Zidane: Nie chce wpaść, nie mam na to wytłumaczenia
Zapis konferencji prasowej z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Villarrealem. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania Francuza z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
[ABC] Graliście dobrze, tworzyliście okazje, ale nie strzeliliście bramki i ostatecznie doszło do tego, czego wszyscy się obawiali, straciliście gola po kontrze rywala. Co możecie zrobić? Wprowadzić innych zawodników? Zmienić ustawienie?
Cóż, po pierwsze, jest ciężko, bo na końcu zrobiliśmy wszystko. Mieliśmy mnóstwo okazji na bramkę i piłka nie chciała wpaść. Na to nie ma wytłumaczenia, to zła seria, która trwa i która istnieje. Moim zawodnikom jest trudno, bo nie mogę niczego im zarzucić. Widzę jedynie, że mamy zły moment, to prawda. Ta porażka jest trudna, bo nie zasługiwaliśmy dzisiaj na ten cios. Przy tym jednak w całej tej negatywnej sytuacji trzeba szukać pozytywów. Pozytywne jest to, że gramy już w czwartek i mamy 90 minut, by spróbować wygrać i odmienić tę serię. Nie ma innego sposobu, nie ma. Jest ciężko, ale musimy to przeżyć.
[La Razón] Jakie odczucia ma szatnia? Mówi o pechu? Bezsilności?
Tak, na pewno wielu mówi o pechu, ale cóż… Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że piłka nie chce wpaść. Staramy się na wszystkie sposoby i nie chce wpaść. Nie chce wpaść, nie mam na to wytłumaczenia. Tłumaczenie pozostaje takie, że mamy kolejne spotkania i odmienimy tę złą serię. Nie wiem, czy już w czwartek, czy w niedzielę, ale musimy dalej myśleć, że taki jest futbol. Mieliśmy wiele dobrych rzeczy, a teraz mamy cięższy okres.
[COPE] Nie ma pan tłumaczenia co do gry, nastawienia czy problemów fizycznych. Więc jak macie to zmienić? Musi pracować pan nad głowami graczy? Co zrobić w tak trudnej sytuacji, gdy za miesiąc zagracie o sezon w Lidze Mistrzów?
Znamy sytuację i wiemy, co mamy. Gramy w Pucharze, za miesiąc mamy Ligę Mistrzów i jak mówisz, to trudna sytuacja, której nigdy nie przeżywaliśmy. Dla piłkarzy jest ciężko, bo staramy się, walczymy, biegamy, próbujemy, gramy, ale nie chce wpadać. Musimy po prostu trafiać. Dobre w futbolu jest to, że masz mecze, kolejne mecze. My mamy od razu kolejne spotkanie, nowe 90 minut, by trafić i wygrać. Tego meczu już nie zmienimy, ten cios nas boli, ale nie zmienimy naszej mentalność, idziemy dalej i walczymy.
Ale czy główny problem może mieć podłoże mentalne?
Tak. Cóż, tak… Może być mentalne, bo gdy nie wygrywasz, to cię dotyka [pokazuje na głowę].
[SER; Meana] Czy ten, kto uznaje Real za martwy, myli się?
Nie, każdy może mieć swoje zdanie. My po prostu będziemy iść dalej, bo wciąż mamy swoje do pokazania i chcemy udowodnić, że trzeba się liczyć z Realem Madryt. Życie idzie dalej, jest nadzieja i jak mówię, w futbolu dobre jest to, że za 3 dni masz kolejny mecz. Gdy idzie dobrze, musisz to potwierdzać, a gdy idzie źle, masz szansę, by to odmienić. My to zmienimy. Będziemy razem i każdy będzie próbować pomóc koledze, bo tego potrzebujemy, by odmienić sytuację.
[El Mundo] Nie ma pan nic do zarzucenia zawodnikom i cały czas ich wspiera. Piłkarze jednak nie odwdzięczają się na murawie, nie osiągają też wyników. Czy jest jakaś granica tego wsparcia? Kiedy może pan w końcu coś zmienić? Jak oni do tego podchodzą?
Nie, nie zgadzam się z tym, co mówisz, że oni nic nie robią. Tak, nie ma wyniku, on jest bardzo negatywny, ostatnio są bardzo negatywne, ale wiesz, jak jest. My zmienimy tę sytuację wygrywając. Wyjdziemy z tego przez zwycięstwo. Musimy wygrać w dobry sposób i oby doszło do tego już w czwartek czy w niedzielę. Gdy wygramy mecz, odmienimy to.
[El País] Nacho powiedział, że drużyna pracuje jak nigdy w tygodniu, ale nie potrafi powiedzieć, co dzieje się w meczu. Więc co pana zdaniem dzieje się z ekipą, gdy nadchodzi mecz?
Co się dzieje w meczu? Jak mówię, pytanie jest takie samo, mamy takie tłumaczenie, że wierzymy, iż to zmienimy, tyle. Po kolejnym zwycięstwie musimy myśleć o dalszej pracy i skupić się na odniesieniu drugiej wygranej. W ten sposób to idzie dalej. W Vigo zasługiwaliśmy na wygraną, ale zremisowaliśmy. To samo w Pucharze. Dzisiaj dostajemy kolejny cios… Wierzymy jednak, że w czwartek to zmienimy.
[Onda Cero] Na zewnątrz wydaje się, że atak Realu jest przewidywalny, że opiera się tylko na wrzutkach, wrzutkach i wrzutkach, co jest łatwiejsze dla bronienia dla rywali. Dzisiaj było ich nieskończenie wiele. Zgadza się pan z tym, że nie prezentujecie wielu argumentów, by podchodzić pod bramkę?
[śmiech] Nie, nie sądzę, bo mieliśmy okazje. Mówisz o wrzutkach i przewidywalności, ale my dzisiaj robiliśmy inne rzeczy. Podchodziliśmy pod bramkę, mieliśmy sytuacje. W futbolu masz dwie ekipy i musisz strzelić więcej goli od przeciwnika. Staramy się o to. Nie wiem, czy jesteśmy przewidywalni, ale staramy się strzelać, przygotowujemy się do meczów. Są jednak ciężkie okresy dla piłkarzy, bo nie wpada. To nie jest kwestia przewidywalności. Uważam, że nie, staramy się ranić rywala i dzisiaj mieliśmy okazje, by to zrobić.
[Radio MARCA] Czy patrząc na reakcje zawodników po straconym golu oraz przy schodzeniu z boiska uważa pan, że sięgnęliście w tym momencie dna?
Nie. Mamy zły moment, to duży cios. Dostaliśmy dzisiaj mocny cios, ale idziemy dalej.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Mówi pan, że nie ma wytłumaczenia na to, co się dzieje. Pan jednak mocno analizuje mecze i grę. Dlaczego mówi pan, że nie ma wytłumaczenia na tę serię wyników?
Nie o to chodzi, że nie mam wytłumaczenia. Chodzi o to, że dzisiaj w trakcie złej serii dzieją się same negatywne rzeczy. Gdy uderzamy, nie trafiamy, gdy piłka się odbije, nie zgarniamy jej. Gdy to się dzieje, wpływa to nas nas, także mentalnie i nie chodzi o to, że nie mam wytłumaczenia. Po prostu mówię, że trzeba dalej pracować, by odnieść zwycięstwo. To jest podstawa, powrót do zwycięstwa, ponowne sięgnięcie po 3 punkty. Trzeba dalej pracować, wykonywać większy wysiłek. Dzisiaj szczerze uważam, że zrobiliśmy wszystko, by wygrać, tworzyliśmy sytuacje. Można być krytycznym, ja też jestem krytyczny, ale kiedy tak mówię, to naprawdę nie mam nic do zarzucenia zawodnikom, bo zrobili wszystko co możliwe, by dzisiaj wygrać.
[RFI; pytanie po francusku] Jak pan czuje się pod względem mentalnym? Wydaje się, że piłkarze się starają, ale są po prostu bezsilni. Jak pan do tego podchodzi?
Nie jestem zadowolony, ale nie jestem pobity, nigdy taki nie będę. Dla mnie mamy kolejną szansę, by pokazać, że możemy to odwrócić. Musimy pracować i mamy szansę na zmianę tej sytuacji już w czwartek. Gramy co trzy dni i zawsze jestem nastawiony pozytywnie, to mój obowiązek. To prawda, że po takim meczu jest o to trudno. Nie mogę być zadowolony z tego, co się dzieje, ale nie mogę się poddać, takie mam teraz przesłanie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze