Technologia Xavi
Manuel Jabois komentuje ostatnie słowa Hiszpana
Poniższy tekst został napisany przez Manuela Jaboisa dla dziennika El País. Hiszpan, który jest kibicem Realu Madryt, to pisarz i satyryk. Na co dzień komentuje wydarzenia w Hiszpanii, także te niezwiązane ze sportem.
Mecz Realu Madryt nie kończy się dopóki Xavi Hernández nie powie, co o nim sądzi. Więc w spotkaniach w ramach dwumeczu w Lidze Mistrzów możemy mieć pierwszą połowę, drugą połowę, dogrywkę, karne i Xaviego. To technologia, która na razie jest testowana i która ma wejść w życie w następnych sezonach. Tak samo jak w innych ligach gra zatrzymywana jest przy wątpliwej akcji, a sędzia podbiega do monitora, by ją rozstrzygnąć, tak Real będzie kończyć swoje mecze i wspólnie czekać, trenerzy z zawodnikami, w środkowym kole aż na telebimach pojawi się Xavi, by ogłosić ostateczny rezultat. Czy byli sprawiedliwi wobec futbolu, czy uszanowali futbolówkę, a może zszargali imię posiadania piłki, próbując dojść do zwycięstwa brudnymi skrótami, na przykład poprzez strzelenie gola. Jeśli Xavi zatwierdzi grę Królewskich, będą mogli oni świętować zdobycie swoich pięciu bramek. Jednak jeśli Xavi wskaże, że pojawiły się stałe fragmenty, kontry, praca fizyczna pomocników, strzały z dystansu czy wrzutki z rzutów rożnych, wtedy Real zejdzie do szatni jako przegrany.
Mecz Real – PSG, z wprowadzoną już technologią Xavi, nie zakończyłby się wygraną Los Blancos. „To niewytłumaczalne”, powiedział wczoraj portalowi So Foot. Zazwyczaj to, czego nie rozumie Xavi, jest po prostu niewytłumaczalne. Tak dzieje się z wygranymi Realu i z dobrymi zawodnikami, którzy nie grają dla Barcelony, o czym opowiadał z kolei dla El País: jak niby grają dobrze skoro nas nie rozklepali? Co do Madrytu, zapytano go, czy Real był lepszy od PSG. „Dla mnie nie. Ale ich nie obchodzi, czy są lepsi, czy dominują, czy dominuje rywal. Ich filozofia to wygrywanie”. Walką z tą naganną filozofią zajmuje się jego Fundacja, której misją jest dostosowanie zwycięstwa do metod, które uzyskały homologację Xaviego. Każde podanie i każdy ruch na boisku ma dostawać certyfikat zatwierdzający jego pochodzenie przez Xaviego.
Ta rewolucyjna technologia jest wykuwana w Fundacji Xaviego, instytucie nauk społecznych, który poświęca się popularyzowaniu myślenia Xaviego. Jego ideologia jest prosta: „Byliśmy lepsi”. Xavi przeszedł przez swoją karierę opowiadając po każdym meczu, że jego ekipa „była lepsza”. Nawet jeśli Barcelona przegrała 9 golami, analizował: „Byliśmy lepsi, graliśmy piłką, a oni podeszli pod bramkę 9 razy i strzelili 9 goli. To nie jest sprawiedliwe”. To i słynne „tak nie może być”, które praktycznie zawsze dodawane jest przy ocenach Realu i Atlético: nie może być tak, że Real wygrywa przy takiej grze, nie może być, że Atlético uznawane jest za wielką ekipę przy takiej grze. Xavi nie jest właścicielem futbolu, jak złośliwie się mu zarzuca. On jest właścicielem „w ten sposób”. Dlatego gdy wielu piłkarzy marzy, by pozostać związanymi z piłką po zakończeniu kariery, najlepiej w roli trenera, tak marzeniem Xaviego zawsze było zostanie arbitrem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze