Dziurawa trybuna Balaídos wciąż jest w przebudowie
Wspomnienia z Vigo i smutna teraźniejszość
Królewscy swój ostatni ligowy mecz na Balaídos rozegrali w maju, chociaż pierwotnie miał się on odbyć w lutym, niemal równo 11 miesięcy temu. Każdy jednak dokładnie pamięta tamte wydarzenia: załamanie pogody w Galicji, zerwany element dachu, przepychanki z burmistrzem miasta, a na końcu odwołane spotkanie, które ciągnęło się za Los Blancos praktycznie do końca sezonu, mocno wpływając na sytuację w tabeli.
Real chciał rozegrać tamto starcie w terminie, bo bez niego tworzyła mu się dwutygodniowa dziura bez meczów w terminarzu, który potem stawał się tak napięty, że praktycznie do maja grano co 3 dni. Z kolei Celta nawet wolała odwołanie pojedynku, bo miała w nim wystawić rezerwy z powodu walki o finał Pucharu Króla z Deportivo Alavés. La Liga i Vigo zdecydowały jednak, że spotkanie odbędzie się w innym terminie. Zmierzyły się tu dwa fronty. Jeden mówił o bezpieczeństwie i odpowiedzialności, a drugi wskazywał na to, że potrzebne naprawy nie zajmą nawet jednego dnia, a starcie powinno odbyć się w terminie w innym dniu czy nawet miejscu. Sytuacja była tak napięta, że klub musiał odpowiedzieć burmistrzowi Abelowi Caballero w oficjalnym komunikacie z powodu jego bezpodstawnych oskarżeń.
Co ciekawe, od lutego trybuna Río nie przestawała tworzyć problemów. Caballero obiecał wtedy szybką przebudowę tej części stadionu do końca sezonu, ale robotnicy weszli na obiekt dopiero latem. W czasie przygotowań do sezonu była ona całkowicie zamknięta, a na pierwsze dwie kolejki otwierano ją bez dachu. W czasie wrześniowej przerwy na kadry zmobilizowano robotników, ale po powrocie do gry z dachu zaczęły odpadać elementy i okazało się, że cała nowa konstrukcja jest naruszona. Doszło nawet do tego, że Celta mecz z Atlético próbowała rozegrać na Metropolitano, ale za późno przedstawiono tę propozycję i to spotkanie odbyło się przy zamkniętej trybunie i wielkim gniewie socios z karnetami, z których wielu po prostu nie wpuszczono na obiekt z powodu braku miejsc.
Oczywiście te problemy znowu wydłużyły cały proces przebudowy, który praktycznie trzeba było zacząć od nowa. Teraz prace są na ostatniej prostej i mecz z Realem będzie prawdopodobnie ostatnim z trybuną w trakcie przebudowy. Mimo wszystko dziury i spadające elementy na zawsze zostaną połączone z trybuną Río, tak samo jak próbujący błysnąć burmistrz z przepychankami z Realem Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze