pan mu coś do powiedzenia?
Nie, nie. Nie wiem... bo to mnie nie interesuje, co on mówi. Rozmawia o czymś z zeszłego sezonu. Awansowaliśmy i wygraliśmy Ligę Mistrzów. Więc co mam powiedzieć? Mam odpowiedzieć Guardioli? Uważam, że praca sędziego jest trudna, czasami mylą się, czasami pomogą, tyle. Trzeba się zamknąć. Nigdy nie będę atakować sędziów. A mogłem, nie? Miałem okazje, by ich atakować. Jednak nigdy tego nie robię, tak jest. Uważam, że dzisiaj mieliśmy karnego i chcę rozmawiać tylko o dzisiaj. My na końcu dzisiaj awansowaliśmy.
[ABC] Bale zagrał dzisiaj za Benzemę, ale zdjął go pan w przerwie. Jakie były powody tych decyzji?
Trzeba było coś zmienić. Nie byłem zadowolony z naszego ustawienia. To nie była kara dla Garetha czy Casiego. Nie chodzi o to. Trzeba było zmienić. Nie podobało mi się ustawienie, musiałem je zmienić, zmieniłem i my trochę zmieniliśmy dynamikę. Lucas i Marco dali nam trochę więcej energii w każdym znaczenia tego słowa, tyle. Po prostu trzeba było to zrobić, ale to nie było żadne ukaranie Casiego czy Garetha.
[esRadio] Ludzie pytają: jak do tego doszło? Jak Real doszedł do doliczonego czasu gry z takim cierpieniem? To jest tylko futbol? Czy da się to wytłumaczyć inaczej?
Cóż... Nie wiem, dla nich też normalne w pierwszym meczu byłoby zdobycie bramki. Jednak tego nie zrobili, a dzisiaj było całkowicie odwrotnie. Mieliśmy okazje do zdobycia bramki i tego nie zrobiliśmy. Oni w 1. minucie trafili… Taki jest futbol, a Liga Mistrzów to top topów. To może się tu dziać, w piłce i Champions League. Nigdy przed meczem nie można powiedzieć, że się wygra czy stwierdzić, co się wydarzy, bo na końcu to jest piłka.
[COPE] Wczoraj wszystkich pan ostrzegał, ale nie widział pan chyba takiego meczu? Co się stało? Dlaczego weszliście w mecz ze straconym golem?
Ale uważasz, że przed meczem nie myślałem, że będziemy cierpieć? Myślałem, oczywiście. Nie spodziewałem się jednak stracenia gola w 1. minucie, tego nie. Jednak cierpienia, takiej gry Juventusu, naciskania z przodu tak. Oni rozegrali wielki mecz ze świetnym planem trenera. Cóż, ja dlatego dokonałem zmian w przerwie.
Czy w jakimś momencie widział was pan poza Ligą Mistrzów?
Nie, nie, bo ja o tym nie myślę. Ja zawsze myślę pozytywnie. A przy tym jak jesteś poza, to jesteś poza. Mogło do tego dojść, ale ja sam nie myślałem o braku awansu.
[Radio MARCA] Czy przy drugim i trzecim golu można wskazać Keylora jako winnego?
Jako winnego? W ogóle. Tracony gol to wina wszystkich. Nie trzeba nikogo wskazywać. Wszyscy jesteśmy na jednym statku, tyle.
[Corriere del Ticino] Czy z taką obroną Juventusu miał pan wrażenie, że dzisiaj nie strzelicie gola?
Nie, nie, nie, wręcz przeciwnie, bo mieliśmy okazje na gola, gole. Jednak nie udawało się, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej mieliśmy już mniej sytuacji. Było więcej gry, ale mniej okazji. W pierwszej części mieliśmy ich jednak dużo. Więc nie. A do tego zawsze wierzymy, że możemy trafić, bo mamy zawodników, by odmienić mecz.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Jak przeżył pan ten być może najdziwniejszy wieczór w swojej trenerskiej karierze? Obawiał się pan w pewnym momencie katastrofy?
Nie, nie czułem strachu, nie myślałem, że nas wyrzucą, naprawdę. Przy tym to, co myśli trener, przechodzi na piłkarzy, więc chciałem pokazać im, że to trudne starcie, że będzie cierpieć. To jednak prawda, że pierwszy gol zmienił wszystko, oni urośli, a my trochę podupadliśmy.
[AFP; pytanie po francusku] Chcę zapytać o kartkę dla Buffona i wyrzucenie go z boiska. Co sądzi pan o być może takim pożegnaniu takiego gracza z Ligą Mistrzów?
Nie zasłużył na to, ale tego nie da się zmienić. Co do końcówki i tego zachowania, to nie zmieni tego, co zrobił i kim Buffon był w futbolu. Dalej myślę to, co mówiłem wczoraj: to wielki piłkarz. Wystarczy popatrzeć na jego osiągnięcia w karierze. Zobaczymy, co będzie dalej, może jeszcze zagra w Lidze Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze