Nowe roZZwiązania
Trener może zmienić ustawienie drużyny
Real Madryt potrzebuje zmiany. Dziewiętnaście punktów straty do Barcelony w lidze, coraz większe poczucie depresji i wizyta Paris Saint-Germain na Santiago Bernabéu za cztery tygodnie. Zinédine Zidane w końcu musi zrobić coś, co sprawi, że jego drużyna nie będzie już przewidywalna i łatwa do powstrzymania. Musi odzyskać iskrę i walczyć o dwa tytuły, które pozostają w grze.
Jakie jednak zmiany może zrobić Francuz? Bazując na doświadczeniu, trudno spodziewać się rewolucji. To również mogłoby nie dać oczekiwanego efektu. Kilka delikatnych zmian może jednak odświeżyć drużynę. MARCA pochyliła się nad czterema potencjalnymi zmianami w podstawowej jedenastce Królewskich, która ostatnio nie zdawała egzaminu.
Asensio za Casemiro i wyższy pressing
Bez defensywnego pomocnika, za to z ofensywnie usposobionym Asensio, Królewscy mogliby zrobić krok do przodu. Atakowaliby rywala wyżej, a do tego mieliby odpowiednią szybkość w ataku. Najlepsza wersja Realu Madryt w tym sezonie to rewanż w Superpucharze Hiszpanii z Barceloną oraz ligowa potyczka z Sevillą. W obu tych meczach Marco grał od pierwszej minuty, a poza jedenastką został Casemiro. Wysoki pressing dusił wtedy rywali. Królewscy dominowali, a taka gra nie mogła się nie podobać.
Trzech środkowych obrońców i wahadłowi
To oczywiste, że w tym sezonie, zwłaszcza po stronie Marcelo, za plecami bocznych obrońców zostają wielkie dziury, co widzą i wykorzystują rywale. Trener mógłby rozwiązać ten problem, stawiając na trzech stoperów. Do Varane'a i Ramosa dołączyłby Nacho. Marcelo i Carvajal mieliby wówczas jeszcze większą swobodę w ofensywie. Zidane testował podobny schemat w kilku sytuacjach, ale wtedy zmieniał ustawienie w czasie meczu. W roli środkowego obrońcy niejednokrotnie występował także Casemiro.
Odzyskanie BBC
Karim Benzema wraca do gry i mimo zawodu, jakim była w jego wykonaniu pierwsza część sezonu, wygląda na to, że Zidane nie zamierza posadzić na ławcę swojego rodaka. To może zatem oznaczać powrót tercetu, w którym znajdą się także Gareth Bale i Cristiano Ronaldo. Od ich ostatniego wspólnego występu minęło niemal dziewięć miesięcy. Forma całej trójki może jednak budzić wątpliwości. Choć nie przekonuje to madridismo, może to być najprostsze rozwiązanie.
4-2-3-1 i powrót skrzydłowych
Lucas Vázquez jest jednym z nielicznych, którzy wykorzystywali szanse, które dał im Zidane. Biorąc pod uwagę ostatnie mecze Królewskich, wątpliwą kreatywność i ogromną liczbę dośrodkowań, dlaczego nie zdefiniować tego od samego początku? Na skrzydłach mogliby pojawić się właśnie Lucas i Bale, którzy grę przy linii bocznej mają we krwi. Funkcję środkowego napastnika pełniłby Cristiano Ronaldo, który nie zatracił swojego instynktu strzeleckiego. Mógłby nieco poprawić swoje liczby i wrócić na poziom, do którego nas przyzwyczaił w ciągu kilku ostatnich lat.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze