Zidane: Mamy teraz 3-4 miesiące rozgrywek bez marginesu na błąd
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem z Celtą Vigo w La Lidze. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami, jakie miało miejsce w Valdebebas.
[RMTV] Jakiego meczu się pan spodziewa? Jakiego stopnia trudności oczekuje pan na Balaídos? Jak zamierzacie podejść do starcia z zespołem, który zdobył już w lidze 30 bramek?
Powiedziałeś wszystko. To świetna ekipa w tej lidze, radzą sobie świetnie, dobrze pracują i mają dobrych zawodników. Ich osiągnięcia są świetne i znamy trudność tego starcia. Przy tym jednak jak zawsze najbardziej interesuje nas to, co zrobimy jutro my.
[SER] Chcę zapytać czy panu nie podoba się kupowanie zawodników zimą?
Czy mi to się nie podoba? Nie ma to znaczenia. Trenerem jestem jednak tylko 2 lata, więc trzeba zapytać mnie o to w przyszłości [śmiech]. Nie mam jednak problemu z kupowaniem graczy zimą.
[ABC] Czy Trzej Królowie przynieśli panu dużo prezentów?
Mi? Nie dostałem niczego.
Niczego? Dlaczego?
Bo Królowie w Hiszpanii są dla dzieci, nie? Trochę jestem dzieciak, ale… [śmiech] Nie, nie dostałem niczego. Ale to żaden problem.
Pańskim prezentem są pewnie tytuły.
Zgadza się [uśmiech].
Jeśli kilka tygodni temu podawano, że Neymar mógłby przejść do Realu, tak teraz mówi się, że PSG przygotowuje się do tego, by latem sprowadzić Cristiano. Wyobraża pan sobie Real Madryt bez Cristiano?
Nie. Nie wyobrażam sobie tego, w ogóle. To gracz Realu i on pragnie skończyć tu karierę. Nie widzę Cristiano niegrającego w tym klubie.
[Cuatro] Na pierwszym treningu po przerwie Sergio Ramos trenował bez problemów, ćwiczył też z grupą przed meczem z Numancią, chociaż wtedy miał już na łydce taśmy kino. Może pan wytłumaczyć, co się stało? I co tracicie pod jego nieobecność?
Jak zawsze tracimy wiele, bo to nasz lider i kapitan. Zawsze chcemy Sergio z nami, z ekipą. Tak się jednak dzieje, a w czwartek poczuł ból. Zrobiliśmy rezonans i ostatecznie diagnoza jest taka, że coś mu jest. Jak zawsze, nie chcemy ryzykować. Tym bardziej z Sergio i wiedzą, o co gramy. Sezon jest długi, chcemy, żeby szybko wrócił do dyspozycji i do gry. Mamy nadzieję, że to będzie niewielki problem dla nas i dla Sergio.
[MARCA] Gdyby musiał pan wybrać jedno wzmocnienie dla drużyny, czy byłaby to pozycja bramkarza?
Dobre pytanie, ale rozmawiam tylko o moich zawodnikach, jak zawsze.
[Onda Cero] Pojawiają się informacje, że jeden piłkarz przeszedł badania medyczne przed transferem do Realu Madryt. Chodzi o Kepę. Wyobrażam sobie, że czytał pan te informacje.
Tak, czytałem.
Nie chce pan jednak o nim rozmawiać, więc zapytam inaczej: czy Real potrzebuje takiego bramkarza czy po prostu może go kupić, bo jest to rynkowa okazja?
Cóż, nie. Takie są wasze pytania i jesteście tu od tego, by je zadawać, ale nie, ja tego nie potrzebuję. Ja jako trener nie potrzebuję bramkarza. Obecnie nie potrzebuję bramkarza. Jeśli w czerwcu będą zmiany, jeśli usiądziemy i porozmawiamy, to mogą być pozycje, na które możemy dokonać transferów. Bo co więcej, to już chyba dwa lata, jak nie przyszedł tu żaden zawodnik. Wtedy może nadejść moment, by dyskutować, ale dzisiaj tego nie widzę. Dlatego nie rozmawiam o innych zawodników nienależących do Realu i szanuję przede wszystkim moich piłkarzy. Bo na końcu chodzi właśnie o to.
[oficjalna strona] Czy kluczem do jutrzejszego meczu może być dyspozycja fizyczna?
Cóż, futbol to jak zawsze aspekt fizyczny, taktyczny i techniczny. Forma fizyczna zawsze ma znaczenie. My i oni graliśmy w czwartek, więc to będzie ważny temat. Zobaczymy jak sobie z tym poradzimy, ale dla nas ważne jest to co zawsze, czyli wysoka intensywność na początku. Nam pasuje gra z intensywnością, ale zobaczymy dokładnie, co będziemy chcieli zrobić.
[COPE] Powtarza pan, że do 31 stycznia wszystko może się zdarzyć, ale czy aby do czegoś doszło, ktoś najpierw musi odejść z waszego zespołu? Czy ktoś może przyjść przy pozostaniu z tą samą kadrą?
Nie, bo jak mówiłem i zawsze mówię, nie chcę, żeby ktokolwiek odchodził z tej kadry. Jednak jak wszyscy wiemy, do 31 stycznia może ktoś przyjść, taki jest rynek. Jednak jak mówię, nie chcę nikogo. Tyle [śmiech]. Mówię tak, bo jestem zadowolony z mojej kadry, nawet przy tych małych problemach. Pamiętam, że rok temu nie było tych pytań, bo Real był w dobrej dyspozycji i grał dobrze. Na końcu gdy ekipie idzie gorzej, mówi się od razu transferach, ale nie, ja nie jestem takim trenerem.
[AS] Nie przewiduje pan żadnego odejścia, ale jeśli któryś z zawodników poprosi o odejście, patrzę tu na przypadki Marcosa Llorente czy Borjy Mayorala, to czy rozważy pan ich sytuację?
Zawsze to rozważę, tak. Jeśli ktoś o to poprosi, porozmawiamy z nim i poszukamy rozwiązania. Jednak na dzisiaj przy tym pytaniu mówię, że tego nie przewiduję, bo potrzebuję wszystkich i będę potrzebować do końca. Kadra to nie jest tylko 11 graczy, nigdy, dla mnie to nie istnieje. Wszyscy są tu ważni, grający więcej i mniej. Zawsze ktoś gra więcej w drużynie, ale ja potrzebuję wszystkich i całej kadry.
[Radio MARCA] Chcę zapytać o sytuację, która powtarza się w ostatnich latach, konkretnie o kontuzje mięśniowe. Skąd się to bierze? To sprawy piłkarskie? To pech? Brakuje zaufania do lekarzy? Dlaczego u jednych jest tego więcej, a u innych dużo mniej?
To sprawy piłkarskie, a nie pech. I nie, uważam, że we wszystkich zespołach są kontuzjowani, zawsze do tego dochodzi. Dla mnie to nie tylko kwestia treningu. Każdy ma swoje życie, sprawy, dołki i zwyżki, takie jest życie. Kontuzje to trochę tego wszystkiego, zawsze może dojść do urazu, to się nie zmienia. Gdy masz jakieś problemy fizyczne czy życiowe, zawsze może nadejść uraz. To się nie zmieni, ale nie sądzę, że to dotyczy tylko Realu. Dzieje się to wszędzie, ale to prawda, że tu mieliśmy poważne kontuzje u ważnych zawodników, więc mówi się o tym więcej niż w innych miejscach. [chwila przerwy] Dużo mówię o kontuzjach, co? [śmiech] Spociłem się, więc… [śmiech]
[Goles con Parrado] Gracie z Celtą, która mierzy się w Pucharze Króla z Barceloną. Oczekujecie wielu rotacji? Oczekujecie słabszego rywala?
U nich? Nie sądzę. Myślę, że nie, bo na Barcelonę zrobili chyba też z 2-3 zmiany. Może jutro ci gracze wrócą, ale nie sądzę, że zmienią na nas tak wiele.
[Castilla-La ManchaTV] Unai Emery w wywiadzie dla Marki mówi dzisiaj, że od miesięcy szykują się na takie starcie jak to z Realem, że czekają na mecz z najlepszymi. Czy chociaż zostaje dużo czasu do pierwszego spotkania, to czy wy też przygotowujecie już ten mecz?
Jak mówisz, daleko do tego meczu i zostaje wiele rzeczy. Jednak jasne, że o nim pamiętamy i mamy go w głowie. Jednak zostaje wiele meczów przed nim i najlepszy sposób na przygotowanie się do 14 lutego to jak najlepsza gra teraz. Mamy kolejne starcie już jutro i trzeba przygotowywać się na teraz.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Jak widzimy, wszyscy w Hiszpanii i we Francji patrzą już na wasz mecz z PSG, analizuje się go, robi wywiady. Do tego czasu czeka was jednak aż 11 meczów w ciągu 6 tygodni, jeśli będzie wygrywać dwumecze w Pucharze Króla. To ogromna dawka gry i brak czasu na faktyczną pracę. Jak można tym wszystkim zarządzać, wiedząc, że za kilka tygodni czeka was tak kluczowe spotkanie w innych rozgrywkach? Sam pan powiedział przed chwilą, że macie ten mecz w głowach.
Tak, mamy go w głowach, bo to ważne starcie dla wszystkich. To będzie wielkie spotkanie, ale przedtem wydarzy się wiele rzeczy. Powtórzę, że musimy skupić się na tym, co mamy teraz, na najbliższych meczach. Jak powiedziałeś, może nas czekać nawet 11 meczów i wrócę do tych wcześniejszych pytań. Dlatego mówię, że nie chcę, żeby ktokolwiek odchodził, nie chcę żadnych zmian. Mamy tyle spotkań, że potrzebuję wszystkich we wszystkich rozgrywkach. Oczywiście zawsze będą gracze występujący więcej od innych, ale każdy dostanie szansę na grę i pokazanie, że jest ważny dla tej drużyny i grupy. To jest dla mnie najważniejsze. Widzieliśmy to w poprzednim sezonie. Wtedy dużo rozmawialiśmy tu o rotacjach i mówiono, że dokonuję większej liczby zmian. Ja jednak zawsze mam w głowie wszystkich 23-24 piłkarzy, jakich mam do swojej dyspozycji. Oczywiście jak zawsze odpada 2-3 kontuzjowanych, oby było ich coraz mniej i obym mógł liczyć na wszystkich do końca sezonu, bo wchodzimy obecnie w krytyczną fazę każdych rozgrywek. Dochodzi Puchar Króla, mamy te dwumecze, w lutym wraca Liga Mistrzów, a w lidze trzeba odrabiać straty. [chwila przerwy] Powiedziałem, że dużo gadam po hiszpańsku, ale po francusku jest chyba jeszcze gorzej [śmiech].
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Od przyjścia do Realu Madryt w tej krytycznej fazie sezonu od stycznia do maja popełniał pan bardzo mało błędów, zanotował pan bardzo mało porażek. Widać było, że wasza maszyna rozkręca się po nowym roku. Chcę zapytać, jak do tego dochodzicie? Co robicie? Jest coś specjalnego? Skupiacie się na tym drugiej części sezonu?
Tak, taki jest cel i to jest w DNA tego klubu. To nie tylko temat mój czy piłkarzy, ale całego klubu. Tu jest po prostu taki system. Wiemy, co trzeba robić, gdy nadchodzą najważniejsze momenty. Teraz próbujemy odrabiać straty w lidze, przechodzić dalej w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów. Myślę, że to część wartości tego klubu. Chcemy być mocni w momentach, gdy naprawdę trzeba to pokazać. To mnie mocno napędza, to samo dotyczy zawodników. Zdajemy sobie sprawę, że mamy teraz 3-4 miesiące rozgrywek bez marginesu na błąd i z każdym błędem będziemy mieć wyroki. To nas mocno napędza i dobrze jest myśleć, że musimy teraz wygrywać, nie mając marginesu na pomyłkę. Mówiłeś, że w tym okresie do maja zawsze jesteśmy konkurencyjni i teraz znowu trzeba to pokazać na murawie. Taki jest cel nas wszystkich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze