Asensio daje najwięcej, gdy gra od początku
Hiszpan znów udowadnia, że zasługuje na miejsce w składzie
O Marco Asensio można napisać wiele rzeczy, od nazwania go geniuszem do określania mianem bezczelnego, ale słowo, które cechuje go najmocniej to cierpliwość. Mało kto potrafi zrozumieć, czemu Hiszpan tak często siada na ławce i Zinédine Zidane woli wprowadzać go na boisko dopiero po przerwie, a nie dawać kolejne szanse od początku. Pomocnik nie zważa jednak na to, że tak rzadko wskakuje do wyjściowej jedenastki, ale gdy już się tak dzieje, stara się wykorzystać każdą minutę do maksimum, tak jak zrobił to choćby wczoraj. Liczby pokazują za to jasno, że Asensio daje drużynie najwięcej wtedy, gdy wybiega na murawę razem z resztą kolegów. 80% bramek i asyst, które ma w tym sezonie na swoim koncie, została zdobyta wtedy, gdy rozpoczynał mecze od pierwszej minuty.
Asensio zdaje się cały czas machać swoim dowodem osobistym przed oczami Zizou. Tylko jego młody wiek może wytłumaczyć to, czemu francuski szkoleniowiec nie zdecydował jeszcze, by Marco wskoczy do galowej jedenastki. Ma raptem 22 lata i kosztował jedynie 3,9 miliona euro, ale jego dojrzałość i wkład w dokonania drużyny zadziwiają wszystkich już od ubiegłego sezonu, który ukoronował golem w finale Ligi Mistrzów. Hiszpan pokazał już, że potrafi błyszczeć w meczach z najsilniejszymi rywalami, gdy niemal w pojedynkę rozprawił się w sierpniu z Barceloną, a w środę odmienił losy spotkania z Paris Saint-Germain.
W tym sezonie więcej bramek od Asensio zdobył jedynie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk ma na swoim koncie 26 trafień we wszystkich rozgrywkach, a Hiszpan uzbierał ich 10. Jest lepszy od Bale'a (9), Benzemy (7) czy Isco (7). Marco może też pochwalić się pięcioma asystami, co pozwala mu zajmować drugie miejsce w drużynowej klasyfikacji kanadyjskiej.
Hiszpański pomocnik wystąpił w tym sezonie w aż 35 meczach, ale tylko 18 z nich zaczynał w wyjściowej jedenastce, a gdy tak się działo Królewscy zdołali wygrać 14 spotkań, zaliczyć 3 remisy i ponieść jedną porażkę. Wchodząc z ławki nie idzie mu tak dobrze, jak wtedy, gdy występuje od początku, choć mecz z PSG może być tu wyjątkiem potwierdzającym regułę. Gdy grał od pierwszej minuty, zdobył 9 bramek i zaliczył 3 asysty, co stanowi 80% jego dorobku. Mecz w Paryżu już za nieco ponad dwa tygodnie, a Asensio wysyła do Zidane'a kolejny sygnał, że na Parc des Princes powinien wysłuchać hymnu Ligi Mistrzów stojąc na murawie u boku Cristiano i Benzemy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze