Helguera musi czekać

Iván Helguera stwierdził na łamach dziennika "Marca", że "ma ochotę na tytuły". Trudno mówić co innego, po to się zostaje piłkarzem. Tylko pozostaje pytanie, czy Helguera te tytuły będzie zdobywał w Realu Madryt...

Podczas gry Iván czekał na sygnał od władz klubu w sprawie renegocjacji kontraktu w końcu doczekał się telefonu. Piłkarz został poinformowany, że rozmowy o nowej umowie nie zostaną podjęte aż do listopada br. Hiszpan wydaje się coraz bardziej niespokojny o swój madrycki byt. Jego wujek a zarazem agent - Juanjo Helguera dostał sygnał, że jeśli rozmowy w sprawie kontraktu będą się przedłużać lub pójdą w niespodziewanym kierunku, wuj ma zacząć poszukiwania nowego miejsca pracy dla Ivána.

Kontrakt byłego gracza m.in. AS Roma, Espanyolu Barcelona kończy się 30. czerwca 2006, zatem jest duże prawdopodobieństwo, że wiosną 2006 już byśmy poznali nowego pracodawcę piłkarza. Oczywiście zakładając, że z listopadowych rozmów nici.

W "Radio Marca" pan Juanjo stwierdził: - Rozmawialiśmy z klubem i niestety musimy swoje odczekać. Jak dla mnie to nie jest problem, podobnie dla Ivána. Jeśli jesienią dojdziemy do porozumienia, Helguera będzie kontynuował grę w Madrycie, jeśli nie, świat się nie zawali. Czekamy do listopada na jakikolwiek sygnał od władz klubu, jeśli takowego nie będzie, zacznę poszukiwania nowego klubu dla mojego klienta, najlepiej na europejskim rynku. (...) Iván nie jest załamany. To oczywiste, że chciał prędzej rozwikłać problem nowego kontraktu, ale przecież wciąż jest piłkarzem Królewskich. Jeśli klub nie chciałby go już w swoich szeregach, zakomunikowałby to nam. Myślę, że to jeden z tych Blancos, którzy w ostatnich sześciu latach rozegrali najwięcej spotkań. Iván Helguera jest w formie i dużo pracuje.

Juanjo Helguera stwierdził na koniec, że już są na horyzoncie zainteresowane pozyskaniem obrońcy kluby europejskie: - Iván w każdym meczu, czy to w Realu, czy w reprezentacji, daje z siebie wszystko. W Europie to widzą i dlatego się nim tak bardzo interesują.