Santiago Bernabéu – europejska twierdza
Królewscy bez porażki u siebie od 2015 roku
Liga Mistrzów wraca na Santiago Bernabéu. Real Madryt przed własną publicznością zagra z Paris Saint-Germain o awans do ćwierćfinału. Los Blancos chcą przypomnieć Europie, że ich stadion jest twierdzą. Po raz ostatni przegrali u siebie w sezonie 2014/2015, gdy pokonało ich Schalke 04. Od tamtego czasu Królewscy rozegrali siedemnaście spotkań – wygrali czternaście z nich i trzykrotnie padł remis. Zdobyli 47 bramek i stracili 11.
Passa rozpoczęła się właśnie po wyeliminowaniu drużyny z Gelsenkirchen, gdy na stadion przy Concha Espina przyjechali gracze Atlético. W półfinale wygrać nie mógł też Juventus. Poprzednie dwie edycje Champions League Real Madryt kończył jako triumfator, który u siebie pozostał niepokonany. Paris Saint-Germain, Manchester City, Borussia Dortmund i Bayern Monachium – żadna z tych drużyn nie potrafiła wrócić z Bernabéu z pełną pulą.
W tym sezonie drużyna Zinédine'a Zidane'a gościła w fazie grupowej trzy drużyny, ale APOEL (3:0), Tottenham (1:1) i Borussia Dortmund (3:2) także musiały obejść się smakiem. Już w środę do Madrytu przybędzie Paris Saint-Germain, ale Królewscy wiedzą, ile znaczy dla nich gra u siebie w Lidze Mistrzów. To może nieco pocieszyć fanów, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że w tym sezonie niezwykle łatwo o zdobycie gola w Madrycie nawet drużynom z niższych klas rozgrywkowych. Meczem z PSG Real Madryt ma zacząć nowy rozdział i potwierdzić, że w najważniejszych momentach Bernabéu pozostaje twierdzą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze