Zizou chwyta się Cristiano
Trener liczy na Portugalczyka
Cristiano wychodzi naprzeciw wątpliwościom. Zidane chwyta się swojej największej gwiazdy, by wysłać optymistyczny przekaz na pięć dni przed starciem w Lidze Mistrzów z PSG. Real nie przekonuje grą i wynikami, ale trener wierzy, że Ronaldo poprowadzi zespół w decydującym momencie sezonu. Zizou zostawia niemal wszystko w jego rękach. Francuz potwierdza, że Cristiano jest zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek i zawsze staje na wysokości zadania w ważnych chwilach.
Zidane wysłał publiczne przesłanie do swojego lidera, nim ten stanie twarzą w twarz z Neymarem, Cavanim, Mbappé i resztą. Cristiano zawsze jest gotowy ruszyć na ratunek, a trener liczy na to, że zrobi to i tym razem, strzelając kolejne gole. Przed rokiem zdobył dziesięć bramek w siedmiu meczach fazy pucharowej. Dwa lata temu zaliczył ich pięć. Zidane wie więc doskonale, do czego zdolny jest Portugalczyk, gdy Liga Mistrzów zaczyna wkraczać w decydującą fazę.
Cristiano jest pewniakiem w fazach pucharowych Champions League. Strzelił w nich 44 gole, odkąd nosi koszulkę Realu Madryt. Nikt nie może zaprzeczyć, że portugalski crack był kluczową postacią przy zdobyciu trzech Lig Mistrzów i dotarciu do czterech półfinałów. Zidane mówi o Ronaldo, ale nie traci też wiary w pozostałych. „My wiemy, kim jesteśmy. Nie idzie tak, jak tego chcemy, czasami nam nie wychodziło, ale wiemy, kim jesteśmy i wiemy, że trzeba przetrzymać trudne chwile. Podstawa to praca i pozytywne myślenie. Znamy swoje zalety i to wszystko może się szybko odmienić”, stwierdził podczas wczorajszej konferencji prasowej.
Zidane zawsze publicznie wspiera wszystkich swoich piłkarzy. Wczoraj najmocniej bronił Isco i dementował ostatnie doniesienia mediów, ale kolejny raz stanął też po stronie Benzemy. Nie zapomina o nikim i nie daje wciągać się w gierki dziennikarzy. Cały czas wierzy w tych piłkarzy i w to, że ci w końcu odwdzięczą mu się świetną grą w meczu z PSG. Na czele madryckiego wojska ma stanąć Cristiano, ale potrzebuje swoich giermków, by marzenie o zdobyciu trzeciej Ligi Mistrzów z rzędu mogło dalej trwać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze