Modrić znów zachwyca
Luka wraca w świetnym stylu
Gdy Luka Modrić się uśmiecha, zaraża tym całą drużynę. Chorwat nie zdążył na potyczkę z PSG, ale w starciu z Eibarem wyszedł już w pierwszym składzie. Zespół po raz kolejny orbitował wokół swojej filigranowej „dziesiątki”, u której nie było widać śladu po odniesionej kontuzji. „Nie dało się zauważyć, że stracił przez uraz dwadzieścia dni”, stwierdził po meczu Lucas Vázquez. I trudno się z tym nie zgodzić, choć sam Zinédine Zidane przyznał, że pierwotnie nie zamierzał trzymać pomocnika na boisku przez całe spotkanie.
Jako pierwszy swój podziw dla Luki mógł wyrazić Cristiano. Portugalczyk pokonał Dmitrovicia po jego kapitalnym 25-metrowym podaniu zewnętrzną częścią stopy. A przecież jeszcze jakiś czas temu podobnych praktyk zabraniał mu Rafa Benítez. Hiszpan uważał je za zbyt ryzykowne, a na jednym z treningów starał się nawet uczyć Modricia zagrań inną częścią stopy. Reprezentant Chorwacji popisał się także jeszcze jedną zapierającą dech w piersiach akcjami. Najpierw wkręcił w ziemię Capę, następnie zostawił za sobą Pedro Leona i oddał strzał, który obronił jednak bramkarz Eibaru.
Szatnia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważnym ogniwem jest Modrić. „Jest dla tej ekipy niezbędny”, mówił po ostatnim gwizdku Casemiro. „Luka jest gwarancją jakości. Mam nadzieję, że będzie grał na tym poziomie jeszcze przez wiele lat”, wtórował Carvajal. Właśnie nad wydłużeniem piłkarskiego żywota Modrcia od poprzedniego sezonu stara się pracować Zizou. Nawet jeśli sam zawodnik nie czuje się zaawansowany wiekowo, to jednak za chwilę na karku będzie miał 33 lata, a przed nim przecież wyczerpujący mundial. Zidane będzie więc musiał jakoś poradzić sobie z tym, że pomocnik przez najbliższe miesiące praktycznie nie będzie miał odpoczynku. To o tyle istotne, że od momentu mistrzostw świata w Brazylii Lukita doznał dziewięciu urazów.
Francuski szkoleniowiec nie patrzy jednak tylko na niego, lecz na całą trójkę graczy środka pola. Wczoraj po raz kolejny mogliśmy ujrzeć w akcji tercet Casemiro – Kroos – Modrić. Pierwszy z nich wydaje się mieć już za sobą zniżkę formy, która dopadła go w grudniu i styczniu, drugi zaś ostatnimi czasy, podobnie jak Luka, zmagał się z kontuzją. I choć to ta dwójka częściej odpowiada za zadania defensywne, Modrić nie pozostawał dłużny – przeciwko Eibarowi zanotował aż 15 odbiorów (najwięcej w drużynie), dwa razy wybijał piłkę w trakcie ataku rywala i wygrał wszystkie pojedynki. Modrić wrócił, ale wydaje się, że tak naprawdę ani na chwilę nie wypadł z gry.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze