Advertisement
Menu
/ Onda Cero, RealMadridTV

Carvajal: Jeśli z nimi nie wygraliśmy, nie zasłużyliśmy na półfinały

Wypowiedzi ze strefy mieszanej

Dani Carvajal po wczorajszym meczu z Leganés zatrzymał się w strefie mieszanej. Przedstawiamy wypowiedzi, jakie Hiszpan udzielił stacjom telewizyjnym, a następnie rozgłośniom radiowym.

– To rozczarowanie. Wygranie na Butarque i odpadnięcie po meczu u siebie to wielkie rozczarowanie. Nie oczekiwaliśmy takiego wyniku, ale oni wykorzystali swoje zalety i byli skuteczniejsi od nas. Ciężko będzie zasnąć, ale jeśli z nimi nie wygraliśmy, nie zasłużyliśmy na półfinały.

– Nasza sytuacja w sezonie jest bardzo trudna, to jest jasne. Jesteśmy wku**ieni, bo pozostajemy wiele punktów za liderem w lidze i odpadliśmy z Pucharu. Jak mówisz, zostaje nam jedna karta w postaci Ligi Mistrzów. Pozostaje nam bycie zjednoczonymi i cięższa praca niż kiedykolwiek wcześniej. Zespół jest mocny i będzie łapać rytm i dobre odczucia w lidze, idąc po Ligę Mistrzów.

– Nie wiem, czy byliśmy zbyt pewni siebie w pierwszej połowie. Siedziałem na ławce, ale widziałem dobrą grę zespołu przeciwko zamkniętemu Leganés. Oni grają blisko siebie i trudno stworzyć przeciwko nim okazje. Zostaliśmy ukarani za błąd własny i krycie przy stałym fragmencie. Strzelili gola więcej i zasługują na półfinały.

– Rozumiem krytykę i gwizdy, rozumiem gniew fanów. Nie zasługujemy na ich oklaski, nie stajemy na wysokości tego herbu. Jestem tu od wielu lat i jestem też madridistą. Ten herb narzuca maksymalne wymagania. Wiemy, czego wymagają kibice. Oni chcą widzieć najlepszych graczy i najlepsze mecze. Musimy pracować, by zmienić te gwizdy w oklaski.

– Zidane winnym? Moim zdaniem nie należy szukać jednego, dwóch czy trzech winnych. Na końcu to statek, którym płyniemy razem. Wszyscy jesteśmy winni, ja pierwszy. Musimy być razem, tworzyć ekipę bardziej niż kiedykolwiek i ciężko pracować. Nie należy zrzucać winy na boki, a samemu wziąć za to odpowiedzialność.

– Oby to było dno i obyśmy szli do góry. Odczucia są bardzo złe. To trudny wieczór, ale trzeba pozostać zjednoczonymi. Musimy teraz skupić się na meczu z Valencią, jedziemy tam walczyć do śmierci, a potem będzie dalej pracować.

– Kilku kolegów na cenzurowanym? Wszyscy pozostają tym dotknięci. Kto jest chociaż w minimalnym stopniu madridistą, dzisiaj jest wku**iony.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!