Zidane: Będziemy teraz potrzebować wszystkich
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem z Betisem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
[RMTV] Czy ciężko jest zostawić za sobą całe napięcie związane z wielkim meczem Ligi Mistrzów i skupić się w całości na najbliższych meczach w La Lidze?
Cóż, mamy to, co mamy. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. To, co zrobiliśmy ostatnio, jest za nami. Zrobiliśmy to świetnie, ale teraz trzeba skupić się na naszej codzienności, jaką jest La Liga. Musimy wrócić do skupienia się na lidze. Przygotowaliśmy się dobrze, chociaż mieliśmy niewiele dni na odpoczynek. Tak jednak jest i skupiamy się na jutrze oraz dobrej grze. Jednak co do nastawienia, myślimy już o lidze.
[ABC] Rozegraliście wielki mecz i znowu jesteście wymieniani wśród faworytów w Lidze Mistrzów. W pana przypadku mówi się, że jeśli pan wygra, to w glorii zwycięzcy opuści pan Real Madryt. Jaka jest prawdziwa sytuacja? Zostanie pan tutaj? Co odpowiada pan na te stwierdzenia po tym zwycięstwie?
Mogę odpowiedzieć to samo co zawsze. Dla mnie najważniejszy jest kolejny dzień i to, co robię teraz. Nie widzę siebie dalej niż to, co robimy teraz. Chcę dokończyć sezon i interesuje mnie tylko to, co robimy teraz, co mamy w grze teraz. Co do reszty, nie chcę o tym rozmawiać. To mnie nie martwi, bo to niczego dzisiaj nie zmienia. Co do meczu, rozegraliśmy dobry mecz i wygraliśmy, ale to jedno spotkanie. Wiemy, że czeka nas rewanż, ale przed nim pozostaje jeszcze pięć meczów ligowych.
[La Sexta] Benzema wciąż nie strzela bramek. Pan dalej w niego wierzy? Czy zastanawia się pan nad wyjęciem go z podstawowego składu?
Wierzę w całą swoją kadrą, nie tylko Karima. Mamy wiele meczów, teraz jeszcze więcej, bo teraz na przykład będziemy mieć dwa treningi i znowu zagramy. Będziemy potrzebować wszystkich. Chcę, żeby wszyscy moi zawodnicy byli przygotowani i widzę, że tak jest.
[SER] W środę widzieliśmy dwa znaczące gesty. Marcelo podbiegł do pana po swoim golu, a Ramos w strefie mieszanej powiedział, że może odejdzie pan, ale po zwycięstwie w Lidze Mistrzów. Jak ocenia pan takie zachowania graczy? I czy decyzja odnośnie kolejnego sezonu jest już podjęta?
Jak mówię, liczy się codzienność. Czas to skończyć, nie widzę siebie dalej niż kolejny dzień. Co do gestów, pięknie jest widzieć zawodnika podbiegającego, który cieszy się z tego, co razem robimy. Takie są nasze stosunki. Grałem 18 lat w piłkę i doskonale wiem, co oni przeżywają, jak działa szatnia. Tego zawsze szukam, chcę dobrych stosunków sztabu z zawodnikami. Zawsze powinniśmy mieć takie dobre połączenie. Jestem też wdzięczny za wszystkie słowa zawodników, Marcelo, wcześniej Luki, Cristiano czy Sergio. To jest bardzo piękne i jestem za to wdzięczny.
[Cuatro] Dwa miesiące temu w tym miejscu kazał pan uważać na Cristiano i przestrzegał, że sezon jest bardzo długi. Pan wierzy, że jego najlepsza forma nadchodzi i że on jest jednym z tych, w których naprawdę nigdy nie można wątpić?
Tak, nie można wątpić w Cristiano, nawet gdy nie strzela. On może zamieszać nawet nie mając za wielu okazji i dobrze o tym wiemy. Nie wiem, czy jego obecna forma jest najlepsza, ale on doskonale wie, że sezon jest długi i że zawsze zrobi swoje. Wszyscy myślimy o Paris Saint-Germain, ale wcześniej mamy też pięć meczów w lidze i dla mnie ważne jest też to, co zrobimy w tych spotkaniach.
[COPE] Chcę zapytać ogólnie o pracę na stanowisku trenera Realu Madryt. Guardiola odszedł z Barcelony, bo uznał, że praca w takim miejscu mocno męczy. Czy pan uważa, że stanowisko trenera Realu jest bardzo wymagające? Że mocno męczy? Czy można tu pracować dłużej niż te kilka lat?
Tak, jest tu wielkie, wielkie zmęczenie, jeszcze większe w Realu. I tak, oczywiście, zawsze nadchodzi moment na zmianę, która dotyczy wszystkich, nie tylko trenera, ale też klubu i zawodników. Nie jest to ten moment [śmiech], bo teraz skupiamy się na pracy, ale masz tu ogromne zmęczenie, większe niż gdziekolwiek, to jest jasne.
[MARCA] Mówił pan zawsze, że gdy BBC będzie zdrowe, będzie grać zawsze. Ostatnio jednak Bale został na ławce, a był zdrowy. Dlaczego tak się stało?
Cóż, dlatego, że podejmuję decyzje. Ja chcę, by wszyscy byli gotowi i tak było w środę. W tym meczu chciałem zagrać w ten sposób, w ustawieniu z rombem, bo wydało mi się to najlepsze na PSG, tyle. Teraz mamy jednak przed sobą wiele meczów i będę liczyć na wszystkich. To mnie najbardziej interesuje, żeby wszyscy byli naładowani i gotowi, gdy dostaną szansę w pierwszym składzie.
[oficjalna strona] Jaki jest jutro plan na Betis, który pokonał was tutaj w Madrycie w pierwszej rundzie?
Jak mówisz, wygrali w pierwszej rundzie, ale pokazują się tez z dobrej strony w ostatnim czasie. To bardzo dobry zespół, mocny na swoim stadionie. Znamy trudność tego starcia, ale mamy swoje zalety. Chcemy jutro zagrać dobrze i przygotowujemy się na dobre spotkanie. Takie właśnie ono będzie.
[Radio MARCA] W styczniu, gdy wyniki były gorsze, pan zawsze bronił zawodników. Wydawało się jednak, że ci nie reagują na to w odpowiedni sposób. Czy uważa pan, że piłkarze byli panu winni takie spotkanie jak to z PSG? Takie wielkie zwycięstwo?
Nie, w ogóle. Zawodnicy zawsze się starają, nie są mi niczego winni. Ja chcę tylko, żeby dawali z siebie 100% na murawie i uważam, że oni to robią. Czasami nam nie idzie. Mówisz o styczniu, ale odejmując rewanż w Pucharze Króla, nie radziliśmy sobie źle. Możemy grać lepiej i zawsze będziemy się o to starać, ale ja szanuję graczy, bo zawsze się starają. Możemy popełniać błędy, ale to część futbolu. Trzeba próbować minimalizować liczbę błędów, bo jeśli będziemy to robić, będziemy efektywniejsi w starciu z jakimkolwiek rywalem.
[RTVE] Mówi pan o pięciu meczach ligowych w ciągu dwóch tygodni. Czy takie natężenie spotkań oznacza większe rotacje? Czy na przykład będziemy widzieć mecze bez Cristiano? Rozmawiał pan o tym z nim i resztą ekipy?
Tak, ale dotyczy to wszystkich, nie tylko Cristiano. Będziemy teraz potrzebować wszystkich, każdy musi być przygotowany. Jak i kiedy będziemy to robić, zobaczymy. Jednak jak mówisz, mamy pięć meczów przed rewanżem z PSG i te spotkania są dla nas bardzo ważne. Będziemy musieli być na niego gotowi wszyscy bez wyjątku.
[AS] Asensio odmienił mecz z PSG, ale w 2018 roku w La Lidze i Lidze Mistrzów tylko raz zagrał od pierwszej minuty. Wyraźnie widać, że mocniej liczy pan w tym względzie na innych graczy. Czego brakuje Asensio, żeby grać częściej w pierwszym składzie?
Odpowiem ci, ale powiem to samo, co mówię zawsze. Dzisiaj Marco, wczoraj Isco, jutro Ceballos… Na końcu wszyscy jesteśmy na jednym statku i to ja podejmuję decyzje. Moja praca jest bardzo trudna, bo na końcu uważam, że to najtrudniejsza część z zadań trenera, stworzenie jedenastki. Gdy masz 25 zawodników, musisz jeszcze 7 zostawić na ławce, a 3-4 w ogóle w domu. To jest najtrudniejsze, ale walczymy, gramy i zawodnicy są przygotowani do występu, gdy mają okazję. Jeden gra więcej od drugiego, w zespole zawsze tak jest. Wszyscy jednak są dla mnie tak samo ważni, zawsze jest tak samo.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Wydaje się, że takie zwycięstwo nad PSG może być świetną podstawą pod pracę na resztę sezonu. Powtarza pan, że przed rewanżem czeka was pięć spotkań w lidze. Jak widzi pan ten okres? Jaki jest plan na ten czas?
Najlepszym sposobem na przygotowanie się na PSG jest rozegranie wielu dobrych meczów w lidze. My zagramy pięć i w tym okresie będą sytuacje, gdy przed meczem będziemy mieć tylko dwa treningi. To pokazuje, że trzeba będzie bardziej niż kiedykolwiek korzystać ze wszystkich zawodników. Organizacja tych spotkań i korzystania z graczy będzie bardzo ważna, ale wszyscy jesteśmy gotowi na te starcia.
A jak na to wszystko wpłynie ta wygrana z PSG?
To zwycięstwo zmienia wiele, ale chodzi o to, że teraz nie będzie praktycznie czasu na pracę. Będzie tylko czas na dobrą regenerację i na bycie gotowym na kolejny mecz. Wolelibyśmy mieć dzień więcej, ale tak nie jest i jutro po prostu wystawię moim zdaniem najbardziej konkurencyjny skład.
[AFP; pytanie po francusku] Po meczu z PSG podkreślał pan, że to było wielkie zwycięstwo drużynowe. Dodaje pan, że podobają się panu gesty zawodników wobec pana. Czuje więc pan, że ekipa i piłkarze całkowicie podążają za pańskim przesłaniem? Że dzisiaj jesteście jednością?
Tak, absolutnie. To coś świetnego widzieć, że zawodnicy rozumieją i podążają za moimi przesłaniami. Muszę dodać, że to bardzo szczerzy gracze. Co do PSG, podkreślam zwycięstwo drużynowe, bo pracowaliśmy na nie wszyscy razem i to stworzyło różnicę. To musimy robić w każdym meczu, pracować razem jako ekipa. Jak już mówiłem, jeśli zmniejszymy liczbę błędów, uważam, że możemy pokonać każdego. Musimy robić właśnie coś takiego, dodać większą regularność w naszych występach i unikać błędów. Zawsze się pojawią, ale trzeba nad nimi pracować, idąc dalej. Zaczynamy od jutra, ciągle w lidze zostaje wiele miesięcy gry.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze