Ceballos wyśmiany i wygwizdany na Benito Villamarín
Kibice Betisu nie przyjęli najlepiej wychowanka
Dani Ceballos wrócił wczoraj do miasta, w którym spędził znaczną część swojego życia i na stadion, na którym przyszło mu występować w ostatnich latach. Wychowanek Betisu po raz pierwszy od transferu do Realu Madryt stawił się na Benito Villamarín i na pewno spodziewał się innego przyjęcia ze strony wszystkich kibiców.
Andaluzyjczyk nie znalazł się w wyjściowej jedenastce, ani też nie pojawił się na boisku po przerwie. Na murawę wybiegł jedynie podczas przedmeczowej rozgrzewki, a wtedy najbardziej radykalni fani Betisu przywitali go ogromną porcją gwizdów i prześmiewczymi okrzykami: ĄCeballos comepipas! i ĄCeballos chupabanquillo!”. Pierwszy z nich można tłumaczyć jako „Ceballos, zjadacz pestek słonecznika!”, co oczywiście odnosi się do fanów zasiadających na Santiago Bernabéu. Z kolei drugi okrzyk to „Ceballos, przyssany do ławki!”, gdzie człon chupa oznacza „ssanie” w kontekście seksu oralnego. Okrzyki było słyszalne głównie ze strony ultrasów z Supporters Sur, gdy reszta stadionu raczej nie obrażała byłego piłkarza Betisu.
Radykalni kibice z Benito Villamarín nie odpuszczali Ceballosowi również w trakcie meczu. Ceballos był wyraźnie rozczarowany takim przyjęciem ze strony fanów, przed którymi prezentował się przez trzy poprzednie sezony, a wcześniej grał też w młodszych sekcjach klubu. Pocieszyć go postanowił Marco Asensio, który podbiegł do kolegi i wyściskał go po strzeleniu pierwszego gola.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze