Zidane: Bardziej martwią mnie piłkarze niż atmosfera
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym rewanżem z Paris Saint-Germain. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Parc des Princes.
[RMTV] Ma pan do dyspozycji całą kadrę na jutrzejsze spotkanie. Jakie odczucia ma pan teraz przed spotkaniem?
Cóż, przyjechaliśmy tu zagrać mecz piłkarski i jesteśmy wszyscy przygotowani. Także dlatego przyjechaliśmy tu całą ekipą, by razem odbyć trening przed rozegraniem wielkiego spotkania. Cóż, jesteśmy skupieni i przygotowani do gry.
[El Mundo] Co czuje pan, gdy słucha o nawoływaniach PSG do kibiców i ultrasów oraz tym, że rywale próbują stworzyć specjalną atmosferę? Pewnie bardziej martwią pana piłkarze niż ten kocioł?
Tak. My dodatkowo jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Musimy zrobić swoje i zagrać 11 na 11 przy arbitrze, który wykona swoją pracę. Trzeba skupić się tylko na naszym spotkaniu. Atmosfera będzie gorąca, ale jesteś z nami od dawna [uśmiech] i dobrze wiesz, jakie atmosfery mamy w meczach przeciwko Realowi. Jutro to będzie dla nas kolejne takie spotkanie, ale boisko to boisko.
[AFP; pytanie po francusku] Jakie ma pan odczucia przy powrocie do Francji i Paryża? Czy to dla pana specjalna wizyta? Czy oczekuje pan jakiegoś wyjątkowego przyjęcia ze strony fanów?
W Paryżu? Ja jestem z Marsylii [śmiech]. Nie, żartuję, powrót do Francji to zawsze przyjemność, bo nie przyjeżdżam tu tak często. Dzisiaj jednak przyjechałem, by rozegrać mecz piłkarski i jestem tu z Realem Madryt. Dla mnie najbardziej liczy się to, co zrobimy jutro. Mój przypadek nie ma tu znaczenia. Najważniejsze jest to, żebyśmy byli gotowi do rozegrania wielkiego meczu z wielkim zespołem PSG, które na pewno zrobi wszystko, by skomplikować nam życie i spróbować wyrzucić nas z rozgrywek. Oczekuję dobrego spotkania.
[Radio MARCA] Chcę zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich rewanżowych meczach w dwumeczach w Lidze Mistrzów zawsze traciliście gola jako pierwsi. Tak było z Napoli, Bayernem i Atleti. Czy to kluczowy aspekt na jutrzejszy mecz? I czy położy pan nacisk na to, byście jako pierwsi nie stracili bramki?
Nie, bo nie da się tego kontrolować. Co się zdarzy, to się zdarzy. Nawet jeśli strzelimy pierwsi, to niczego nie będzie znaczyć. Trzeba być przygotowanym na wszystko, będzie to korzystne czy niekorzystne. Pewne jest to, że trzeba rozegrać wielki mecz przez 90 minut lub nawet więcej. Trzeba myśleć tylko o tym.
[RMC Sport] Co zmienia dla was nieobecność Neymara i wejście do gry Di Maríi? Trudno stwierdzić, że to nie zmienia niczego, tym bardziej przy jakości Di Maríi w innych aspektach gry od Neymara.
To nie zmienia niczego, a przy tym zmienia wszystko. Neymar to wyjątkowy zawodnik i dobrze o tym wiecie. Doskonale widzicie, czego dokonuje w tym klubie. Nie zmienia to jednak niczego, bo za niego zagra mocno zmotywowany inny piłkarz, który będzie chciał pokazać się z dobrej strony. Może on stworzy różnicę w pewnym momencie meczu, ale pod względem motywacji nie zmienia się nic, bo naprzeciwko ciągle stanie wielki zespół z wielkimi zawodnikami. Na pewno przeciwnik pokaże się z konkurencyjnej strony.
[Onda Cero] Jest pan w Realu jako trener od ponad dwóch lat, na koncie ma ponad 130 meczów. Czy to pańska najtrudniejsza do wybrania jedenastka? Jak sam pan mówi, wszyscy są gotowi, ale niektórzy wracają po kontuzjach. I czy dzisiaj wie pan już, kto jutro zagra?
Cóż, tak… Nie, nie jest najtrudniejsza. Jestem tu 2 lata i z tą grupą jest zawsze tak samo. Przy tej kadrze zawsze jest bardzo ciężko, bo wszyscy zawodnicy zawsze chcą grać. To jednak część mojej pracy, muszę wybierać i cóż, jutro zrobię to samo. Co do składu, ani ci nie powiem… Nic, tyle [śmiech].
[ABC] Czy nerwowość odegra jutro ważną rolę? Nerwowość PSG, które po wydaniu ponad 400 milionów euro może drugi rok z rzędu odpaść w 1/8 finału Ligi Mistrzów oraz nerwowość Realu, dla którego to praktycznie ostatnia szansa na trofeum w tym sezonie.
Cóż, dobrze wiesz, że jutro dla jednej z ekip będzie ciężko po zakończeniu spotkania, ale taki jest futbol. Dla obu drużyn. My patrzymy na siebie, oni na siebie. Zobaczymy jutro. Ja chcę zobaczyć jutro dobry mecz z naszej strony i wiemy, że oprze się on na cierpieniu. Trzeba będzie cierpieć i grać w piłkę, co jest dla mnie najważniejsze.
[ESPN] Co Di María daje PSG w odróżnieniu od Neymara?
Dobrze znamy Ángela, jest spektakularnym zawodnikiem. Napisał historię w Realu Madryt i może grać na każdej pozycji w środku pola, na lewej stronie, na prawej, jako mediapunta. Wiemy, że świetnie się porusza po boisku, że ma świetny strzał, że jest szybki… Wiedząc to, postaramy się wystawić naprzeciw ich składu nasz zespół i rozegrać nasze spotkanie oraz uniknąć trudności z ich strony. One będą, ale oby jak najmniej.
[PSGCommunity; pytanie po francusku] Widzimy, że kilku pańskich podstawowych graczy jest świeżo po urazach. Jaką ma pan filozofię? Woli pan podstawowych piłkarzy gotowych na 70% czy rezerwowych na 100%? I czy uznaje pan ten mecz za finał?
Nie, piłkarze muszą być gotowi na 100%. Nigdy nie wystawię zawodnika, by grał na 70% czy 80%. Nie, wszyscy jesteśmy gotowi. Wszyscy jesteśmy tu gotowi do treningu i uważam, że wszyscy mogą jutro zagrać. Co do drugiego pytania, nie, to nie jest finał. To rewanż 1/8 finału, który daje awans do ćwierćfinału. Znamy znaczenie tego spotkania, znamy jego trudność, ale jesteśmy przyzwyczajeni do takich starć. Postaramy się pokazać z jak najlepszej strony.
[DefensaCentral] Mówi pan, że nie wiadomo czy stracicie gole. Poza utratą goli czego jutro nie powinien jeszcze robić Real Madryt, by móc awansować?
Czego nie powinien robić? [śmiech; rozkłada ręce] Nie wiem. Nie powinien nie grać w piłkę, my musimy grać w piłkę, nic więcej. Naprawdę nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytanie [śmiech].
[AP; pytanie po francusku] Dwadzieścia lat temu zdobył pan z reprezentacją mistrzostwo świata i zgodnie uznawaliśmy, że Francja staje się krajem piłki nożnej. Dzisiaj kadra ma na koncie kolejne sukcesy, ale Marsylia pozostaje jedynym klubem z Pucharem Europy na koncie. Ma pan na to jakieś wytłumaczenie? Jakiś zamysł dlaczego na poziomie klubowym nie dorównujemy Europie?
Nie wiem. Oczywistością jest, że wygranie Ligi Mistrzów jest czymś najtrudniejszym. Także dla francuskich klubów, które sięgnęły po nią tylko w tym 1993 roku. Uważam, że dzieje się tak również dlatego, że wielkie kluby zagraniczne są wyspecjalizowane w takich starciach i może to tworzy tę różnicę. Każdy sezon jest trudny dla francuskich klubów, ale może nadejść rok, w którym Francuzi zdobędą Ligę Mistrzów. Dlaczego nie? To możliwe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze